DC Liga super-pets (2022)

DC Liga super-pets (2022)-recenzja, opinia o filmie [Warner Bros]. Najlepsi przyjaciele bohatera

Piotrek Kamiński | 26.07.2022, 21:00

Łysa świnka morska obdarzona super mocami tworzy armię futerkowych podwładnych, którym nie podoła nawet Liga Sprawiedliwości. Tylko Krypto, super pies Kal-Ela może powstrzymać jej niecny plan. Ale nie w pojedynkę...

Jakim cudem ktoś wpadł na pomysł, że nakręcenie pełnometrażowego filmu o zwierzakach superbohaterów (jak najbardziej istniejących również w komiksach, co prawda nie za często wykorzystywanych, choć taki Krypto pojawił się nawet w historii o Hushu)?! Już po pierwszych zwiastunach byłem pewien, że dostaniemy infantylną, przesłodzoną bajkę dla najmłodszych, pozbawioną jakichkolwiek elementów interesujących dla starszego fana. Zabawne jak krótka jest ludzka pamięć. Najwyraźniej zdążyłem już zapomnieć jaką petardą okazali się być "Młodzi tytani akcja", o których mówiłem dokładnie to samo.

Dalsza część tekstu pod wideo

DC Liga super-pets (2022)-recenzja filmu [Warner Bros]. Klasyczna historia ze zwierzakami w roli głównej

Krypto i jego nowi super przyjaciele

Kal-El i Krypto są najlepszymi przyjaciółmi właściwie od urodzenia. Kiedy Krypton wybuchał, a rodzice przyszłego Supermana wysyłali swoje dziecko w kosmos aby je ratować, Krypto dosłownie wyrwał się Jor-Elowi i w ostatniej chwili wskoczył do kapsuły młodego (WTF, na luzie się tam zmieścił, a oni tak po prostu chcieli żeby wybuchnął razem z nimi?!). Od tamtej pory wszystko robią razem, walczą z przestępczością, pomagają starszym paniom przejść przez ulicę. Ale ostatnio Clark coraz więcej czasu poświęca jednej dziewczynie, Lois Lane, co nie podoba się zbytnio jego wiernemu pieskowi. Do kompletu Lex Luthor znowu kombinuje coś z kryptonitem...

Sama konstrukcja scenariusza to raczej standardowa opowiastka o sile przyjaźni, trzy wyraźnie odseparowane od siebie akty, te sprawy. Rzecz lekko przyswajalna, w sam raz dla młodego widza - z łatwymi do przewidzenia zwrotami akcji, wyraźnymi zapowiedziami przyszłych wydarzeń. Tym co sprawia, że i rodzice będą się na pewno dobrze bawić w trakcie seansu jest naprawdę solidne poczucie humoru scenarzystów, Jareda Sterna (również reżyser) i Johna Whittingtona, którzy dali nam już wcześniej takie filmy jak "Lego Batman", "Lego Ninjago", czy "Sonic 2". Oscarowe produkcje to nie są, ale lekkie filmidła do serdecznego pośmiania się już jak najbardziej.

Film od początku do końca przepełniony jest solidnymi gagami. Każdy znajdzie tu coś dla siebie - są proste żarty dla najmłodszych, jak mały, uroczy kotek o morderczym usposobieniu, czy ślepa żółwica, jest humor fizyczny, a także cała masa zabawnego nabijania się z bogatej mitologii świata DC. Widać, że chłopaki znają temat od podszewki i z miłością podchodzą do kolejnych żartów, czasami naprawdę na tyle subtelnych, że śmiało można powiedzieć, iż przeznaczonych dla najwierniejszych fanów. Batman twierdzi, że nie chce żadnego zwierzaka, "pracuje solo. Nie licząc Alfreda, Robina, drugiego Robina, następnego Robina, Batgirl...". Czuć, że choć mamy do czynienia z produkcją dla dzieci, twórcy szanują materiał źródłowy.

DC Liga super-pets (2022)-recenzja filmu [Warner Bros]. Mocna obsada po polsku i angielsku

As i Batman

Prócz Supermana w filmie pojawiają się również inni członkowie Ligi Sprawiedliwości. Jest Batman, Aquaman (wersja z serialu animowanego, z hakiem zamiast jednej dłoni), Flash, Cyborg z wielkim afro, Wonder Woman i żeńska wersja Green Lanterna, Jessica Cruz. Ciężko jednak nazwać ich istotnymi postaciami. Pojawiają się głównie po to, by później można było przydzielić im odpowiednich, zwierzęcych towarzyszy. Większość z tych zwierząt stanowi wariację na temat już istniejących pomagierów. Jedynym wyjątkiem jest Super Świnka (imię jeszcze się dopracuje). Jest więc wiewiórka, która w komiksach należy do Green Lanternów, znany również z „Batmana Przyszłości” As (choć zmieniła się rasa) i żółwica Merton. Wiewiór raczej stereotypowo ma nerwicę i jest non stop nakręcony, zupełnie jakby wzorowali go na Scracie z „Epoki Lodowcowej”, a i żółwica dostaje zapewne najbardziej oczywistą supermoc pod słońcem i do kompletu jest niemal zupełnie ślepa. Lecz już Świnka jest sympatycznie zabawną uberfanką Wonder Woman, przez cały film zastanawiającą się jak mogłaby się nazywać, a As to zasadniczo futerkowy Batman. Kiedy pod koniec obaj rozmawiają o swojej przeszłości nie sposób się nie zaśmiać. Relacje między kolejnymi postaciami nie są jakoś przesadnie mocno eksponowane, ale kwitnąca na przestrzeni filmu przyjaźń Krypto i Asa ma w sobie serce. Prawdopodobnie nawet więcej niż Krypto i Superman, choć i tu widać jak na dłoni, że obaj są dla siebie nawzajem niezwykle ważni.

Szacun dla odpowiedzialnego za polskie dialogi Jakuba Kowalczyka. To, że postacie wypowiadają się raczej swobodnie i naturalnie głosami Arka Jakubika, Roberta Więckiewicza i paru innych zaprawionych w bojach aktorów, to nic nadzwyczajnego, ale pan Kowalczyk musiał wykazać się odrobiną finezji i słowotwórstwa przygotowując wyrażenia takie jak „wpół do dwójki” z oryginalnego „it's walk o'clock”, czy mojego absolutnego faworyta, imię ojca Krypto. W angielskiej wersji hologram przedstawia się jako Zypto - podobnie do swojego syna, zgodnie z komiksami, ale to tyle. U nas natomiast postać nazywa się Kund-El i uważam, że to niesamowicie zabawne.

Polska wersja językowa filmu jest, jak to zwykle bywa w przypadku filmów animowanych, bardzo dobra, ale i tak nie mogę się już doczekać, aż rzecz ukaże się w streamingu żebym mógł sprawdzić oryginalne głosy. Krypto i As to po raz kolejny duet Dwayne Johnson i Kevin Hart (chłopaki muszą się naprawdę przyjaźnić, że tak często razem występują), Swoje role mają też Diego Luna, John Krasinski, Jemaine Clement, a głosem Batmana jest Keanu Reeves! To aż się prosi o sprawdzenie!

„DC Liga super-pets” to zaskakująco sympatyczny film animowany o zwierzakach obdarzonych mocami. Akcja jest wartka, czytelna, pomysłowa i zabawna, postacie wyraziste i z praktycznie każdej klatki filmu bije miłość autorów filmu do świata DC. To oczywiście wciąż w pierwszej kolejności film przeznaczony dla dzieci, więc należy się spodziewać raczej przewidywalnej i do pewnego stopnia infantylnej historii, ale zgrabny, płynący z kilku wątków morał, porządnie napisane żarty, jakość animacji i mocna obsada (w obu wersjach językowych – oryginalnej i polskiej) sprawiają, że nowa propozycja Braci Warner będzie świetnym pomysłem na rodzinny wypad do kina.

Atuty

  • Bardzo dobra polska wersja językowa;
  • Humor zarówno dla młodszych, jak i starszych widzów;
  • Masa odniesień do szerszego świata komiksów DC;
  • Prosta, ale dobrze skrojona fabuła w sam raz dla dzieci;
  • Miły dla oka styl animacji i dobra reżyseria z zawsze czytelną akcją.

Wady

  • Postać Mercy Graves jest w filmie tylko po to żeby było więcej kobiet;
  • Miejscami aż trochę zbyt infantylny.

„DC Liga super-pets” to bardzo ciepły film animowany dla całej rodziny. Wyraziste postacie, solidny humor i trochę prosta, ale jak najbardziej skuteczna historia sprawiają, że widownia powinna bez problemu zakochać się w tych zwierzakach. To w końcu najlepsi przyjaciele superbohatera!

7,5
Piotrek Kamiński Strona autora
Z wykształcenia filolog, z zamiłowania gracz i kinoman pochłaniający popkulturę od przeszło 30 lat. O filmach na PPE pisze od 2019. Zarówno w grach, jak i filmach najbardziej ceni sobie dobrą fabułę. W wolnych chwilach lubi poczytać, pójść na koncert albo rodzinny spacer z psem.
cropper