Motorola G9 Plus – test smartfona. Dobry telefon za mniej niż 1000 zł?

Motorola G9 Plus – test smartfona. Dobry telefon za mniej niż 1000 zł?

Maciej Zabłocki | 17.12.2020, 23:00

Motorola nie odpuszcza i do swojej oferty wrzuca więcej smartfonów, które wycenione zostały na kwoty w okolicach 1000 zł. Jednym z nich jest Motorola G9 Plus. Testowaliśmy ostatnio G9 Play i wbrew pozorom, te telefony różnią się nieco bardziej niż tylko bliźniaczą nazwą. Czy odmiana „Plus” to wystarczająco przyzwoity smartfon w tych pieniądzach? Zapraszam do testu. 

Kupując smartfon do „tysiaka” musimy liczyć się z pewnymi kompromisami. Na szczęście technologia stale idzie naprzód, wobec czego już do tańszych segmentów trafiają wydajniejsze procesory, lepsze aparaty, a nawet wyświetlacze z szybkim, 90 lub 120 Hz odświeżaniem. Testowana dziś Motorola G9 Plus ma wszystko co potrzebne, by w pełni komfortowo korzystać z telefonu. Firma przeżywa ostatnio prawdziwy rozkwit, dostarczając na półki sklepowe całą gamę urządzeń w różnych przedziałach cenowych. Niestety wszystkie z nich mają bardzo podobny dopisek po „G9”, dlatego w internecie znajdziecie Motorole G9 Power, Play i Plus. Musicie dobrze wiedzieć, czym się różnią. Do naszego testu odmiany „Play” zapraszam już teraz. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Motorola G9 Plus – test smartfona. Dobry telefon za mniej niż 1000 zł?

Testowany dziś model „Plus” charakteryzuje przede wszystkim olbrzymia i bardzo wytrzymała bateria. Z informacji dostępnych w sieci wynika, że jej rozładowanie ma nam zająć nawet trzy dni, co oczywiście dokładnie sprawdzimy. Ponadto, dostajemy w zestawie całkiem przyzwoity aparat, niezły wyświetlacz o dużej przekątnej i niestety dość grubą obudowę. Na szczęście sprawia wrażenie wystarczająco wytrzymałej. Spójrzcie na dokładną specyfikację techniczną.

Specyfikacja G9 Plus:

  • Ekran: LCD IPS 6,8”, 2400 x 1080 pikseli, 386 ppi, 60 Hz
  • Procesor: ośmiordzeniowy Qualcomm Snapdragon 730G, 2,2 GHz
  • SO: Android 10
  • GPU: Adreno 618
  • RAM: 4 GB 
  • Pamięć: 128 GB (rozszerzalne z kartą pamięci microSD do 512GB)
  • Bateria: 5000 mAh
  • Wymiary: 78,1 x 169,9 x 9,6 mm
  • Waga: 223 g
  • Aparat tył: 64MP F/1,8, 8MP F/2,2, 2MP F/2,2 i 2MP F/2,2
  • Aparat przód: 16MP F/2,0
  • Porty i funkcje: 4G+ VoLTE, Wi-Fi 802.11 ac, Bluetooth 5.0, A-GPS, Akcelerometr, żyroskop, czujnik grawitacji, czujnik geomagnetyczny, czytnik linii papilarnych, USB typu C, NFC, złącze mini-jack

Jak widać powyżej, bateria ma te samą pojemność co Motorola G9 Play, ale przy tym zauważalnie mocniejszy procesor i wyświetlacz o większej rozdzielczości, wobec czego czas pracy na tym ogniwie musi być jednak krótszy. Poza tym w oczy rzuca się spora waga i duża grubość. Telefon ma 6,8” przekątnej ekranu, jest duży i jego wielkość może być dla niektórych pewną przeszkodą, ale po kilku dniach można się do tego przyzwyczaić. Jak za telefon kosztujący 899 zł, to trzeba przyznać, że powyższe parametry mogą robić wrażenie. Przejdźmy do omówienia budowy i zawartości pudełka. 

Motorola G9 Plus – wygląd i wykonanie 

Urządzenie przyjeżdża do nas w charakterystycznym, granatowym pudełku z zielonymi akcentami, które dodatkowo specjalnie się „nie domyka”. To taki element wyróżniający smartfony Motoroli. W zestawie znajdziemy, poza telefonem, szybką 30W ładowarkę i kabel USB-C, który jest obustronnym kablem USB-C, dlatego nie podłączymy go do innej, standardowej „kostki” do ładowania ze zwykłym złączem USB-A. Producent swoim zwyczajem, dostarcza telefon wsadzony już fabrycznie do silikonowego, przezroczystego pokrowca. To miły dodatek, a dzięki temu smartfon nieco pewniej trzyma się w dłoni.

Motorola G9 Plus – test smartfona. Dobry telefon za mniej niż 1000 zł?

Telefon po wyjęciu z opakowania i zdjęciu folii zabezpieczającej z ekranu robi pozytywne wrażenie. Co już kilka razy podkreślałem – jest bardzo duży i gruby, co dodatkowo potęguje jego wielkość. Nie ma tutaj przesady, wyświetlacz 6,8” ma swoje prawa i może być w pewnych kręgach traktowany już jako tablet. Po prawej stronie znajdziemy płaski przycisk odblokowujący telefon z ukrytym jednocześnie czytnikiem linii papilarnych. Nad nim z kolei zamieszczono regulację głośności. Na dole obudowy widać maskownicę głośnika i złącze USB-C. Na górze znajdziemy złącze mini-jack. Chwała za to producentom, że w tym segmencie cenowym dalej możemy podłączyć słuchawki w ten sposób. Po lewej stronie obudowy jest natomiast jeszcze jeden przycisk, którym odpalamy asystenta Google – nie mam bladego pojęcia, dlaczego producent korzysta z takiego rozwiązania – tym bardziej, że nie możemy tego zmienić, a asystenta Google wystarczy wywołać komendą głosową. Jest szybciej i wygodniej. 

Motorola G9 Plus – test smartfona. Dobry telefon za mniej niż 1000 zł?

Oczko aparatu na przodzie ukryto tutaj w lewym, górnym rogu. Jest całkiem duże, ale nie przeszkadza podczas użytkowania. Tył smartfona to z kolei piękny, minimalistyczny design. Niewielka wyspa z czterema obiektywami zajmuje przestrzeń po lewej stronie, a całość uzupełnia podłużna lampa błyskowa. Bez pokrowca wyspa nieco wystaje poza krawędź telefonu, ale dołączone przez producenta etui skutecznie eliminuje problem chybotania urządzenia. 

Ogólny wygląd jest dla mnie w pełni akceptowalny, szczególnie w tym przedziale cenowym. Nieco przeszkadza tutaj waga i grubość, ale to poziom do którego możemy się przyzwyczaić. Ramki wokół wyświetlacza LCD IPS są dość grube z wyraźnym podbródkiem, ale w tych pieniądzach to w pełni zrozumiałe kompromisy. Zabrakło jakiejkolwiek fabrycznie montowanej folii na ekranie, ale chroniony jest szkłem Gorilla Glass 5. Kupując ten telefon musicie wiedzieć, że jego wysokość wynosi prawie 17 cm, to naprawdę wielkie urządzenie, a dodatkowo nie ma żadnych zaokrąglonych ramek, więc wygodna obsługa jedną ręką jest w zasadzie niemożliwa. 

Motorola G9 Plus – ekran, komfort użytkowania, wybrane funkcjonalności 

Producent zastosował ekran o przekątnej 6,8” wykonany w technologii LCD IPS o rozdzielczości 2400x1080p przy 60 Hz odświeżaniu. Zagęszczenie pikseli na cal wynosi bardzo przyzwoite 386, dzięki czemu nie sposób dostrzec jakiekolwiek pojedyncze piksele. Wyświetlacz jest zaskakująco dobry, brakuje niestety głębokiej czerni, ale producent od nowości podkręca kolory, by nasycić je do granic możliwości. Możemy to w ustawieniach przestawić w ograniczonym zakresie – wybieramy tylko spośród trzech opcji – kolorów naturalnych, wzmocnionych lub nasyconym. W mojej ocenie zwykłe wzmocnienie pasuje tu najbardziej. Domyślnie producent ustawia fajną, animowaną tapetę, która reaguje na nasz dotyk i w zależności od niego wybiera kierunek i szybkość animacji. Robi to fajne wrażenie i choć tapeta przepełniona jest kolorami, to nie chciałem jej zmieniać. 

Motorola G9 Plus – test smartfona. Dobry telefon za mniej niż 1000 zł?

Sam ekran nie jest może najwyższych lotów, ale w cenie 899 zł może się podobać. Nie ma przesadnego smużenia, działa szybko i responsywnie. Brakuje mi głębszej czerni, bo nawet tryb „ciemny” w opcjach urządzenia dostarcza wielu odcieni szarości. Kolorów jest 16,7 mln, są wystarczająco barwne i nasycone by sprawiały pozytywne wrażenie, a jakby tego było mało, to ekran wspiera technologię HDR10 charakteryzując się jasnością przekraczającą 500 cd/m2. Nieco słabszy był kontrast (1340:1) ale na szczęście bez tragedii. Pod względem wyświetlacza, G9 Plus to zdecydowanie jeden z najlepszych wyborów na rynku (w tej cenie), szczególnie jeśli chodzi o oglądanie filmów czy treści na YouTube. Duża przekątna ma tutaj znaczenie, chociaż boli nieco jakość dźwięku z głośnika mono. Ale tak jak mówię – potrzebne są pewne kompromisy w tym budżecie. 

Muszę bardzo pochwalić komfort użytkowania. O ile przyzwyczajenie się do wielkości i grubości urządzenia zajmie nam kilka dni, o tyle jego szybkość działania za sprawą Snapdragona 730G może się podobać. System działa na Androidzie 10 pozbawionym systemowej nakładki. Zaaplikowano jedynie dodatki Motoroli w postaci tapet czy ikon i robi to wspaniałe wrażenie. Sprzęt działa błyskawicznie, jak złoto – w tym przedziale cenowym jest rewelacyjnie. Zakładki przeskakują w moment, górna belka ani myśli się zaciąć, a wyświetlane domyślnie newsy nie ścinają się nawet na moment. Trudno było mi tak naprawdę na cokolwiek narzekać. Podczas codziennego użytkowania wszystko śmigało jak złoto – rozmowy telefoniczne były płynne i wyraźne, bez utraty zasięgu. Do rozmów głośnomówiących wbudowany głośnik mógłby być nieco donośniejszy, ale i tak sprawdza się całkiem nieźle. 

Motorola G9 Plus – test smartfona. Dobry telefon za mniej niż 1000 zł?

Wygodna jest klawiatura ekranowa, której wibracje musiałem po chwili wyłączyć. Nie miała jednak problemu z rozpoznawaniem dotyku poszczególnych liter i rzadko kiedy się na niej myliłem. Wybór dzwonków jest bardzo fajny, znalazło się tu miejsce dla charakterystycznych melodii Motoroli. Wibracje są delikatne i przyjemne, a moduł aparatu ma wszystko co potrzeba i to od razu pod ręką. Urządzenie oczywiście nie jest wodoodporne i nie można go ładować bezprzewodowo. Muszę też wspomnieć, że działanie czytnika linii papilarnych było dla mnie ogromnym zaskoczeniem – na szczęście pozytywnym. Działa świetnie, bardzo szybko i jest bezproblemowy. 

Motorola G9 Plus – wydajność i granie

Urządzenie zostało wyposażone w niezły, ośmiordzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 730G taktowany z częstotliwością dochodzącą do 2,2 GHz na dwóch rdzeniach i 1,8 GHz na pozostałych sześciu. Całość wspiera 4GB pamięci RAM oraz układ graficzny Adreno 618. To parametry wystarczająco przyzwoite w tym budżecie, by urządzenie działało świetnie, szczególnie na czystym Androidzie. Wbudowanej pamięci dla użytkownika mamy tutaj 128GB i możemy ją w każdej chwili rozszerzyć kartą microSD o pojemności do 512GB. Testy wydajności przeprowadziłem w kilku powszechnie dostępnych benchmarkach. Warto dodać, że G9 Plus wspiera WiFi 5 (802.11ac), Bluetooth 5.0, a złącze USB-C jest niestety tylko w standardzie 2.0. 

Motorola G9 Plus – test smartfona. Dobry telefon za mniej niż 1000 zł?

Przejdźmy do wyników. W popularnym Geekbenchu w wersji 5 procesor zdołał wypracować 525 punktów dla pojedynczego rdzenia i 1752 jednostek dla wielordzeniowości, co jak na ten przedział cenowy jest świetnym wynikiem. W teście OpenCL telefon osiągnął 1124 punkty. Bez szału, ale też nie ma tragedii. W Androbenchu w testach wbudowanej pamięci dla użytkownika szybkość odczytu wyniosła 484 MB/s, a zapisu 187 MB/s. Wielkim wyzwaniem okazał się najnowszy test 3D Marka o nazwie „Wild Life”. To jest dosłownie pogrom dla układu graficznego tego telefonu, który generował maksymalnie 7 klatek, czasem spadając aż do 1 – łączny wynik wyniósł tylko 746 punktów. Dużo lepiej poszło w mniej wymagającym „Sling Shot” – tam było już przyzwoite 3527 jednostek, co nie jest wynikiem godnym mocniejszych smartfonów, ale wystarczającym by swobodnie w coś na tym telefonie pograć. W Antutu Snapdragon 730G wygenerował aż 250849 punktów, co jak na smartfon w tym budżecie jest piorunująco dobrym wynikiem. W trakcie testów tylna obudowa wyraźnie się nagrzewała, ale była przyjemnie ciepła, a nie gorąca. 

Motorola G9 Plus – test smartfona. Dobry telefon za mniej niż 1000 zł?

Motorola G9 Plus – test smartfona. Dobry telefon za mniej niż 1000 zł?

Postanowiłem odpalić jeszcze kilka innych benchmarków. W PCMarku w teście Work 2.0 telefon osiągnął 7840 punktów, a w GFX Bench wyniki były przeróżne. W zależności od testu, telefon radził sobie znośnie, chociaż do mocniejszych modeli wyższych segmentów sporo brakowało (wyniki na zdjęciach). Nie będziecie natomiast narzekać na wydajność w grach – sprawdziłem kilka najważniejszych, w tym Call of Duty Mobile czy GTA San Andreas i działały wystarczająco dobrze, żebym nie odczuwał dyskomfortu. Telefon przez swoją grubość, szczególnie w pokrowcu, trzyma się do grania całkiem wygodnie. Nie miałem problemu z dowolną uruchomioną produkcją i to samo mogę powiedzieć o aplikacjach. Korzystam regularnie z apek bankowych, Spotify, okazjonalnie Netflix, często YouTube czy szereg innych, jak Orlen Pay, Lidl, Xbox, PS App oraz moBILET. Żadna z nich ani przez moment nie odmawiała posłuszeństwa, wszystko śmigało rewelacyjnie. W swojej klasie to zdecydowanie jeden z najwydajniejszych telefonów na rynku.

Motorola G9 Plus – czas pracy na baterii

Telefon wyposażono w ogniwo litowo-polimerowe o pojemności 5000 mAh, co powinno zagwarantować przynajmniej dwa dni bezproblemowej pracy bez ładowania. W rzeczywistości dokładnie tak jest – urządzenie spokojnie wytrzymuje dwie doby bez gniazdka, a jego ponowne naładowanie od 0 do 50% zajmuje ok. 30 minut. Do pełna natomiast w jakieś 75-80, co uważam za świetne wyniki, a to wszystko za sprawą zamieszczonej w zestawie, 30W ładowarki. Czas pracy przed ekranem zmierzyłem na nieco ponad 7h. W przypadku oglądania filmów na YouTube było sporo lepiej i tutaj miałem prawie 11h ciągłego odtwarzania. Dobry wynik jak na ten przedział cenowy i takie podzespoły. 

Motorola G9 Plus – aparat i jego funkcje

Motorola ma jedną z najprzyjemniejszych aplikacji aparatu i nie inaczej jest tym razem. Znajdziemy tutaj wszystko co potrzebne, od zdjęć nocnych, przez panoramę aż po zbliżenie czy obiektyw szerokokątny. Możemy nagrać filmy w rozdzielczości 4K w 30 klatkach oraz w 1080p w 30 i 60 klatkach. Do tego slow-motion jest tylko w 120 klatkach w 1080p i 240 przy 720p, co uważam za mizerny wynik, ale cały czas pamiętam o cenie – 899 zł. Jakość zdjęć jest poprawna i wystarczająca. Nie ma może szczególnie wielu detali na zdjęciach w ciągu dnia, a rozpiętość tonalna mogłaby być znacznie większa, ale dzięki 64 mpix matrycy mamy chociaż dużą rozdzielczość zdjęcia i co za tym idzie – całkiem niezłą ostrość. 

Motorola G9 Plus – test smartfona. Dobry telefon za mniej niż 1000 zł?

Motorola G9 Plus – test smartfona. Dobry telefon za mniej niż 1000 zł?

Zdjęcia są nieco wyprane z kolorów i brakuje im głębi, ale w dobrych warunkach oświetleniowych zrobimy ładne zdjęcie, nawet za pomocą obiektywu makro. Przyzwoicie działa całe oprogramowanie i jest wygodne w obsłudze. Nieco gorzej radzi sobie za to obiektyw szerokokątny (liczba detali, jasność i ostrość mocno spadają), a zdjęcia w trybie nocnym lepiej całkiem odpuścić. Nie nadają się do niczego sensownego. W przypadku nagrań, szczególnie nocą, mamy te samą historię – ewidentnie nie jest to telefon stworzony do produkcji filmów, które na ręcznie ustawianych zbliżeniach wyglądają jak jedna, wielka, mokra i rozmazana plama pikseli. Cieszy natomiast implementacja podstawowej, cyfrowej stabilizacji obrazu. Jeśli nie robimy zbliżeń w trakcie nagrania i stoimy w miarę prosto, to nie powinniśmy przesadnie narzekać. 

Motorola G9 Plus – test smartfona. Dobry telefon za mniej niż 1000 zł?

Motorola G9 Plus – podsumowanie. Czy warto ją kupić?

Taki telefon w cenie 899 zł jest dla mnie pozytywnym zaskoczeniem. Tutaj za bardzo nie ma się do czego przyczepić, jeżeli bierzemy pod uwagę stosunek możliwości do ceny jaką musimy zapłacić. Motorola zamontowała w środku wydajny i dobry układ Qualcomm Snapdragon 730G, do tego 4GB pamięci RAM – może niezbyt dużo, ale na dziś jeszcze wystarczająco. Mamy przy tym ekran o rozdzielczości FHD+ z bardzo wysokim zagęszczeniem pikseli – 386 ppi. Do tego przyzwoite odwzorowanie kolorów i dobry aparat w ciągu dnia. Wydajność jest świetna, czysty Android powoduje, że cały system rusza się płynnie i responsywnie, a ogromna bateria dostarcza dwa pełne dni pracy bez ładowania. Co więcej, producent do zestawu dorzuca szybką, 30W ładowarkę, silikonowy pokrowiec i zamyka to wszystko w przyjemnym telefonie wykonanym z dobrej jakości materiałów, sztywnym i przy tym, zdaje się, dobrze przemyślanym. To wszystko za 899 zł? Dla mnie rewelacja. 

Jasne, mógłbym się przyczepić nieco do ekranu i skrytykować głębokość czerni, mam też sporo zastrzeżeń do zdjęć, bo wiele z nich jest wyprana z kolorów, a w nocy to w ogóle lepiej tego aparatu nie wyciągać. Nieco odstaje od reszty obiektyw szerokokątny i brakuje lepszej stabilizacji podczas nagrywania filmów. Trochę narzekałem na brak 60 klatek przy 4K czy 240 przy 1080p w trybie slow-motion. Ale to w zasadzie jedyne mankamenty. Od urządzenia za 899 zł oczekuję przede wszystkim tego, że będzie sprawne i bezproblemowe, a G9 Plus dokładnie takie jest. Jego wielkość, grubość i waga mogą Wam przeszkadzać, do tego telefonu trzeba się po prostu przyzwyczaić. Jeśli go jednak kupicie, z pewnością nie będziecie narzekać, bo w tym budżecie to bardzo atrakcyjna propozycja i na pewno znajdzie swoich zwolenników. 

Ocena – 8+/10

Zalety: 

  • Bardzo dobra wydajność, szczególnie w tej cenie 
  • 128GB pamięci dla użytkownika, które możemy rozszerzyć kartą microSD do 512GB
  • Ładne zdjęcia w ciągu dnia i przyzwoite nagrania 4K, o ile nie robimy ich w biegu 
  • Świetny, responsywny i szybki system operacyjny 
  • Wyświetlacz LCD o rozdzielczości FH+ i wsparciu dla HDR10, do tego z przyzwoitą jasnością i poprawnym kontrastem
  • Silikonowy pokrowiec w zestawie i 30W ładowarka 
  • Dwa dni pracy na baterii, pojemne ogniwo o wielkości 5000 mAh 
  • Dobra jakość zastosowanych materiałów 
  • Niewielka cena jak za oferowane możliwości – telefon sprawia wrażenie droższego niż jest

Wady: 

  • Ciężar i grubość – to może najbardziej przeszkadzać 
  • Nieco wyblakłe czernie, brakuje im głębokości, ale to wina zastosowanej matrycy 
  • Zdjęcia w nocy, z dowolnego aparatu, są słabiutkie i brakuje im szczegółów 
  • Brak nagrań w 4K/60 fps i słaba stabilizacja cyfrowa, szkoda że slow-motion tylko w 240 klatkach przy 720p
  • Niektóre zdjęcia są wyprane z kolorów, brak odpowiednich algorytmów 
  • Po co komu ten przycisk do asystenta głosowego Google? 
Źródło: własne
Maciej Zabłocki Strona autora
Swoją przygodę z recenzowaniem gier rozpoczął w 2005 roku. Z wykształcenia dziennikarz, ale zawodowo pracujący też w marketingu. Na PPE odpowiada głównie za testy sprzętów i dział tech. Gatunkowo uwielbia RPG, strategie i wyścigi. Uzależniony od codziennego czytania newsów i oglądania konferencji.
cropper