Zachowaj spokój recenzja

Zachowaj spokój (2022) - recenzja, opinia o serialu [Netflix]. Rodzinny dramat w nowobogackim sosie

Roger Żochowski | 22.04.2022, 21:30

Powtarzam to do znudzenia, ale Polska powoli acz sukcesywnie staje się bardzo mocna w kręceniu ciekawych kryminałów. Dopiero co na HBO trafiła bardzo udana „Odwilż” rozgrywająca się w Szczecinie, a tymczasem Netflix idzie za ciosem oferując kolejną mroczną historię na podstawie książki Harlana Cobena.

Gigant streamingowy już wcześniej przetarł szlaki tworząc ciepło przyjęty serial "W głębi lasu" oparty na innym kryminale Harlana Cobena. „Zachowaj spokój” to tym samym druga polska produkcja (zaznaczam polska, bo Coben dzięki odpowiedniej umowie "ekranizowany" jest dla Netfliksa również w innych krajach) i widać, że z każdym kolejnym serialem jest coraz lepiej. Akcja rozgrywa się głównie na jednym z prestiżowych, strzeżonych osiedli na warszawskim Mokotowie. W pobliskiej szkole jeden z uczniów popełnia samobójstwo, ale wszystko wskazuje na to, że cała sprawa ma drugie, a nawet trzecie dno. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Zachowaj spokój (2022) - recenzja serialu [Netflix]. W obronie syna 

Zachowaj spokój (2022) - recenzja serialu [Netflix].

Na pierwszy plan tego dramatu trafia Magdalena Boczarska i Leszek Lichota (serialowi Ania i Michał Barczykowie) grający rodziców dwójki dzieci, z czego większe problemy sprawia im syn (Krzysztof Oleksy, znany choćby z „Rojsta 97”), który zdaje się być zamieszany w sprawę śmierci kolegi. A że chłopak święty nie jest może sugerować fakt, że rodzice szpiegują jego telefon, co tylko dodaje temu wątkowi pikanterii. Boczarska w roli matki poszukującej prawdy, ale i zmęczonej trochę ciężarem życia i macierzyństwa, wypada chyba najlepiej i z przyjemnością śledziło się jej perypetie na ekranie. To naprawdę dobra rola, bo jest to postać grająca trochę na dwa fronty, na swój sposób tajemnicza i wzbudzająca swoim zachowaniem największe emocje. Do tego poznajemy ją chyba najlepiej ze wszystkich bohaterów serialu wchodząc wraz z serialową Anią coraz mocniej w prywatne życie.  

Choć serial przeniósł się z książkowego Nowego Jorku do Warszawy, da się momentami wyczuć „zamerykanizowanie” niektórych wątków. Ujęcia z drona czy plenery Warszawy momentami urzekają, kilka miejsc tworzy ciekawą atmosferę, ale Stolica sama w sobie nie jest tu bohaterem i czasami trochę brakowało lokalnego charakteru. Zdaję sobie sprawę z tego, że status materialny postaci jest tu znacznie wyższy niż średnia krajowa przeciętnego Polaka, ale osadzenie całej historii w polskich realiach nieco gryzie się z kilkoma scenami, które nieco na siłę próbują pokazać luksusowe życie rodem z Beverly Hills. Dość specyficznie ukazany jest tu styl życia młodzieży, który wydaje się czasami nienaturalny, wręcz kostiumowy. A szkoda, bo akurat konflikt młodzi vs rodzice, związany również z brakiem zaufania względem siebie, jest całkiem nieźle budowany. Co nie zmienia faktu, że serial zrealizowano na naprawdę wysokim poziomie, również pod względem dźwięku, co w polskich produkcjach nie zawsze jest takie oczywiste. A co najważniejsze - intryga i kolejne zwrotny akcji sprawiają, że historia wciąga i ciężko jest nie włączyć kolejnego odcinka. 

Zachowaj spokój (2022) - recenzja serialu [Netflix]. Niejeden trop  

Zachowaj spokój (2022) - recenzja serialu [Netflix].

Serial wraz z rozwojem narracji wprowadza też sporą liczbę bohaterów, również w postaci aktorów, których mogliśmy zobaczyć „W głębi lasu", co jest miłym akcentem i oczkiem puszczonym do fanów. Mowa przede wszystkim o Agnieszce Grochowskiej grającej Laurę, szkolnej psycholog, oraz Grzegorzu Damięckim, który wciela się w byłego prokuratora i jednocześnie jej partnera. Jego córka Kaja (Agata Łabno, która z młodej obsady wypada najlepiej i jest po prostu wiarygodna) to dziewczyna syna Barczyków, a to tylko niewielka część pajęczyny łączącej poszczególne postacie. Wszak mamy też choćby rolę Bartłomieja Topy w postaci nauczyciela mającego coś na sumieniu, Tomasza Drabka, samotnego ojca, którego córka jest koleżanką latorośli Barczyków czy duet Jacek Poniedziałek & Justyna Wasilewska, obsadzony w rolach grasujących po Warszawie seryjnych morderców, którzy zdają się realizować jakiś szerszy plan. Tym samym w serialu nie zabrakło też kilku emocjonujących scen akcji czy bijatyk, całkiem zgrabnie zrealizowanych i budujących napięcie.  

Serial jest dość dynamiczny, naprawdę ciężko tu o nudę tym bardziej, że co chwila rzucane są nowe tropy. Jedne mniej inne bardziej wiarygodne. I jedynie policja wydaje się czasami dość nieudolna i aktorsko nierówna (z wyróżnieniem Julii Wyszyńskiej, która ciągnie na swoich barkach ten wątek). Choć to może celowy zabieg. Niemniej jednak jeśli oglądaliście „Rojsta 97” to policyjny duet Magdalena Rózdzka & Łukasz Simlat po prostu ciężko jest przebić. Ważne, że produkcja do samego końca trzyma w napięciu potrafiąc nas zaskoczyć. Nagromadzenie bohaterów i związanych z nimi wątków może czasem lekko przeszkadzać, bo twórcy wprowadzili do serialu zupełnie nowe postacie poniekąd rozbudowując jeszcze wątki względem książki, ale finalnie bawimy się bardzo dobrze, a to chyba najważniejsze. Zwłaszcza, że postacie grane przez zasłużonych dla naszej kinematografii aktorów nie są zazwyczaj jednowymiarowe.  

"Zachowaj spokój" mimo kilku niedociągnięć jest serialem godnym polecania zarówno fanom kryminałów jak i osobom lubiącym po prostu zaliczyć w weekend ciekawy, wciągający serial. Historia jest wielowątkowa, pozwala snuć własne scenariusze, a sam finał może być dla części widzów sporym zaskoczeniem. I w sumie trzymam kciuki za kolejną ekranizację książki Cobena, bo Polakom sztuka ta udaje się naprawdę.

Atuty

  • Bardzo dobra realizacja
  • Mocna obsada i dobry dobór ról
  • Trzyma w napięciu do samego końca
  • Zaskakujące zwroty akcji
  • Niejednoznaczne postacie

Wady

  • Momentami zbyt duże nagromadzenie wątków i postaci
  • Zamerykanizowanie niektórych scen nie wypada wiarygodnie
  • Młodzieży w filmie brakuje charakteru

Kolejny udany kryminał rodem z Polski, który mimo kilku niedociągnięć trzyma w napięciu do samego końca.

7,5
Roger Żochowski Strona autora
Przygodę z grami zaczynał w osiedlowym salonie, bijąc rekordy w Moon Patrol, ale miłością do konsol zaraziły go Rambo, Ruskie jajka, Pegasus, MegaDrive i PlayStation. O grach pisze od 2003 roku, o filmach i serialach od 2010. Redaktor naczelny PPE.pl i PSX Extreme. Prywatnie tata dwójki szkrabów, miłośnik górskich wspinaczek, powieści Murakamiego, filmów Denisa Villeneuve'a, piłki nożnej, azjatyckiej kinematografii, jRPG, wyścigów i horrorów. Final Fantasy VII to jego gra życia, a Blade Runner - film wszechczasów. 
cropper