Czas plynacy jak melodia z Okaryny czyli moj powrot do Hyrule po 16 latach.
BLOG RECENZJA GRY
2011V

Zelda: Ocarina Of Time to jedna najwyzej ocenianych gier, wiec z cala pewnoscia mozna stwierdzic, ze to legendarny tytul, dzisiaj jej nowa wersja wydana na konsole Nintendo 3DS rowniez robi wrazenie i wciaga jak przed laty.
W Zelde: Ocarina Of Time gralem jeszcze na Nintendo 64, to bylo chyba w roku 1999 czyli w sumie 16 lat temu. Wersje na konsole Nintendo 3DS kupilem trzy miesiace temu i wczoraj ja ukonczylem.
Przyznam, ze po tylu latach powrot do Hyrule byl dla mnie dosyc ciekawy - niektore rzeczy co prawda pamietalem, ale bylem zaskoczony, ze mimo wszystko gra nieraz mnie zaskakiwala i ogolnie okazalo sie, ze pamieatm raczej niewiele - jednak nie ma co sie dziwic bo gra jest bardzo rozbudowana, a od rozgrywki w wersje na N64 minelo juz bardzo duzo czasu.

W roku 2003 w zestawie z Zelda: Wind Waker kupilem Ocarine w wersji na Gamecube, ale jakos w nia nie gralem.
Wersje na 3DS kupilem prawie odrazu po zakupie samej konsoli w marcu tego roku, nowe wydanie Ocariny bardzo mi sie spodobalo, graficznie wyglada znacznie lepiej niz poprzednik - model postaci Linka prezentuje sie o wiele lepiej, jego ekwipunek zyskal szczegoly, a twarz potrafi znacznie lepiej wyrazic emocje. Cale otoczenie, po ktorym sie poruszamy rowniez wyglada lepiej - najbardziej rzucaja sie w oczy znacznie bardziej szczegolowe tekstury, teraz widac, ze wersja na Nintendo 64 byla niesamowicie rozmazana. To prawdziwy remake, a nie byle jakie drugie wydanie zrobione tylko po to zeby jeszcze raz zarobic na gotowym produkcie.
Generalnie gra prezentuje sie nie tylko lepiej niz poprzednia wersja, ale jak na dzisiejsze czasy i standardy gier przenosnych wyglada na prawde dobrze.
Jesli chodzi o plynnosc to ogolnie gra chodzi dobrze, ale kilka razy zdarzyly sie zwolnienia animacji - np. podczas w czasie walki gdy na ekranie bylo dwoch przeciwnikow i kilka itemow lub Rupii (waluta w grze) lezacych na ziemi - jednak jak pisalem byly to sporadyczne przypadki.
Na szczescie loadingi sa krotkie, ale w grach na Nintendo 3DS to raczej normalne ze wzgledu na nosnik danych wszystko wczytuje sie dosyc szybko.

Muzyka tak samo jak przed laty wpada w ucho, jednym z moich ulubionych utworow jest Song Of Storms odgrywany w mlynie, ponadto bardzo podoba mi sie utwor, ktory slyszymy w Forest Temple - jest bardzo klimatyczny i idealnie pasuje do tego miejsca. Dzwieki slyszane w grze to standard, wiec uslyszymy znane z innych czesci "muzyczki" podczas otwierania skrzyn, odkrycia sekretu czy podczas odwiedzin wrozki - cala muzyka jak to przystalo na gry z serii Zelda stoi na wysokim poziomie.
Jak kazda gra z tej serii tak rowniez i tak bazuje na dungeonach (lochach), jest ich tu calkiem sporo. "Glownych" swiatyn jest piec - sa bardzo rozbudowane, maja wiele komnat i przejscie ich wymaga korzystania z okreslonego ekwipunku, ktory pozwoli nam poradzic sobie z kolejnymi zagadkami. W kazdej z nich Link otrzymuje cos nowego co pomoze mu odwiedzic kolejne, niedostepne wczesniej miejsca. Na koncu kazdej swiatyni czeka na nas boss - starcia z nimi sa, jak to w Zeldach bywa dosyc skomplikowane - najpierw trzeba "obczaic system" i odnalezc slaby punkt przeciwnika, a nastepnie konsekwentnie atakowac pozbawiajac go energii.
Poza glownymi swiatyniami sa jeszcze nieco mniejsze lochy, ale rowniez calkiem rozbudowane - jest ich kilka, wiec nie mozna narzekac na nude czy monotonie w tej kwestii i jest co przechodzic.
Opisywana Zelda jest w zasadzie podzielona na dwie czesci - poczatkowo przechodzimy trzy mniejsze lochy, a nastepnie trafiamy do omowionych wyzej pieciu swiatyn - calosc nawet bez wykonywania zadan pobocznych zajmuje sporo czasu.

Przenosna Zelda nie ustrzegla sie niestety problemow, sporym minusem jest brak mozliwosci kontrolowania kamery - zdarza sie, ze ustawi sie nie tak jak bysmy tego chcieli, ale ogolnie dziala dobrze i nie jest to zbyt duzy problem bo za pomoca przyciski L mozna ustawic ja za plecami Linka, ale wiadomo, ze lepiej byloby gdyby gracz mogl precyzyjnie korygowac jej polozenie.
Ponadto zdarzaly sie problemy z "lockowaniem" czyli namierzaniem przeciwnika lub wlasnie zmiana kamery poniewaz obydwie funkcje sa przypisane pod jeden przycisk "L". To namierzanie ustawilem w opcjach na "switch" - po nacisnieciu przeciwnik jest nacelowany i przycisku nie trzeba ciagle trzymac, w domyslnym ustawieniu trzeba go trzymac co podczas walki moze byc troche niewygodne, wiec dobrze, ze jest wybor.
Ponadto co najmniej dwa razy zdazylo mi sie, ze "duszki" czy jak kto woli "fairies" odnawiajace energie nie spelnily swojego zadania, biegalem pomiedzy nimi, a one nie odnowily mojej energii - najgorsze bylo to, ze w ostatniej walce Link byl na wykonczeniu, a one nie mialy zamiaru go wesprzec.
Jesli chodzi o zapisywanie stanu gry to fajnie byloby, gdyby po zapisie zaczynalo sie przygode w tym samymm miejscu - niestety Link zwykle zostaje przeniesiony do swojego domu lub do swiatyni, wiec nie mozna zaczac od miasteczka, w ktorym skonczylismy rozgrywke.

Gra jest bardzo dluga i rozbudowana - oferuje wiele zadan pobocznych, poukrywanych rzeczy do odnalezienia i co wazne ciekawa fabule, ktora jak zwykle wciaga Linka w wir wydazen i sklania do uratowania krolestwa Hyrule. Nieraz lapalem sie za glowe widzac jakie patenty zaserwowali nam tworcy - dostepne w grze lochy sa rozbudowane i sprawiaja, ze trzeba konkretnie ruszyc glowa zeby pojsc dalej.
Mapa w grze jest dosyc sporych rozmiarow, wiec troche sie nabiegamy, na szczescie na pozniejszym etapie gra oferuje opcje fast-travel do niektorych obszarow, wiec nie zawsze trzeba biegac, ponadto Link ma (nie od poczatku) do dyspozycji konia, na ktorym bedzie mogl sie przemieszczac pomiedzy poszczegolnymi lokacjami rozlozonymi na duzej polanie.
W swoim ekwipunku Link ma jak zwykle cala mase przydatnych rzeczy - jest standardowy luk, bumerang, bomby oraz wiele inynch potrzebnych do przebycia licznych lochow i pokonania napotkanych przeciwnikow oraz rozwiazania wielu zagadek.
Jesli chodzi o funkcje unikalne dla konsoli 3DS to jest to m.in rozgladanie sie i celowanie lukiem lub bumerangiem przy pomocy wychylenia konsoli - przyznam, ze sprawdza sie calkiem dobrze i korzystalem gdy chcialem dokladniej namieryc jakis cel. Dolny ekran konsoli wyswietla mape oraz ekwipunek Linka. Niestety wlasnie mapa jest troche dziwnie skonstruowana - jedna wyswietla sie na dolnym ekranie a druga, mniejsza z dokladnym polozeniem Linka jest wyswietlana w rogu gornego ekranu - trzeba wiec spogladac raz na jedna, a raz na druga zeby znac nasze dokladne polozenie. Moim zdaniem powinni scalic obydwie mapy w jedna i wyswietlac ja tylko na dolnym ekranie bo obecne rozwiazanie stwarza czasami problemy z odpowiednim zlokalizowaniem naszego obecnego polozenia w dungeonie.
Na dolnym ekranie dotykowym znajduja sie rowniez dwa dodatkowe przyciski pod ktore mozna przypisac wybrane rzeczy z ekwipunku naszego bohatera - jest to spowodowane tym, ze 3DS posiada mniej przyciskow funkcyjnych niz joypad konsoli Nintendo 64, to rozwiazanie sprawdza sie calkiem dobrze.
Na dolnym ekranie dotykowym znajduja sie rowniez dwa dodatkowe przyciski pod ktore mozna przypisac wybrane rzeczy z ekwipunku naszego bohatera - jest to spowodowane tym, ze 3DS posiada mniej przyciskow funkcyjnych niz joypad konsoli Nintendo 64, to rozwiazanie sprawdza sie calkiem dobrze.
Co do efektu 3D to jest on dobry, ale sam gralem najwyzej z suwakiem przesunietym do polowy bo gdy byl ustawiony na maksa to glebia byla jednak zbyt duza i obiekty bedace blizej wygladaly troche dziwnie i byly po prostu rozmazane.
Z dodatkow gra oferuje opcje Boss Rush, w ktorej mozemy zmierzyc w rozgrywce na czas sie z pokonanymi wczesniej szefami. Ponadto po przejsciu gry odblokowuje sie Master Quest czyli alternatywna wersja gry, oferujaca wyzwania na wyzszym poziomie, w ktorym przeciwnicy zadaja dwa razy wieksze obrazenia. Dodatkowo caly swiat gry jest odbiciem lustrzanym, a w lochach znajduja sie nowe przeszkody.

Ukonczenie gry zajelo mi lacznie 40 godzin, w sumie gralem trzy miesiace, wiec calkiem dlugo. Niestety nie zdobylem wszystkiego w 100%, ale prawie - zrobilem wszystkie sub-questy, pozbieralem wszystkie serduszka, ale nie udalo mi sie odnalezc wszystkich zlotych pajakow Skultulla - tych zebralem 77/100, wiec i tak calkiem sporo jak na samodzielne szukanie bez opisu.
Czy po latach Zelda Ocarina Of Time jest nadal gra niemal idealna ? - nie, ale nie musi bo jest z cala pewnoscia kapitalna, to kompletny tytul zawierajacy wszystko co powinien, must-have dla kazdego posiadacza konsoli Nintendo 3DS - rowniez dla osob, ktore tak jak ja ukonczyly gre lata temu na Nintendo 64, to ponadczasowa gra do ktorej warto wrocic.
Dla tej gry z cala pewnoscia warto kupic konsole Nintendo 3DS, Zelda: Ocarina Of Time to nie bez powodu jedna z najlepszych gier w historii.