Odwilż (2025) - recenzja 3 sezonu serialu [HBO]. Powrót do mrocznego Szczecina. Ale czy udany?

Odwilż (2025) - recenzja i opinia o 3 sezonie serialu [HBO]. Powrót do mrocznego Szczecina. Ale czy udany?

Roger Żochowski | Wczoraj, 22:58

Jeden z ciekawszych polskich kryminałów, za którego produkcją stoi HBO, doczekał się trzeciego sezonu. 

„Odwilż” przenosi nas ponownie do mrocznego i chłodnego Szczecina, gdzie od wydarzeń drugiego sezonu minął rok. Zmieniło się wszak od tego czasu niewiele, ale to wciąż sześciodcinkowa historia, którą można z przyjemnością zaliczyć na jednym posiedzeniu.

Dalsza część tekstu pod wideo

Tym razem fabuła skupia się na śledztwie w sprawie handlu fentanylem wśród młodzieży. Policja trafia na trop handlarzy, a sprawa szybko zaczyna się komplikować - w grę wchodzi bowiem lokalny przedsiębiorca Dawid Nowak (Wojciech Błach) oraz powracający do miasta Marek Lański (Nikodem Rozbicki), którego działalność przyciąga uwagę Zawieji mającej nadzieję na rozwikłanie zagadki śmierci męża.

Odwilż (2025) - recenzja i opinia o 3 sezonie serialu [HBO]. Nowe śledztwo, stare demony

recenzja Odwilż sezon 3
resize icon

Wspomniana Katarzyna Zawieja (Katarzyna Wajda) po przekroczeniu swoich uprawnień, czego świadkami byliśmy w poprzednim sezonie, zostaje zdegradowana do roli zwykłej policjantki. Lub jak kto woli – krawężnika. Klasyczny schemat, wszak „Odwilż” przy wszystkich swoich zaletach nie jest specjalnie oryginalna, bazując na sprawdzonych, kryminalnych kliszach również w sezonie trzecim. I choć Zawieja ma trzymać się z dala od śledztw, sprawa narkotykowa wciąga ją bez reszty.

W nowym sezonie towarzyszy jej nowy partner Tomasz Woźniak (Piotr Trojan) oraz zespół z komendy w Szczecinie - Piotr Madejski (Karol Dziuba) i Ada Kamińska (Marta Malikowska). Niestety tutaj niespecjalnie udało się wykreować ciekawe charaktery. Postacie drugoplanowe są dość jednowymiarowe, a scenariusz czasem zbyt nachalnie tłumaczy widzowi, co właśnie dzieje się na ekranie. Brakuje subtelności, przez co widz może poczuć się, jakby twórcy nie ufali jego inteligencji. Trzeci sezon nie przynosi też większych zaskoczeń - to wciąż bezpieczna kontynuacja, powielająca znane motywy z poprzednich części. Ale jeśli podobały ci się dwa poprzednie sezony - w trzeci również wsiąkniesz.

Odwilż (2025) - recenzja i opinia o 3 sezonie serialu [HBO]. Zawieja na zakręcie

recenzja Odwilż sezon 3
resize icon

Zawieja utrzymuje też w tajemnicy swój związek z kolegą z komisariatu - Trepą (Bartłomiej Kotschedoff). Właśnie ta relacja stanowi najciekawszy i najbardziej wiarygodny wątek całego sezonu - naturalna chemia między bohaterami, widoczna również poza ekranem (aktor i aktorka są już parą), sprawia, że postacie zyskują więcej ludzkiego ciepła i głębi. Zwłaszcza, że sam Trepa również gra bardziej z pazurem, tworząc z Zawieją dość nieoczywisty i nieprzesadnie uczuciowy związek. Co jednak najważniejsze, ich relacja rozwija się w naturalny sposób, wlewając do serialu nieco pozytywnych emocji, których przecież poprzednio zazwyczaj brakowało.

Oczywiście serial nadal zachwyca klimatem. Szczecin jest pokazany w wyjątkowo sugestywny, mroczny sposób, a zdjęcia i montaż robią duże wrażenie, zwłaszcza ujęcia kamer z dronów, klimatyczne ukazanie portowej części miasta czy panoramy Szczecina. Może sceny akcji mogłoby wyglądać nieco lepiej, bo czasami czuć, że można było pewne rzeczy lepiej zagrać kaskaderami, ale poniżej pewnego poziomu serial nigdy nie schodzi. Twórcy nie rezygnują z melancholijnego tonu, który stał się znakiem rozpoznawczym „Odwilży”. Choć miejscami atmosfera jest nieco lżejsza niż wcześniej, to nadal nie ma tu miejsca na przesadny humor czy luz - i dobrze, bo dzięki temu całość pozostaje spójna. Czasem niektóre dialogi pisane na siłę, by rozbawić widza, działają wręcz na niekorzyść narracji, a tutaj nie mamy tego problemu.

Odwilż (2025) - recenzja i opinia o 3 sezonie serialu [HBO]. Finał, który rozczarowuje

odwilż sezon 3 recenzja
resize icon

Największym rozczarowaniem okazuje się samo zakończenie historii. Wątek śmierci partnera Zawieji, który od początku pierwszego sezonu napędzał fabułę, zostaje potraktowany po macoszemu, a finał wydaje się pośpieszny i zbyt symboliczny (zmarnowany potencjał głównego antagonisty, którego gra Tomasz Schuchardt). Szkoda, bo dwa dodatkowe odcinki mogłyby nadać tej historii więcej sensu i emocjonalnej mocy, choć równie dobrze można to było lepiej zmiksować w sześciu epizodach.

Mimo tych potknięć, trzeci sezon „Odwilży” pozostaje solidnym kryminałem z duszną atmosferą, niezłym aktorstwem i świetnym klimatem. To produkcja, która może nie zaskakuje, ale nadal potrafi wciągnąć i w sumie nie chciałbym się z tymi bohaterami jeszcze rozstawać. Zwłaszcza, że zasługują oni na zdecydowanie lepszą puentę.

Atuty

  • Świetny klimat mrocznego Szczecina
  • Wiarygodna i rozwojowa relacja Zawieji i Trepy
  • Konsekwentny, depresyjny ton unikający niepotrzebnego humoru
  • Realizacja zdjęć

Wady

  • Postacie drugoplanowe słabo napisane
  • Nadmierne tłumaczenie widzowi fabuły i powielanie schematów
  • Zbyt szybkie i uproszczone zakończenie

Mroczny i klimatyczny kryminał, który trzyma poziom poprzednich sezonów, choć nie zaskakuje i pozostawia niedosyt.

7,0
Roger Żochowski Strona autora
Przygodę z grami zaczynał w osiedlowym salonie, bijąc rekordy w Moon Patrol, ale miłością do konsol zaraziły go Rambo, Ruskie jajka, Pegasus, MegaDrive i PlayStation. O grach pisze od 2003 roku, o filmach i serialach od 2010. Redaktor naczelny PPE.pl i PSX Extreme. Prywatnie tata dwójki szkrabów, miłośnik górskich wspinaczek, powieści Murakamiego, filmów Denisa Villeneuve'a, piłki nożnej, azjatyckiej kinematografii, jRPG, wyścigów i horrorów. Final Fantasy VII to jego gra życia, a Blade Runner - film wszechczasów. 
cropper