Hyde Park - Seria gier, której w pewnym momencie mieliście serdecznie dosyć?

Hyde Park - Seria gier, której w pewnym momencie mieliście serdecznie dosyć?

Roger Żochowski | 24.05.2020, 09:00

Nawet najbardziej udane serie kontynuowane zbyt długo bez istotnych zmian potrafią się graczom przejeść. W dzisiejszym Hyde Parku pytamy Was, których z nich na przestrzeni lat mieliśmy w pewnym momencie serdecznie dosyć. 

[img]1415407[/img]Roger: Nie będzie chyba zaskoczeniem jeśli jako sztandarowy przykład wybiorę serię Assassin's Creed. Uwielbiałem markę i nawet gry "trójka" trochę mnie zmęczyła, pojawiło się znakomite Assassin's Creed IV: Black Flag. Szalę goryczy przelało jednak Unity - powrót na ląd, kolejne wspinaczki po budynkach, za mało zmian w formule i masa bugów - to wszystko przelało falę goryczy. W Assassin's Creed: Syndicate zagrałem głównie dlatego, że kocham ten okres historii Londynu, jednak czułem już przeogromne zmęczenie materiału mimo kilku fajnych rozwiązań i przyznam z ręką na sercu, iż nie wierzyłem w renesans tej serii. Miałem jej po prostu dosyć. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Swego czasu podobnie znużyło mnie GTA - wiem, że wszyscy uważają San Andreas za odsłonę kultowa, ale mnie pod koniec wymęczyła i mniejszy teren działań w GTA IV przywitałem z radością. Tomb Raider: Chronicles był momentem, w którym na jakiś czas zapragnąłem wziąć rozwód z Larą Croft, ostatni Need for Speed Heat sprawił, że na nową część serii w podobnej formule (otwarty teren) zupełnie nie mam ciśnienia, podobnie było z Resident Evil 6, który na jakiś czas obrzydził mi gry z zombiakami. Borderlands: The Pre-Sequel był również momentem, w którym powiedziałem pass i dobrze, że seria zrobiła sobie kilkuletnią przerwę. Pamiętam też doskonale mój zawód przy God of War: Wstąpienie. Autentycznie miałem dość morderczych misji Kratosa, ta seria zjadała epicko własny ogon do tego stopnia, że gdy zapowiedzieli God of War na PS4 początkowo zupełnie mnie to nie ruszało. Ale tutaj, jak się potem okazało, byłem w sporym błędzie, bo twórcy wiedzieli jak na nowo rozpalić serca fanów. Takich serii, które męczyły było pewnie znacznie więcej, ale skupiłem się na tych. które najbardziej zapamiętałem.  


Hyde Park - Ile godzin trwała Twoja najdłuższa sesja z grą i jaki to był tytuł?
Mateusz: Na myśl przychodzi mi seria Tomb Raider. Jej najnowszej odsłony nie dałem rady ukończyć, ba, zatrzymałem się w miejscu po około 3-4 godzinach rozgrywki. Względem poprzedniej części marki nie zauważyłem zbyt dużo innowacji, szczególnie przy gameplayu, który mnie bardzo nudził. Przyczyniło się do tego także inna mocna produkcja, która po prostu, jakby to powiedzieć, lepiej mi siadła. Potem zaczęły się kolejne premiery, a Shadow of the Tomb Raider nadal leży i się kurzy. Może kiedyś dam jej trzecią szansę, ale szczerze? Wątpię. Dodam, że swego czasu znużyła mnie także seria Call of Duty, a szczególnie odsłony, w których zaczęli wychodzić w przyszłość dodając wszelakie mechy czy pakiety skokowe. Mowa tutaj m.in. o Call of Duty: Advanced Warfare i Call of Duty: Infinite Warfare, które ukończyłem tylko dlatego, że miały krótką fabułę. Dobrze, że Activision przejrzało na oczy i powróciło do czasów, które kochamy, wydając na rynek Call of Duty: WWII i Call of Duty: Modern Warfare, ze szczególnym naciskiem na tę drugą pozycję, której długo, ale to baardzo długo, nie zapomnimy - teraz czekam na ruch EA w związku z nowym Battlefieldem - ciekaw jestem, czy dadzą radę dorównać CoD-owi: MW.


[img]1416325[/img]Krzysiek: Jedyne co przychodzi mi do głowy to seria Metal Gear Solid i jej piąta odsłona. Choć przyznać muszę, że już przy Metal Gear Solid: Peace Walker miałem problem, bo nie podobał mi się kierunek w jakim poszła seria. Zwłaszcza jeśli chodziło o fabułę, bo rozgrywka do przenośnego charakteru pasowała świetnie. Niestety jej trzon został przeniesiony do głównej odsłony, co samo w sobie według mnie jest poronionym pomysłem. W Metal Gear Solid V: The Phantom Pain zdobyłem platynowe trofeum, ale doszczętnie obrzydziło mi to tę grę, bo jednak spędziłem w niej blisko 250 godzin. Z samą rozgrywką nie miałbym szczególnego problemu, gdyby braki nadrobione były fabułą. Niestety pod tym względem gorzej być nie mogło, przynajmniej jeśli chodzi o serię.

Gdyby tego było mało, miałem okazję sprawdzić Metal Gear Survive, które w moim odczuciu po prostu pogrzebało serię. Z całym przekonaniem mogę więc powiedzieć, że tej serii miałem dość i cieszę się, że na ten moment nic nowego w temacie się nie pojawi. Cieszę się mimo iż zawsze chciałem dostać remake dwóch pierwszych odsłon Metal Gearów, bo mógłbym zagrać tam młodym Snake'iem. Szczerze mówiąc nie nacieszyłem się swoim ulubionym bohaterem.

Innych serii nie wymienię, bo po prostu je sobie dawkuję i nie gram we wszystko jak leci. Call of Duty przy każdym kontakcie daje mi sporo radochy, tyczy się to też każdego kolejnego Need for Speeda, a FIFA, PES czy Assassin's Creed nie za bardzo mnie interesują. Nie zdążyłem się natomiast znudzić jeszcze serią Resident Evil czy Tomb Raider - choć ostatnie odsłony tej drugiej serii pozostawiają wiele do życzenia.

Źródło: własne
Roger Żochowski Strona autora
Przygodę z grami zaczynał w osiedlowym salonie, bijąc rekordy w Moon Patrol, ale miłością do konsol zaraziły go Rambo, Ruskie jajka, Pegasus, MegaDrive i PlayStation. O grach pisze od 2003 roku, o filmach i serialach od 2010. Redaktor naczelny PPE.pl i PSX Extreme. Prywatnie tata dwójki szkrabów, miłośnik górskich wspinaczek, powieści Murakamiego, filmów Denisa Villeneuve'a, piłki nożnej, azjatyckiej kinematografii, jRPG, wyścigów i horrorów. Final Fantasy VII to jego gra życia, a Blade Runner - film wszechczasów. 
cropper