Retrospekcja #15 - Symulatory lotu z epoki 8/16-bit

„ Kiedy inni serwowali graczom klasyczne modele samolotów typu F-15 czy F-16 tutaj mogliśmy poszaleć prototypowym F-22 i F-29 z odwróconym układem skrzydeł. Za to na misje latało się tam gdzie zwykle: na Bliski Wschód, „gdzieś” w południowej Azji i oczywiście w Europie wschodniej. Kiedyś świetna gra, dzisiaj raczej tylko dla koneserów. Grafika wektorowa brzydko się starzeje. Następny w kolejce wielkich wrażeń był "Strike Commander" - symulator lotu o takich wymaganiach ze żaden ze znanych mi wtedy osiedlowych PCtow był w stanie go uciągnąć. Trzeba było czekać aż ojciec któregoś z kolegów rozbuduje "komputer do pracy" w procesor 486 do zadań specjalnych ( czyli po naszemu do najbardziej wymagających gier ). Kiedy sam wreszcie doczekałem się potężnego komputera z Pentium 133 na pokładzie to kupiłem oryginał na CD (!) który był rozbudowany o dodatkowe intro i czytane dialogi. Miód

Dla konserów lotniczych symulacji z epoki 8/16-bit mamy nowy odcinek programu "Loading" poświęcony temu tematowi. Życzymy udanego lotu :)