Zatrzymać morderstwo (2023)

Zatrzymać morderstwo (2023) - recenzja, opinia o filmie [Amazon] Trochę Krzyk, a trochę "Powrót do Przyszłości

Piotrek Kamiński | 23.10.2023, 21:18

Nastoletnia Jamie mieszka w niewielkiej miejscowości Vernon, gdzie trzydzieści sześć lat wcześniej doszło do serii trzech zabójstw. Ofiarami były licealistki, a zamaskowany morderca każdej z nich zadał po 16 ciosów nożem, za co nazwano go "Sweet Sixteen Killerem". Kiedy historia zaczyna się powtarzać, główna bohaterka przypadkiem... Cofa się w czasie, do roku 1987 - czasu oryginalnych zabójstw.

Od kilku lat da się zauważyć, że horrory eksperymentują z mieszaniem gatunków i marek. Mieliśmy wzorowane na "Dniu Świstaka" "Śmierć nadejdzie dziś", jakiś kompletny świr stwierdził, że dobrym pomysłem będzie wymieszanie z estetyką slasherów "Kubusia Puchatka", a dzisiaj rozmawiamy o slasherze, którego fabuła kręci się wokół wehikułu czasu. Ile horrorów o podobnej tematyce zdarzyło ci się obejrzeć do tej pory? Trzeba przyznać twórcom, że pomysł mieli całkiem oryginalny - podobnie zresztą jak twórcy pozostałych, przytoczonych filmów - ale sama ciekawa koncepcja to za mało. Trzeba jeszcze zbudować wokół niej sensowną intrygę, wykorzystać potencjał tego połączenia.

Dalsza część tekstu pod wideo

Nietrudno się domyślić, że z połączenia akurat takich filmów raczej nie wyjdzie stuprocentowy horror, że trzeba będzie traktować go z przymrużeniem oka. I to właśnie pod tym względem "Zatrzymać morderstwo" kuleje najmocniej, ponieważ tak jak regularnie jest się tu z czego pośmiać, a morderstwom nie brakuje zbliżeń na nóż wchodzący w ciało, tak sama intryga, tak więc tożsamość mordercy i jego motywy nie robią zbyt dobrego wrażenia, a nie oszukujmy się, to rozwiązanie zagadki zawsze daje największą radochę w "Krzyku" i to dlatego szóstka jest finalnie takim zawodem, nawet jeśli do momentu zdjęcia maski oglądało się ją bardzo dobrze. Ale nie uważam aby w przypadku dzisiejszego filmu winę za mało satysfakcjonujący finał można było zrzucić na fakt, że mamy do czynienia bardziej z komedią niż z horrorem. To wina scenarzystów, którzy nie potrafili dobrze tych dwóch elementów zbalansować.

Zatrzymać morderstwo (2023) - recenzja, opinia o filmie [Amazon]. Radykalnie odlotowe lata osiemdziesiąte

Morderca

Większość filmu dzieje się w 1987 roku, gdzie Jamie (Kiernan Shipka) musi przeżyć zderzenie nie tyle z mordercą, co z dekadą. Lata osiemdziesiąte to był zupełnie inny świat - nauczyciele palili pety i nie bali się przywalić uczniowi w łeb, jeśli ten zrobił coś głupiego, Federal Boob Inspector na koszulce było zabawnym żartem, a nie totalnie niestosownym, mizoginistycznym wybrykiem, po którym nikt już nigdy się do ciebie nie odezwie (zapewne dlatego, że będziesz w więzieniu), natomiast jeśli wepchnąłeś się komuś nieproszony na domówkę, istniało prawdopodobieństwo, że zostaniesz z niej wyniesiony i nikogo nie interesowało, czy ktoś narusza twoją nietykalność, czy coś. Zasady istniały w teorii, nikt się niczym nie przejmował. Jamie jest natomiast dzieckiem 21. wieku i bardziej niż te wszystkie sprawy, przeraża ją jedynie to, jak kompletnie innymi ludźmi byli kiedyś jej rodzice (w dzisiejszych czasach Lochlyn Munro i Julie Bowen, a w przeszłości Charlie Gillespie i Olivia Holt).

Reżyserka, Nahnatchka Khan, sprawnie kieruje młodymi aktorami, dzięki czemu całkiem solidnie wychodzi im udawanie stereotypowych, pustogłowych, wiecznie napalonych nastolatków z tamtej epoki - źródło wielu solidnych gagów - ale największą robotę robi Shipka, której mimika i gra ciałem niemal dosłownie tworzy ten film. Przyznam, że nie widziałem jej w tej nowej wersji Sabriny sprzed kilku lat, więc nie miałem pojęcia jak plastyczną jest aktorką, bez problemu sprzedając i niedowierzanie, że ktoś może być aż tak nieodpowiedzialny i ledwie skrywane wzruszenie przy emocjonalnej rozmowie z młodszą wersją swojej mamy. Dziewczyna dosłownie ciągnie na swoich plechach cały film, zaczynając od scen komediowych, przez emocjonalne, na uciekaniu przed mordercą kończąc. A właśnie, morderca!

Zatrzymać morderstwo (2023) - recenzja, opinia o filmie [Amazon]. Paradoksalnie ciekawy w swojej przeciętności morderca

Nowhere to run

Sam morderca nie wygląda przesadnie ciekawie, choć nawet tylko na tegorocznym comic conie widać było kilka osób w jego cosplayu. Zwykłe ciuchy i do tego tania maska jakiegoś randomowego, uśmiechniętego blondasa, niemalże jak z "Nocy Oczyszczania" - słabe skojarzenie, biorąc pod uwagę, jak nijaki był to film. Trzeba jednak przyznać, że jest w tej swojej nijakości całkiem charakterystyczny i zapada w pamięć. Może ma to związek z faktem, że jest po prostu skuteczny w tym co robi - pojawia się "znikąd", potrafi przyjąć kilka solidnych strzałów na łeb i wciąż iść, zna się nawet na sztukach walki, przez co pojedynki z częścią przyszłych ofiar potrafią skojarzyć się (zupełnie nieodpowiednio do klimatu) z kinem kopanym. No i trzeba oddać filmowcom, że dobrali ciekawe miejsca mordu - od domówki, przez domek w głębi lasu, na wesołym miasteczku kończąc. Problemy zaczynają się, kiedy maska spada...

Spokojnie, nie będę rzucał tu żadnymi konkretnymi spoilerami. Starczy powiedzieć, że rozwiązanie zagadki zostaje omówione niejako przy okazji, nie ma odpowiedniej wagi, a ostateczna konfrontacja, choć z paroma pomysłowymi ujęciami, nie jest ani straszna, ani satysfakcjonująca, ani jakakolwiek. No i retroaktywnie nie wszystkie wcześniejsze sceny mają sens, co zawsze jest dużym problemem w tego typu filmach. Samo zakończenie za mocno idzie do przodu, nie dając widzowi należytych zakończeń napoczętych wątków, nie wykorzystując wielu okazji na zrobienie zabawnej/emocjonalnej sceny. Zamiast tego dostajemy paczkę zdjęć z podpisami, które domykają historię... Już w trakcie napisów końcowych. No nie jest to najlepsze zakończenie slashera filmu w historii.

"Zatrzymać morderstwo" to zdecydowanie intrygujący pomysł, który pod wieloma względami udało się porządnie wykorzystać. Jest zabawnie i przy tym klimatycznie, z bardzo mocną rolą główną i niewiele gorszą resztą. Gdyby nie mało satysfakcjonujące zakończenie, mógłby to być jeden z moich ulubionych horrorów tego roku. Dobrze, że dzisiejsi filmowcy kombinują z mieszaniem różnych gatunków i koncepcji. Nawet mimo tego finału, film pani Khan jest przyjemną, żwawą rozrywką z dreszczykiem i spokojnie można go sobie sprawdzić, jeśli ma się akurat wolnych 90 minut.

Atuty

  • Kiernan Shipka;
  • Zabawne obserwacje na temat lat osiemdziesiątych;
  • Potrafi zbudować klimat;
  • Solidna ścieżka dźwiękowa;
  • W ogóle cała obsada bardzo dobra.

Wady

  • Niezbyt satysfakcjonujące zakończenie;
  • Miejscami powtarza ten sam żart/sytuację o jeden raz za dużo;
  • Nie realizuje w pełni potencjału swojej koncepcji.

"Zatrzymać morderstwo" to ciekawe połączenie slashera, komedii i science-fiction. Rozwiązanie nie powala, ale dzięki ciekawemu pomysłowi I dobrej obsadzie i tak ogląda się go szybko i przyjemnie.

6,0
Piotrek Kamiński Strona autora
Z wykształcenia filolog, z zamiłowania gracz i kinoman pochłaniający popkulturę od przeszło 30 lat. O filmach na PPE pisze od 2019. Zarówno w grach, jak i filmach najbardziej ceni sobie dobrą fabułę. W wolnych chwilach lubi poczytać, pójść na koncert albo rodzinny spacer z psem.
cropper