Helldivers 2

Helldivers 2 – recenzja i opinia o grze [PS5, PC]. Kooperacyjna dawka adrenaliny

Wojciech Gruszczyk | 13.02, 20:12

PlayStation rozpoczęło rok od odświeżenia jednej ze swoich perełek z poprzedniej generacji, a w zeszłym tygodniu zadebiutowała pierwsza gra-jako-usługa opracowana na zlecenie Sony. Helldivers 2 to ciekawy projekt, który bardzo dobrze pokazuje, jak nawet największe korporacje mogą podchodzić do sieciowych tytułów rozwijanych latami. Czy warto zagrać w produkcję? Przeczytajcie naszą recenzję.

7 lat, 11 miesięcy i 26 dni trwało przygotowanie Helldivers 2, co tylko potwierdza, jak trudno w dzisiejszych czasach opracować pozycję, która może spodobać się szerokiej publice. To długi, wymagający i kosztowny proces, a ostatecznie wiele z tytułów nie przebija się do świadomości szerokiej publiki. Arrowhead Game Studios ma jednak dużo szczęścia, bo o marketing gry dba PlayStation, a dość niemrawy początek roku dla największych fanów Sony mógł sprawić, że po tytuł sięgnęło wielu graczy.

Dalsza część tekstu pod wideo

Helldivers 2 to u podstaw klasyczna gra-jako-usługa, której fundamenty będą łatwo rozwijane przez deweloperów. Arrowhead Game Studios w taki sposób przygotowało system misji, by bardzo łatwo oferować nową zawartość, ale jednocześnie tytuł został pozbawiony jednego z ważnych elementów – ten kooperacyjny shooter nie oferuje klasycznej kampanii.

Helldivers 2 jednym słowem: demokracja

undefined

Początek rozgrywki w recenzowanym Helldivers 2 to standardowy tutorial, w którym uczymy się podstaw strzelania, rzucania granatów, wykorzystywania manewrów (specjalne zdolności), by po 2-3 minutach stać się kolejnym helldiverem, otrzymać swój statek i móc rozpocząć walkę w obronie Super Ziemi. Twórcy jednak nie wykorzystali ogromnego potencjału swojego świata i choć gra PlayStation jest inspirowana kultowymi „Żołnierzami kosmosu”, to jednak w pozycji nie znajdziecie standardowej opowieści. Gra została pozbawiona fabularnej kampanii i deweloperzy oferują jedynie bardzo proste pod względem mechaniki misje – w głównej mierze musimy wpaść na planetę, wypełnić 2-3 cele i możemy wracać na statek, by po minucie rozpocząć następne zadanie.

Autorzy mogli dorzucić w tle fabularne wstawki, które ubarwiłyby zabawę i zapewniły uśmiech na twarzy dla fanów „Żołnierzy kosmosu”, jednak Helldivers 2 został całkowicie pozbawiony kampanii, co moim zdaniem jest błędem. Arrowhead Game Studios miało naprawdę sporo czasu, by lepiej przemyśleć ten aspekt pozycji, a ostatecznie zespół skupił się wyłącznie na misjach – tak zaproponowane atrakcje nie były niczym dziwnym jeszcze w 2015 roku, ale od tego czasu sporo wydarzyło się w tym gatunku.

Statek-matka to nasza baza wypadowa i w tym miejscu możemy dokonać zakupów, ale w głównej mierze po prostu podbiegamy do stanowiska prezentującego Wojnę Galaktyczną, by spojrzeć na wizualizację frontu i wybrać odpowiedni cel. W dniu premiery gracze muszą mierzyć się z ogromnymi terminidami (robale) oraz automatami (roboty) – zadaniem społeczności jest tak naprawdę walka na kolejnych fragmentach mapy, by odbijać planety i móc zapewnić na tych terenach naszą wersję demokracji. System jest naprawdę dobrze przemyślany, ponieważ deweloperzy w ekspresowym tempie będą mogli rozwijać produkcję, ale szczerze mówiąc – chętnie zobaczyłbym tutaj małe wstawki, które w prześmiewczy sposób zachęcałyby helldiverów do walki w obronie Super Ziemi.

Helldivers 2 w trzech słowach: akcja, akcja i akcja

undefined

Prezentacja Wojny Galaktycznej pozwala przejrzeć, co aktualnie dzieje się na poszczególnych planetach układu, by wybrać odpowiednie dla siebie zadania. Aktualnie możemy przykładowo wybić wyznaczoną liczbę robali, zniszczyć magazyny robotów, zmiażdżyć automaty, pozbawić bestii jajek, wystrzelić rakietę lub aktywować złoża – typów zadań nie jest specjalnie dużo i na początku obawiałem się, że czegoś tutaj brakuje, jednak sporo w tym wypadku zmienia się w momencie, gdy wskoczymy do walki.

Recenzowany Helldivers 2 pokazuje całą swoją siłę w momencie, gdy mamy zadanie, zaprosimy do rozgrywki znajomych, wybierzemy zestaw broni oraz manewry i następnie dogadamy się z ekipą, w którym miejscu planety wylądujemy. Po kilku sekundach nasz zespół znajduje się już na miejscu i rozpoczyna się obłędnie przyjemna walka o lepsze jutro, która jest napędzana przez odliczający czas. Rywalizacja w produkcji Arrowhead Game Studios jest zaskakująco intensywna i szczerze mówiąc na początku nie spodziewałem się, że gameplay będzie aż tak dobry. Wszystko za sprawą kilku prostych decyzji – przeciwników czasami jest naprawdę sporo, atakują z każdej możliwej strony, a przez to my musimy bardzo mądrze zarządzać posiadaną amunicją. W Helldivers 2 przeładowanie broni sprawia, że tracimy resztę dostępnych pocisków i dodatkowo musimy cały czas zwracać uwagę na skromną liczbę magazynków. W tej produkcji nie ma miejsca na pomyłkę, ponieważ rywale nie wybaczają najmniejszych błędów i chcą zmiażdżyć kolejnych helldiverów – zespół musi się wspierać, pomagać sobie w trudnych chwilach i czasami niezbędne jest ratowanie kompanów w tych najbardziej wymagających momentach, ponieważ ekipa korzysta z jednego zestawu odrodzeń. Twórcy nie bali się wymęczyć graczy i podbić wrażenia przez namacalną dozę zagrożenia – Helldivers 2 to jedna z tych gier, w której jeden ruch może zapewnić nam zwycięstwo, ale gra w stylu Rambo nie zawsze popłaca.

Arrowhead Game Studios zmieniło perspektywę kamery w Helldivers 2 względem poprzednika i choć widząc pierwszy zwiastun produkcji nie byłem przekonany do tej decyzji, to jednak ostatecznie jestem pewien, że był to strzał w dziesiątkę. Teraz czujemy, że znajdujemy się znacznie bliżej akcji, co jednocześnie pozwoliło deweloperom zapewnić bardziej intensywną rywalizację. Z jednej strony widzimy mniej, więc łatwo możemy zostać zaskoczeni atakiem w plecy, ale dzięki temu możemy znacznie lepiej celować w przeciwników – jest to szczególnie ważne, gdy walczymy z przerośniętymi insektami i musimy wyrzucać kule w odpowiednie miejsca na cielskach bestii. To odświeżenie zapewnia również większą kontrolę nad postacią – teraz helldiver może się rzucać na ziemię, by błyskawicznie obrócić się na plecy i zacząć strzelać do pędzących w jego stronę przeciwników. Pozwala to na kilka świetnych akcji, ponieważ możemy efektownie zeskoczyć z mniejszej górki, by następnie wyrzucić w ciało wrogów cały magazynek, wstać i jednocześnie przeładowując, w międzyczasie dorzucić zrzut z dodatkową bronią, sięgnąć po sprzęt i strzelać do kolejnych bestii. 

Świetnie również sprawdza się system związany z ucieczką z planety – po wykonaniu celów musimy w odpowiednim miejscu wezwać wahadłowiec, który potrzebuje trochę czasu, by odebrać żołnierzy i w tym momencie musimy bronić się przed kolejnymi falami wrogów. To przyjemne połączenie akcji z coraz to większą adrenaliną.

Helldivers 2 w czterech słowach: masz ekipę, masz zabawę

undefined

Arrowhead Game Studios od premiery zapewnia dziewięć poziomów trudności, ale tak naprawdę tylko w dwóch pierwszych możemy cokolwiek zdziałać w pojedynkę. Recenzowany Helldivers 2 nie jest jednak pozycją, która zapewnia dobre wrażenia podczas rozgrywki bez odpowiedniego zespołu – to kooperacyjna przyjemność z krwi i kości, ponieważ właśnie w zespole możemy wyskoczyć na poważniejsze zadania i gra zapewnia znacznie lepsze doświadczenie.

Helldivers 2 zapewnia świetną rozgrywkę w momencie, gdy mamy u boku znajomych lub nawet losowych graczy, którzy po prostu chcą się dobrze bawić i posiadają umiejętności, by celnie strzelać – to właśnie dzięki odpowiedniej ekipie nie było dla mnie problemem, gdy mierzyłem się z podobnymi celami i trafiałem na podobne tereny. Twórcy zapewniają skromne odświeżenie poszczególnych zadań przez dorzucenie dodatkowych celów czy też zmieniają ukształtowanie terenu, jednak ostatecznie to zespół może sprawić, że będziecie chcieli grać w ten tytuł przez wiele godzin.

Mając odpowiednią ekipę, możemy wyruszać na trudniejsze misje, co zapewnia więcej nagród – helldiver nie tylko zdobywa punkty doświadczenia, ale również specjalne waluty, dzięki którym może odblokowywać następne bronie, stroje, manewry oraz ulepszenia statku. Arrowhead Game Studios przygotowało system przypominający przepustkę sezonową, w której musimy zgarnąć wszystkie elementy z jednej karty, by przejść do następnej, więc w rezultacie niezbędne jest odblokowanie przykładowo hełmu i szaty, by móc później zgarnąć nową giwerę.

undefined

Muszę na pewno wspomnieć, że Helldivers 2 w dniu premiery mierzyło się ze sporymi problemami z infrastrukturą i początkowo trudno było odnaleźć chętnych do gry, ale sytuacja została poprawiona przez pierwsze aktualizacje i już teraz system działa znacznie lepiej. Studio jeszcze musi pracować nad serwerami oraz samym matchmakingiem, ale jest już dużo lepiej względem zeszłego tygodnia.

Arrowhead Game Studios nie skupiło się na konkretnym rozwoju bohatera, ponieważ helldiver nie może poprawić swojej kondycji lub nauczyć się lepszego skakania po polach bitwy, ale dzięki zgarnięciu nowych ubrań możemy ulepszyć pancerz, szybkość, regenerację kondycji lub zdobyć pasywne zdolności. Gracz może również odblokowywać wspomniane manewry, które są w zasadzie równie ważne jak broń, ponieważ za ich pomocą możemy rządzić podczas walki. To właśnie za ich sprawą możemy przywoływać potężniejsze bronie, zadbać o ataki orbitalne, dorzucić na miejsce akcji nalot lub bomby, skorzystać z bariery dymnej, wyposażyć się w plecak odrzutowy, miny zapalające, plecak z tarczą balistyczną, drona lub wieżyczki strażnicze – twórcy pozwalają tworzyć naprawdę zróżnicowane zestawy. Bardzo podoba mi się również sam system aktywacji tych umiejętności, ponieważ nie wystarczy posiadać przykładowo wyrzutnię rakiet w swoim ekwipunku – chcąc zdobyć sprzęt musimy przytrzymać L1 i wbić sekwencje przycisków na d-padzie i następnie zaczekać na zrzut ze statku-matki... ta decyzja deweloperów świetnie wpływa na rywalizację, ponieważ w Helldivers 2 musimy bardzo mądrze planować nasze ruchy. Wszystkie manewry potrzebują czasu do aktywacji, a każdy dodatek posiada odpowiedni (często długi) czas regeneracji, więc nie ma mowy o wrzuceniu na wrogów całego zestawu pocisków... chyba, że posiadamy dobry zespół i mądrze zaplanujemy atak.

undefined

Istotne w grze są również bronie – na początku nie możemy korzystać ze specjalnie dużego arsenału, ale spędzając kolejne godziny w produkcji odblokowujemy następne zabawki. Sprzęt posiada statystyki, ale przede wszystkim zapewnia także bardzo dużą różnorodność w samym strzelaniu – bardzo istotny w tym miejscu jest magazynek, ponieważ w Helldivers 2 często brakuje amunicji. Twórcy pamiętali także o wykorzystaniu możliwości kontrolera DualSense i adaptacyjny triggery oraz haptyczne wibracje pozwalają nam w przyjemny sposób poczuć każdy strzał.

Helldivers 2 na papierze jest jedną z tych pozycji, w których część elementów nie prezentuje najwyższej jakości, ale ostatecznie mając odpowiedni zespół od produkcji trudno się oderwać. Arrowhead Game Studios zapewnia skromną marchewkę, jednak znakomity system strzelania i pełne adrenaliny walki z przeciwnikami sprawiają, że w następnych miesiącach będę bardzo często wpadał na serwery – choć muszę namówić kilku dodatkowych znajomych, by sięgnęli po grę.

Czy warto zagrać w Helldivers 2?

„Żołnierze kosmosu” to jeden z moich ulubionych klasyków i pewnie z tego powodu tak dobrze strzela mi się w recenzowanym Helldivers 2. Arrowhead Game Studios potrafiło przenieść klimat opowieści Paula Verhoevena do swojej gry i walka w obronie demokracji z gigantycznymi robalami lub morderczymi maszynami jest zaskakująco przyjemna. Produkcja jest powtarzalna i na premierę mierzyła się z problemami, ale w ostatnich dniach systematycznie z przyjemnością włączam konsolę, by wskakiwać na statki znajomych i wyruszać na kolejne misje.

Helldivers 2 jest prezentowane jako produkcja first-party Sony, a przed rozpoczęciem rozgrywki pojawia się logo PlayStation Studios, więc pewnie w najbliższych dniach Arrowhead Game Studios dołączy do rodziny Jima Ryana. Jest to naprawdę dobra wiadomość, bo możemy podejrzewać, że deweloperzy otrzymają odpowiednie wsparcie, by rozwijać grę przez wiele miesięcy. Ten tytuł potrzebuje rozbudowy, a odpowiednie aktualizacje powinny trafić na serwery już w najbliższych dniach, ale w przypadku tej pozycji łatwo dostrzec dwie rzeczy – rozgrywka zapewnia tonę frajdy, satysfakcji i adrenaliny, a autorzy mają wielkie możliwości na rozszerzenie propozycji.

Helldivers 2 nie oferuje strzelanki dla każdego, ale jeśli szukacie intensywnej akcji w kooperacji i posiadacie znajomych zainteresowanych grą – będziecie się dobrze bawić.

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Helldivers II.

Ocena - recenzja gry Helldivers II

Atuty

  • Intensywna walka jest głównym atutem gry. Helldivers 2 to często ostra jazda bez trzymanki,
  • Zmiana perspektywy kamery to prawdziwy game-changer. Tytuł nabrał nowego charakteru i zapewnia znacznie lepszą zabawę,
  • Helldivers 2 to jedno z najlepszych kooperacyjnych doświadczeń ostatnich lat. W ekipie siła!
  • Bardzo dobre wykorzystanie kontrolera DualSense. Podczas gry możemy poczuć, że walczymy z robalami i maszynami.

Wady

  • Całkowity brak fabularnej kampanii. Twórcy stawiają wyłącznie na misje w obronie demokracji,
  • Gra nadal potrzebuje poprawek w temacie infrastruktury sieciowej (choć jest już dużo lepiej względem premiery)
  • Skromna liczba typów misji na start. Arrowhead Game Studios musi zająć się rozwojem produkcji.

Helldivers 2 w dniu premiery miało problemy, ale deweloperzy aktywnie działają, by poprawiać doświadczenie graczy. Jednocześnie gra zapewnia bardzo intensywną akcję. System strzelania jest genialny, przez co powtarzalność misji nie jest męcząca, jednak nie jest sekretem, że tytuł potrzebuje aktualizacji.

Wojciech Gruszczyk Strona autora
Miał przyjść do redakcji zrobić kilka turniejów, ale cytując klasyka „został na dłużej”. Szybko wykazał się pracowitością, dzięki której wyrobił sobie pozycję w redakcji i zajmuje się różnymi tematami. Najchętniej przedstawia wiadomości ze świat gier, rozrywki i technologii oraz przygotowuje recenzje gier i sprzętu. Jeśli jest zadanie – Wojtek na pewno się z nim zmierzy. 
cropper