Szybki Strzał - Your Name

BLOG
517V
Szybki Strzał - Your Name
Darek | 03.03.2018, 08:45

Tak bardzo polecam! 

Będzie krótko.

Natknąłem się na recenzję tego filmu jakiś rok temu. Nie przejąłem się specjalnie, ot kolejna japońska animacja. Tym co przykuło moją uwagę była ocena - maksymalna nota dla japońskiej animacji, która do kompletu nie wyszła spod ręki Miyazakiego, nie jest zjawiskiem zbyt częstym. Oczywiście w Polandzie prędzej spotka się Red Hot Chilli Peppers luzujących się przed koncertem w centrum Warszawy (true story) niż znajdzie japoński film w oficjalnej dystrybucji, więc szybko sobie darowałem. Ale gdzieś tam z tyłu głowy wciąż plątała się myśl, że warto sprawdzić co to takiego to Your Name (lub Kimi No Na WA jeśli ktoś woli w oryginale), więc gdy trafiła się okazja, nie zastanawiałem się zbyt długo.

Ktoś ci powie, że to film dla nastolatków. Nie słuchaj. Scooby-doo też kierowany jest do młodszego widza, a i tak zawsze bawię się przy nim świetnie. Z resztą Your Name to nie tyle romansidło dla dzieci, co po prostu pięknie zrobiona, wzruszająca i opatrzona ciekawym twistem historia. Fakt, głównymi bohaterami są nastolatki, a całość dosyć mocno przesiąknięta jest specyficznym, japońskim humorem, ale absolutnie w żaden sposób nie ujmuje to samej opowieści. Parę głównych bohaterów łączy szczególna więź. Otóż, raz na jakiś czas zdarza im się zamienić ciałami. Wiąże się to oczywiście z całą masą problemów - Mizuha i Taki mieszkają na codzień w zupełnie innych miejscach i żyją zupełnie odmienne życia. Z czasem nauczą się jak nie niszczyć sobie nawzajem życia szkolnego, towarzyskiego i zawodowego, jak się ze sobą komunikować, jak sobie nawzajem pomagać. Zacznie rodzić się uczucie.

I to właśnie jest najważniejsza, moim zdaniem w każdym razie, cecha tego filmu - nie mam absolutnie nawet najmniejszego problemu ze sposobem w jaki para głównych bohaterów się w sobie zakochuje. Cały proces zachodzi organicznie, nie ma, że wpadli gdzieś tam sobie w oko. Z jakiegoś powodu muszą żyć w ciele tej drugiej osoby, więc poznają ją tak dobrze, jak to tylko możliwe. Realizacja przychodzi nagle. Dociera do nich, że czują coś więcej niż tylko sympatię do tej drugiej osoby, którą znają tak dobrze jak nikogo innego na całym świecie. Zaczyna się subtelnie, od uprzejmego zainteresowania życiem tego drugiego. Później przychodzi chęć pomocy, aż w końcu lekka zazdrość. Kolejne zmiany są bardzo płynne i naturalne (jeśli zamianę ciał można uznać za coś naturalnego).

Jestem mięczakiem jeśli chodzi o wzruszanie się na filmach, żadna to tajemnica. Oglądając Coco, ostatnie dwadziescia minut filmu spędziłem zapuchnięty i załatwiony jak małe dziecko. Przy Your Name również musiałem pilnować żebym się nie odwodnił... Przez dobrą połowę filmu! Animacja Makoto Shinkai to pięknie animowana (ręcznie!), wyniszczająca emocjonalnie, na wskroś japońska opowieść o miłości i przyjaźni, której grzechem byłoby nie zobaczyć. Nawet jeśli nie lubisz japońskich klimatów. Nawet jeśli nie jesteś nastolatkiem. Dla mnie bomba!

No i dzień dobry. :)

Oceń bloga:
15

Komentarze (19)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper