The Legend of Zelda: Breath of the Wild Switch 2 Edition - recenzja gry. Pozytywne zaskoczenie

The Legend of Zelda: Breath of the Wild Switch 2 Edition - recenzja i opinia o grze. Zaskoczenie

Wojciech Gruszczyk | Wczoraj, 23:00

Nintendo nie jest jeszcze gotowe, by zaprosić graczy na nową przygodę Linka, ale z dalekiej podróży powrócił The Legend of Zelda: Breath of the Wild. Czy warto sprawdzić wersję na Nintendo Switcha 2? Przeczytajcie naszą recenzję.

The Legend of Zelda: Breath of the Wild żegnało Nintendo Wii U, a zarazem witało Nintendo Switcha. Gra wciąż cieszy się uznaniem wśród fanów Nintendo, więc korporacja postanowiła przypomnieć o przygodzie na premierę Nintendo Switcha 2. Nie jest to jednak zwykły port czy też podkręcona przez sam sprzęt wsteczna kompatybilność.

Dalsza część tekstu pod wideo

The Legend of Zelda: Breath of the Wild to gra wymownie zatytułowana „Switch 2 Edition”, czyli jedna z produkcji, które powracają z poprzedniej generacji lub wciąż nie zadebiutowały, więc jednocześnie trafią na Switcha 1 i Switcha 2. Twórcy w przypadku tej opowieści Linka zmierzyli się z ciekawym wyzwaniem, jednak ostatecznie tytuł to dla mnie duża niespodzianka. Nie spodziewałem się aż tak dobrej zabawy... choć gra ma już swoje lata i łatwo można dostrzec, że Nintendo realizowało opowieść jeszcze na ósmą generację.

Trzy generacje i jedna Zelda

The Legend of Zelda: Breath of the Wild Switch 2 Edition - recenzja gry - piękny świat
resize icon

Oryginalny The Legend of Zelda: Breath of the Wild debiutował w naprawdę nietypowym momencie. Z jednej strony gra działała i wyglądała lepiej względem Wii U na pierwszym Switchu, ale nie jest sekretem, że produkcja nie wyciągała pełnego potencjału platformy. Tak naprawdę był to sam początek generacji, więc Japończycy nie mogli jeszcze czerpać garściami z potencjału... choć ostatecznie i tak pewnie nie moglibyśmy marzyć o gigantycznych ulepszeniach – pierwsza hybryda Nintendo od samego początku nie była okazem potęgi, co jednak deweloperzy z Japonii potrafili długo maskować.

Teraz jednak nadszedł czas nowej generacji, a recenzowany The Legend of Zelda: Breath of the Wild powraca w wersji Switch 2 Edition i zapewnia znacznie lepsze wrażenia... w zasadzie od samego początku łatwo można dostrzec i poczuć, że deweloperzy nie żartowali zapowiadając duże poprawki w doświadczeniu.

The Legend of Zelda: Breath of the Wild jest tak naprawdę idealną produkcją, by pokazać, jak zmieniały się możliwości trzech ostatnich konsol Nintendo, bo choć ten sam tytuł zadebiutował w kluczowych momentach trzech platform, to jednocześnie oferuje zupełnie inne wrażenia na każdym z urządzeń. Najnowsze wydanie jest dostępne za sprawą płatnej aktualizacji lub gracze mogą otrzymać upgrade dzięki abonamentowi Nintendo Switch Online – jeśli jednak nie mieliście okazji zagrać w oryginał, to bez problemu sięgnięcie po nowe pudełko z podstawką i ulepszeniem. Nintendo jednak dość specyficznie podeszło do swojej propozycji i nawet kupując najnowsze wydanie, gracze muszą sięgnąć osobno po dodatki – biorąc pod uwagę okoliczności firma powinna już dorzucić do zestawu rozszerzenia.

W końcu 60 klatek

The Legend of Zelda: Breath of the Wild Switch 2 Edition - recenzja gry - walka
resize icon

Recenzowany The Legend of Zelda: Breath of the Wild Switch 2 Edition to przynajmniej aktualnie „ostateczna wersja gry” – przynajmniej do czasu premiery nowej generacji Nintendo i zaoferowania rozgrywki w 120 klatkach na sekundę. Jednak w najbliższych latach ta produkcja nie będzie wyglądać i działać lepiej na oficjalnym sprzęcie Nintendo. Twórcy wykorzystali potencjał platformy, by zaoferować doświadczenie, które znacząco rozszerza oryginalne doświadczenie.

The Legend of Zelda: Breath of the Wild na Wii U działało w 720p przy 30FPS (420p na Gamepadzie), w 900p i 30FPS (720p na małym ekranie) na Switchu, a teraz otrzymujemy 2160p przy 60FPS (z 1440p dzięki DLSS) na TV lub w 1080p przy 60FPS na ekranie Switcha 2. To gigantyczna różnica w jakości obrazu oraz płynności rozgrywki.

Nie jest jednocześnie sekretem, że The Legend of Zelda: Breath of the Wild w oryginalnej wersji miało swoje problemy w temacie płynności animacji, a teraz podczas nawet największej akcji cały czas otrzymujemy 60 klatek na sekundę. To jest naprawdę ogromna różnica w samym doświadczeniu, ponieważ Japończycy nie zawiedli i zapewnili znaczący wzrost płynności animacji – nawet na Switch 1 w niektórych sekwencjach produkcja wciąż potrafi zaliczyć spore problemy i działać w około 20 klatkach... teraz jednak niezależnie od wydarzeń otrzymujemy stałe 60FPS. Już ten szczegół powinien sprawić, że wielu graczy chętnie wróci do przygody, ponieważ zainteresowani w końcu nie będą się męczyć – znam wiele osób, które nie lubią grać w 30 klatkach, a gdy jeszcze odczuwają spadki, to po prostu wolą nie grać. Trochę oczywiście można ponarzekać, że gracze musieli czekać na trzecią generację, by w końcu otrzymać te mityczne 60 klatek i choć trudno się trochę z tym nie zgodzić, to jednak ostatecznie – jeśli chcecie zagrać w Breath of the Wild to w końcu możecie w oczekiwanej płynności.

Grafika? Jest różnica!

The Legend of Zelda: Breath of the Wild Switch 2 Edition - recenzja gry - Hyrule
resize icon

Zanim napiszę kilka pozytywów na temat najnowszego wydania The Legend of Zelda: Breath of the Wild muszę jednak podkreślić jedno: ta gra ma już swoje lata. W ostatnim czasie, pewnie identycznie, jak wielu naszych czytelników, spędzałem czas już na kolejnej przygodzie Linka, więc Breath of the Wild znajdował się u mnie w pewnej sferze nostalgii – często tak dobre produkcje pamiętam lepiej pod względem grafiki i nie inaczej było z tym tytułem. Opowieść trafiła na rynek w 2017 roku i to naprawdę widać – nawet w najnowszym wydaniu, ponieważ deweloperzy poprawili grafikę, ale nie przebudowywali na nowo tekstur.

Najnowsza wersja The Legend of Zelda: Breath of the Wild nie tylko zapewnia gigantyczny wzrost pod względem rozdzielczości, ale produkcja oferuje także poprawione cienie, zwiększone odległość rysowania, poprawioną okluzje otoczenia oraz dopracowane filtrowanie anizotropowe. Obraz w wielu miejscach jest znacznie ostrzejszy, bohater nie wygląda niczym „zza mgłą”, co było szczególnie widoczne w wersji na Wii U, ale już nawet porównując wersje Switch 1 do Switch 2, to łatwo można dostrzec spore różnice w jakości oprawy.

The Legend of Zelda: Breath of the Wild Switch 2 Edition - recenzja gry - Zelda
resize icon

W zasadzie każdy element otoczenia, budynki czy też wrogowie – wszystko wygląda znacznie lepiej, ponieważ w końcu przykładowo cegły, z których stworzono domy nie są pozbawione szczegółów, a w końcu zaczynamy dostrzegać detale. Podobnie sytuacja wygląda z trawą lub drzewami – poziom fauny jest świetnym przykładem wprowadzonych zmian, ponieważ Switch 2 oferuje w wielu miejscach bujne krzaki, gdy na Wii U i Switchu 1 nie widzieliśmy w tym miejscu żadnych elementów otoczenia. Podobne (znaczące!) różnice dostrzeżecie nie tylko w przypadku fragmentów świata, które znajdują się blisko bohatera – odległość rysowania również pozytywnie zaskakuje, ponieważ czasami możecie dostrzec przykładowo kamienie lub krzaki, które na Switchu 1 zobaczycie dopiero w momencie, gdy zdecydujecie się podejść do obiektów.

Zmiany dostrzeżecie także podczas samego załączania gier – najnowsze wydanie wczytuje się w około 20 sekund, wersja na Switcha 1 około 15 sekund dłużej, a w edycji na Wii U rozpoczniecie rozgrywkę po około 70 sekundach. Różnica w przypadku wykorzystywania szybkiej podróży wynosi około 13 sekund w przypadku Switcha 2 i Switcha 1... oczywiście na korzyść najnowszego wydania. Są to oczywiście detale, jednak nawet w takich kwestiach The Legend of Zelda: Breath of the Wild Switch 2 Edition zapewnia pewne ulepszenia.

A coś więcej?

The Legend of Zelda: Breath of the Wild Switch 2 Edition - Zelda Notes
resize icon

Nintendo z jednej strony wpadło na ciekawy pomysł, by rozbudować rozgrywkę w The Legend of Zelda: Breath of the Wild Switch 2 Edition, ale z drugiej... pomysł na realizację tego projektu jest zaskakująco dziwny. Szczerze mówiąc po prostu mi się to nie podoba.

O co jednak chodzi? Recenzowany The Legend of Zelda: Breath of the Wild Switch 2 Edition zapewnia szereg nowych funkcji za sprawą zewnętrznej aplikacji. Zelda Notes pozwala graczom skorzystać z między innymi nawigacji głosowej lub pozwala odbierać codzienne nagrody, ale samo wykonanie jest niepotrzebnie przekombinowane. Nowe narzędzia nie są dostępne przez grę, a gracze muszą skorzystać z przykładowo smartfona lub tabletu, by móc otrzymać dostęp do dodatkowej zawartości. I nie zrozumcie mnie źle, bo zazwyczaj i tak posiadam obok konsoli telefon, jednak takie zaglądanie na dodatkowy ekran, by skorzystać z opcji jest po prostu niewygodne.

The Legend of Zelda: Breath of the Wild Switch 2 Edition - walka ze zwierzyną
resize icon

Wielkim plusem jest bez wątpienia płynność synchronizacji, ponieważ wystarczy kliknąć opcję na smartfonie, by automatycznie otrzymać informację zwrotną na ekranie konsoli. Tak działa przykładowo odbieranie nagród – teraz nie potrzebujecie dodatkowych amiibo, by zgarnąć Daily Bonus. Nagrody oczywiście nie są duże, ponieważ czasami przykładowo możemy otrzymać jedzenie, by później móc lepiej podejść do walki, jednak teraz przynajmniej nie musicie chwytać do łapy figurki. To wszystko odbywa się niemal automatycznie.

Dla graczy, którzy nie grali w oryginalne The Legend of Zelda: Breath of the Wild, interesującą opcją będzie Voice Memories. Ta funkcja pozwala zainteresowanym poznać dodatkowe informacje na temat świata oraz różnych miejscówek – w tym wypadku Nintendo kolejny raz współpracowało z Patricią Summersett, która opowiada o świecie i przedstawia dodatkowe informacje na temat okolic. Aktorka głosowa od lat występuje w roli Księżniczki Zeldy, więc w zasadzie możemy powiedzieć, że Japończycy postawili na pewniaka. Nie liczcie oczywiście na zawartość, która zapewni Wam zupełnie nowe wrażenia i sprawi, że będziecie chcieli biegać po każdym fragmencie Hyrule w poszukiwaniu informacji, jednak jest to bez wątpienia miły dodatek... a w zasadzie aż 125 dodatków, ponieważ w całym świecie rozrzucono aż tyle punktów z informacjami. Twórcy wykorzystali nawet czujnik zbliżeniowy, by dokładnie zaprezentować graczowi moment, gdy ten dotrze do odpowiedniego miejsca i może wsłuchać się w anegdotki między innymi Zeldy. Podobną ciekawostką jest nawigacja, dzięki której możecie odnaleźć ważne miejsca w świecie The Legend of Zelda: Breath of the Wild – znacząco ułatwia to w dotarciu do wszystkich celów na mapie.

W Zelda Notes możemy także sprawdzić dane, wysłać przedmioty do znajomych lub wejść do Photo Studio, ale... cała ta aplikacja powinna zostać w pełni zintegrowana z grą. Zdecydowanie za szybko nie chciało mi się spoglądać w ekran smartfona, by w moim odczuciu miało to większy sens. Pewnie znacznie chętniej korzystałbym ze Wspomnień Głosowych lub nawet odbierał te dzienne nagrody, gdybym nie musiał sięgać po telefon. Pomysł w tym wypadku jest naprawdę dobry i świetnie rozbudowuje doświadczenie, ale wykonanie? Znacząco zmniejsza chęć korzystania z tych nowości. Jedynym tak naprawdę wyraźnym dodatkiem, który znalazł się w grze jest... drugi slot na zapis rozgrywki. Jest to pewnie ukłon w stronę graczy, którzy wrócą do gry, nie chcą ponownie biegać po całym odkrytym świecie, a teraz z przyjemnością zapoznają się z podstawką, posłuchają dzienników Zeldy, ale jednocześnie zachowają swój stan gry z poprzedniej generacji.

Czy warto zagrać w The Legend of Zelda: Breath of the Wild Switch 2 Edition?

Nie sądziłem, że będę mógł to napisać, ale The Legend of Zelda: Breath of the Wild Switch 2 Edition ma naprawdę sens. Oczywiście nie dla każdego, bo jeśli spędziliście dziesiątki lub nawet setki godzin w wersji na Switcha, to raczej nie potrzebujecie wracać do tej historii.

Sytuacja jednak wygląda zupełnie inaczej, gdy... po prostu macie ochotę na tę przyjemność lub jeszcze nie graliście w oryginał. The Legend of Zelda: Breath of the Wild Switch 2 Edition to zdecydowanie najlepsza wersja gry, która pamięta czasy Nintendo Wii U. To bardzo ciekawy przykład produkcji, która zawędrowała na trzy generacje.

The Legend of Zelda: Breath of the Wild Switch 2 Edition działa i wygląda lepiej... a dodatkowe funkcje? Niby można z nich skorzystać, ale szczerze mówiąc nie będę zaskoczony, gdy wielu graczy porzuci aplikacje po kilku pierwszych chwilach. Można było to zrealizować znacznie lepiej.

Ocena - recenzja gry The Legend of Zelda: Breath of the Wild

Atuty

  • Najlepsza wersja Breath of the Wild!
  • Przyjemne dodatki, które jednak...
  • W końcu 60 klatek,
  • Łatwo dostrzeżecie wizualne ulepszenia,

Wady

  • Gra ma już swoje lata i to widać,
  • Zelda Notes powinno trafić do gry!

Najlepsza wersja The Legend of Zelda: Breath of the Wild... przynajmniej do czasu nowej generacji. Przygoda Linka to jednak świetny przykład, co mogą nam zaoferować gry Switch 2 Edition. Ulepszenia są naprawdę spore.

Wojciech Gruszczyk Strona autora
Miał przyjść do redakcji zrobić kilka turniejów, ale cytując klasyka „został na dłużej”. Szybko wykazał się pracowitością, dzięki której wyrobił sobie pozycję w redakcji i zajmuje się różnymi tematami. Najchętniej przedstawia wiadomości ze świat gier, rozrywki i technologii oraz przygotowuje recenzje gier i sprzętu. Jeśli jest zadanie – Wojtek na pewno się z nim zmierzy. 
cropper