The Afterparty Sezon 2

The Afterparty (2023) – recenzja i opinia o 2 sezonie serialu [Apple]. Sprzeczna i ludzka strona osobowości

Łukasz Musialik | 11.09.2023, 21:12

Serial “The Afterparty” to jedna z najciekawszych propozycji Apple TV+ w ostatnim czasie. Po udanym pierwszym sezonie, który opowiadał o zabójstwie na imprezie po zjeździe absolwentów liceum, szybko zdecydowano się na kontynuację. Pomysł wypalił, opowieść była całkiem dobra, a podejście do tematu niezwykle świeże. Apple zachęcone sukcesem postanowiło więc kuc żelazo, póki gorące, dzięki czemu możemy zobaczyć dalsze perypetie Pani detektyw, choć w innych okolicznościach i otoczeniu. 

Tym razem akcja przenosi nas na ślubną imprezę, która kończy się tragiczną śmiercią pana młodego. Kto go zabił i dlaczego? Tego dowiedzieć się ma detektyw Danner (Tiffany Haddish), która ponownie łączy siły z Aniqiem (Sam Richardson). Pomóc w rozwiązaniu sprawy i ujęciu zabójcy ma im siostra niedoszłej Panny młodej - Zoë (Zoe Chao), aby przesłuchać wszystkich podejrzanych. Każdy z nich opowiada swoją wersję wydarzeń, a twórcy ponownie bawią się konwencją mieszania gatunków filmowych, starając się przedstawić każdy odcinek w zupełnie innym stylu wizualnym. Czy uda się im rozwiązać zagadkę i odkryć prawdę?

Dalsza część tekstu pod wideo

The Afterparty (2023) – recenzja 2 sezonu serialu [Apple]. Zgrany duet znów dał czadu

The Afterparty Sezon 2

Twórcy serialu, Chris Miller i Phil Lord, znani z takich hitów jak “21 Jump Street”, “Spider-Man Uniwersum” czy “LEGO Przygoda”, nie zmienili formuły swojego dzieła, które nadal łączy komedię, kryminał i metafilmową zabawę konwencjami. Każdy z dziesięciu odcinków sezonu to osobna opowieść, która parodiuje lub hołduje różnym gatunkom filmowym, takim jak romans kostiumowy, noir, thriller erotyczny, melodramat psychologiczny czy horror. W ten sposób serial nie tylko bawi widzów, ale też pokazuje, jak subiektywna i zależna od perspektywy jest pamięć i narracja.

W moim odczuciu serial nie stracił na jakości ani świeżości w porównaniu z pierwszym sezonem, wręcz przeciwnie - scenarzyści wykazali się większą pomysłowością i odwagą w kreowaniu swoich filmowych pastiszy. Niektóre z nich są naprawdę zabawne i trafne, jak np. odcinek w stylu “heist movie”, w którym partner biznesowy Edgara (pana młodego) opowiada o ich skomplikowanej historii i planach na przyszłość. Inne odcinki są już nieco bardziej zaskakujące i oryginalne, więc wypada się na nich skupić. Np. odcinek, w którym Zoë (John Cho) ... a zresztą, obejrzycie sami. Każdy z nich ma swój własny klimat i estetykę, co podkreśla różnorodność stylów filmowych i umiejętności, jakimi wykazali się reżyserzy.

The Afterparty (2023) – recenzja 2 sezonu serialu [Apple]. Rozwiązać ślubną zagadkę

The Afterparty Sezon 2

Drugi sezon nie ogranicza się jednak tylko do parodii i satyry filmowej. Za humorem i absurdem kryje się też poważniejsza warstwa dramatyczna, która dotyka m.in. tematów rodzinnych i żałobnych. Postacie nie są tylko stereotypowymi figurkami do zabawy. Każde z nich stara się ukryć nie tylko emocje, ale i nie zdradzić swoich motywacji, a już napewno tajemnic. Serial stara się pokazać ich ludzką stronę i zrozumieć ich zachowanie. Niektórzy z nich budzą sympatię i współczucie, a inni wrogość, antypatię, a nawet tak skrajne uczucie jak obrzydzenie. Niemniej z początku nie ujrzymy tu podziału na jednoznacznie dobrych i złych bohaterów. Raczej przedstawia nam się ludzką stronę ich osobowości, która zdaje się być nie tylko skomplikowana, ale i sprzeczna. Co czasami wygląda kuriozalnie.

“The Afterparty” jest też niezwykle dobrze skonstruowany pod względem kryminalnym. Fabuła trzyma w napięciu i to do samego końca. Zagadka morderstwa Edgara jest intrygująca i pełna zwrotów akcji. Każdy z podejrzanych ma jakiś motyw i alibi, ale też coś do ukrycia. Serial nie podaje łatwych odpowiedzi i zmusza widzów do myślenia i analizowania poszlak. Ostateczne rozwiązanie jest zaskakujące, ale nie naciągane, i zamyka wszystkie wątki. Twórcy nie zapomnieli też o humorze i ironii, które są obecne nawet w najbardziej dramatycznych momentach.

Serial może się pochwalić też znakomitą obsadą, która świetnie odnajduje się w różnych gatunkach filmowych i kreuje wiarygodne i barwne postacie. Tiffany Haddish jest doskonała jako detektyw Danner - ma nie tylko nos do sprawy, ale też język do ludzi. Sam Richardson i Zoe Chao są uroczymi i zabawnymi towarzyszami śledztwa. Paul Walter Hauser marzy o wielkiej miłości, a Poppy Liu chciała zatrzymać ślub z powodu złamanego serca. Sami widzicie. Na planie jest walka osobliwości i innych charakterów, pełna kontrastów i sprzeczności. Każdy z postaci jest inna, ale i rewelacyjnie zagrana. Tutaj nie można się do niczego przyczepić.

The Afterparty (2023) – recenzja 2 sezonu serialu [Apple]. Takiego finału chciałby każdy

Podsumowując, “The Afterparty” to serial, który potrafi nie tylko zachwycać, czy zaskakiwać, ale także i bawić. Co śmieszne, łzy nie będą nam tylko płynąć z naprawdę śmiesznych, czasami tak głupich, że wręcz komicznych scen, ale także ze wzruszenia, bo i takie momenty się tu pojawią. Prawdziwy wulkan emocji, który wybucha w końcowych minutach drugiego sezonu. Nie zdradzę Wam co i jak, ale obejrzyjcie całość, intensywnie skupiając się na każdym odcinku. Powiem Wam tylko jedno: Apple znów to zrobiło, zwyczajnie dowiozło.

Atuty

  • Świetna obsada i gra aktorska,
  • Oryginalna i zabawna koncepcja serialu, która łączy komedię, kryminał i metafilmową zabawę konwencjami,
  • Zróżnicowane i kreatywne stylizacje dla każdego odcinka,
  • Dobrze skonstruowany kryminał, który trzyma w napięciu i zaskakuje,
  • Poważniejsza warstwa dramatyczna, która dotyka ważnych tematów i pokazuje ludzką stronę postaci,
  • Humor i ironia, które są obecne nawet w najbardziej dramatycznych momentach.

Wady

  • Nie każdy polubi ten humor,
  • Niektóre postacie są mniej rozwinięte i sympatyczne niż inne, co może wpłynąć na zaangażowanie widza w ich losy,
  • Niektóre sceny wyglądają na zbyt absurdalne, co może zaburzyć realizm i wiarygodność historii.

Polecam go wszystkim, którzy szukają czegoś świeżego i innowacyjnego w gąszczu wciąż zalewających nas nie do końca dobrych seriali. Będziecie zadowoleni.

8,0
Łukasz Musialik Strona autora
Pasjonat gier od samego dzieciństwa, kiedy to swoją pierwszą konsolę dostał od rodziców. Od tamtej pory zafascynowany grami i ich światem, ponieważ jako dorosły uważa, że to nie tylko rozrywka, ale także sztuka, która może nas uczyć, inspirować i poruszać emocje. Nieustannie poszerza swoją wiedzę i doświadczenie w dziedzinie gier i konsol, aby móc dostarczać innym jak najbardziej wartościowe treści.
cropper