Piraci nie złamią 3DS-a

Piraci nie złamią 3DS-a

Bartosz Dawidowski | 12.07.2010, 01:31

Wszyscy wiemy, jak dużym problemem jest piractwo na handheldach. Korsarze opanowali swego czasu PSP, ale ich głównym polem działania był zawsze DS. Nintendo robi teraz wszystko, by nie powtórzył się znany już scenariusz wydarzeń.

Wszyscy wiemy, jak dużym problemem jest piractwo na handheldach. Korsarze opanowali swego czasu PSP, ale ich głównym polem działania był zawsze DS. Nintendo robi teraz wszystko, by nie powtórzył się znany już scenariusz wydarzeń.xxxxx


Nintendo chce teraz naprawić błąd popełniony przy DS. Firma wierzy, że ich najnowsza kieszonsolka, wykorzystująca dobrodziejstwa technologii 3D, będzie w 100% odporna na zakusy piratów. Oczywiście takie zapewnienia wielkich korporacji są normą przy każdej premierze konsoli. Rzeczywistość zdaje się jednak szybko weryfikować obietnice.

W tym przypadku jednak głos zabrał Ian Curran z THQ, który powiedział magazynowi CVG, że piractwo sprawiło, że jego firma nie angażowała się zbyt mocno w produkcję tytułów na DS-a. 3DS rysuje jednak bardziej atrakcyjną perspektywę:

"Co jest naprawdę ekscytujące w związku z 3DS-em, to fakt, że Nintendo wbudowało w to urządzenie technologię, która naprawdę zwalcza piractwo. Problem z rynkiem DS-a przez ostatnie lata był taki, że cały został pochłonięty przez nielegalny proceder łamania praw autorskich. Sprawiło to, że stało się praktycznie niemożliwe, by sprzedać dużą ilość software'u. DSi zwalczyło trochę tę tendencję, ale 3DS wykonało zdecydowanie dalszy krok. W istocie rozmawiałem z Nintendo o detalach tej nowej technologii zabezpieczającej 3DS-a. Bardzo trudno jest wytłumaczyć, jak dokładnie działa ten system - jego zaawansowanie jest niezwykle wysokie. (...) Nintendo wyszło z kontuzjami w wielu miejscach na świecie i firma chce się teraz uleczyć raz na zawsze. (...) Tworzenie gier w 3D jest bardziej kosztowne. Musimy mieć pewność, że zwrócą się nam koszty produkcji. Przez zwalczenie piractwa zyskają na tym gracze, którzy będą otrzymywać więcej bardziej dopracowanego software'u".

Czy Nintendo rzeczywiście uda się uchronić okręt 3DS od pirackich dział? Wnioskując z historii branżowej będzie z tym ciężko. Z drugiej strony... każdy wie, że piraci mają tylko jedno zdrowe oko - technologia 3D jest więc idealną bronią, by ich zwalczyć i zniechęcić.

Żarty, żartami, ale w Japonii sprzedaż nielegalnych "kartridży" do DS-a, takich jak R4, jest nielegalna. Na rynku i tak roi się od tego typu urządzeń. Nie przeszkadzało to Square Enix sprzedać prawie 4.5 miliona kopii (w samej Japonii!). Firma instaluje na swoich romach zabezpieczenie, które sprawia, że np. po kilku minutach gry z wykorzystaniem pirackiej przystawki, wyświetla się ekran, po którym można już tylko zresetować DS-a. Chcieć to móc.
 

Dalsza część tekstu pod wideo
Źródło: własne
Bartosz Dawidowski Strona autora
Dla PPE pisze nieprzerwanie od momentu założenia portalu w 2010 roku. Przygodę z interaktywną rozrywką zaczynał od gier na kasetach magnetofonowych, by później zapałać miłością do Amigi i PlayStation. Wciąż tęskni za złotą erą najlepszych japońskich RPG-ów z lat 90. Fan strategii, gier oferujących symulacyjne elementy i bogatą immersję. Miłośnik lotnictwa w każdej postaci.

Co robisz, gdy zatniesz się w grze?

Cierpliwie czekam, aż rozwiązanie przyjdzie mi do głowy.
55%
Rzucam taką grę w kąt, biorę kolejną a do starej już nigdy nie wracam.
55%
Korzystam z opisu. Po co się męczyć? Życie jest zbyt krótkie.
55%
Nigdy nie zacinam się w żadnej grze, bo zawsze gram z opisem od początku do końca.
55%
Pokaż wyniki Głosów: 55
cropper