Niebieskooki samuraj

Niebieskooki samuraj (2023) - recenzja i opinia o 1. sezonie serialu [Netflix]. Opowieść bez przebaczenia

Łukasz Musialik | 21.11.2023, 21:00

Jako wielki fan anime i historii Japonii, nie mogłem przejść obojętnie obok nowego serialu Netflixa, który łączy te dwa elementy w jedną fascynującą opowieść. Niebieskooki samuraj to tytuł, który z pewnością przyciągnie uwagę wielu widzów, zarówno tych, którzy lubią twórczość animowaną, jak i tych, którzy interesują się kulturą i tradycją Kraju Kwitnącej Wiśni. 

Już przed zapowiedzią miałem wielkie oczekiwania, ale jak wiecie, oferta Netflixa jest dość nierówna i nie wszystkie ich produkcje są warte polecenia. Niemniej ostatnio dodawane azjatyckie seriale są bardzo dobre. Tutaj jednak mamy do czynienia z czymś innym. Więc z przekąsem zapytam. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Czy jednak serial spełnia oczekiwania, jakie wzbudził przed premierą? Czy jest to wierna i wciągająca rekonstrukcja życia i losów samurajów w XVII wieku? Czy jest to także dzieło artystyczne, które zachwyca swoją formą i stylem? Postaram się odpowiedzieć na te i inne pytania, podając swoją subiektywną ocenę serialu, który oglądałem z zapartym tchem.

Niebieskooki samuraj (2023) - recenzja 1. sezonu serialu [Netflix]. Fabuła i postacie

Niebieskooki samuraj

Twórcy, czyli Michael Green i Amber Noizumi, stworzyli świeży serial z ciekawym spojrzeniem na to jak wyglądała kiedyś Japonia, całkowicie odcięta od świata, a raczej kupców z zachodu, którzy pod groźbą kary śmierci nie mogli w niej przebywać. W okresie Edo (Tokugawa) nie baczono też na los dzieci, które rodziły się z mieszanych związków. Były one pogardzane i wykluczane przez społeczeństwo. I właśnie w tym czasie spotykamy Mizu, młodą dziewczynę, spłodzoną przez jednego z czterech białych kupców, ówczesnych władców podziemia, którzy nielegalnie przebywali w kraju Kwitnącej Wiśni. Nasza bohaterka przez wiele lat szkoliła się sztuki władania mieczem, aby w pewnym dniu zemścić się na człowieku (ukrywając swoją płeć i niebieskie oczy), który sprowadził ją do roli społecznego wyrzutka. Ostatecznie jej drogi będą splatać się z losami innych bohaterów, doświadczonych w zupełnie inny sposób - np. zhańbiony samurai - jednak dla Mizu będzie się liczyć zemsta, polana hektolitrami krwi, aby dostąpić upragnionej wolności. Ciekawie poprowadzone wątki, skierują nas na zupełnie inne, często niespodziewane tory, ponieważ jak się szybko okazuje, nie jest to „tylko” historia o zemście

Fabuła jest bardzo ciekawa i wciągająca, ponieważ łączy w sobie elementy dramatu i historii. Serial nie jest tylko opowieścią o zemście, ale także o poszukiwaniu tożsamości, przyjaźni, miłości i sprawiedliwości. Postacie są wykreowane bardzo dobrze. Cenię sobie zwłaszcza to zróżnicowane - każda z postaci jest odpowiednio zbilansowana. Mizu jest główną bohaterką, z którą łatwo się utożsamiać, ponieważ jest odważna, inteligentna, lojalna i wrażliwa. Jednocześnie jest to postać skomplikowana i pełna sprzeczności, ponieważ musi ukrywać swoją prawdziwą tożsamość i zmagać się ze swoimi uczuciami. Inne postacie, takie jak nauczyciele, uczniowie, wrogowie i sojusznicy Mizu, są równie interesujące i wprowadzają wiele napięcia. Nie rzadko nas zaskoczą. Zresztą tak jak sama fabuła, która nie jest liniowa i przewidywalna, ale pełna zwrotów akcji i niespodzianek, które trzymają widza w napięciu, aż do samego końca sezonu. Brawo, chcę więcej i czekam z niecierpliwością na drugi sezon.

Niebieskooki samuraj (2023) - recenzja 1. sezonu serialu [Netflix]. Forma i styl

Niebieskooki samuraj

Niebieskooki samuraj w moim odczuciu jest dziełem hybrydowym, które pokazuje pięknie wykonaną animację komputerową i efekt 2D. Większość scen jest wykonana w technice animacji 2D, która nawiązuje do tradycyjnego stylu anime, choć nim nie jest. Animacja jest bardzo wysokiej jakości, płynna i szczegółowa, a także pełna dynamiki. Sceny walki są szczególnie widowiskowe i efektowne, ponieważ pokazują umiejętności i zręczność samurajów (ale i naszej bohaterki), a także ich styl i broń. Animacja jest także doskonałym sposobem na przedstawienie piękna i bogactwa rzemiosła w okresie Edo, politycznego izolacjonizmu Japonii. W aspekcie krajobrazu, jak i architektury, ubioru, sztuki i kultury jest świetnie. Serial jest pełen odniesień do historycznych i kulturowych aspektów tamtejszej Japonii. Od strony historycznej też nie ma się właściwie do czego przyczepić. Tylko drobne niuanse, które nie wpływają zupełnie na oglądalność serialu. 

Sceny serialu są wykonane w technice komputerowej, co nadaje im dodatkowego realizmu i dramatyzmu. Są one kontrastem dla animacji, ponieważ pokazują różnicę między światem japońskim a zachodnim, a także między kulturą samurajów a kupców. Aktorzy są dobrze dobrani do swoich ról - wiarygodni i przekonujący (japoński z napisami zdecydowanie na plus). Ich dialogi są także częściowo w języku angielskim, co podkreśla ich odmienność i obcość. Twórcy chcieli podkreślić, że animacja nie jest tylko dla dzieci, ale może być dobrym narzędziem do opowiadania bogatej historii. I to im się udało. 

Niebieskooki samuraj (2023) - recenzja 1. sezonu serialu [Netflix]. Podsumowanie

Niebieskooki samuraj jest więc dziełem, które łączy w sobie różne formy i style, tworząc unikalną i oryginalną całość. Choć to nie jest anime, to myślę, że po części zadowoli fanów tego gatunku, jak i również znawców historii i kultury Japonii. Jest to także serial, który porusza ważne i uniwersalne tematy, takie jak tożsamość, zemsta, honor, miłość i sprawiedliwość. Zdecydowanie warto go obejrzeć, ponieważ jest nie tylko dobrze wykonany, ale także piękny i wzruszający - poleci nie jedna łza. Jeśli lubisz dobrą opowieść i wartościową moralnie sztukę to Niebieskooki samuraj jest idealną pozycją dla Ciebie.

Atuty

  • Ciekawa i wciągająca fabuła, pełna zwrotów akcji i niespodzianek,
  • Dobrze wykreowane i zróżnicowane postacie, z którymi można się utożsamiać lub sympatyzować,
  • Wysokiej jakości animacja, która nawiązuje do tradycyjnego stylu anime (pokazuje piękno i bogactwo Japonii okresu Edo),
  • Oryginalne połączenie animacji, które nadaje serialowi dodatkowego realizmu i dramatyzmu.

Wady

  • Choć twórcy starali się niemiłosiernie, to niektóre elementy fabuły mogą być niezgodne z historycznymi lub kulturowymi faktami, co może być uznane za nieścisłe lub nieautentyczne przez niektórych widzów.

Tytuł rewelacyjny! Nie możesz go pominąć!

9,0
Łukasz Musialik Strona autora
Pasjonat gier od samego dzieciństwa, kiedy to swoją pierwszą konsolę dostał od rodziców. Od tamtej pory zafascynowany grami i ich światem, ponieważ jako dorosły uważa, że to nie tylko rozrywka, ale także sztuka, która może nas uczyć, inspirować i poruszać emocje. Nieustannie poszerza swoją wiedzę i doświadczenie w dziedzinie gier i konsol, aby móc dostarczać innym jak najbardziej wartościowe treści.
cropper