Techland otworzył nową siedzibę. Byliśmy tam i poczuliśmy się jak w domu

Techland otworzył nową siedzibę. Byliśmy tam i poczuliśmy się jak w domu

Senix | 09.03.2020, 20:22

04.03.2020 roku będzie dla mnie jednym z najbardziej pamiętnych dni w mojej karierze redaktora PPE.pl. Tego dnia odbyła się impreza, którą organizował Techland – Śniadanie Prasowe. Jej tematem było otwarcie nowej siedziby firmy we Wrocławiu, gdzie udałem się w zastępstwie za Rogera.

Nadszedł upragniony dzień. Gdy dojechałem do siedziby Techlandu stres był wielki, a tym bardziej gdy okazało się, że pan z obsługi nie mógł mnie znaleźć na liście – dzięki Roger. Wreszcie poczułem się jak prawdziwy redaktor extremalny (śmiech). Jednak z pomocą przyszedł pan Jarosław Kuźniar (którego możecie kojarzyć z TVN24, programu X Factor, a teraz głównie z OnetRano) oraz przesympatyczna pani z obsługi. Ale zacznijmy po kolei. Na dzień dobry przywitał mnie pan Jarek. Zainteresował się moją, stojącą przed budynkiem, osobą – zaprosił do środka i zapytał: „Pan na testy czy na konferencję prasową?”. Odpowiedziałem, że na konferencję prasową, ale nie obraziłbym się, gdybym mógł zagrać w Dying Light 2 (musiałem spróbować). Podeszliśmy razem do stanowiska wydawania wejściówek i okazało się, że nie ma mnie na liście. Pan Jarek zapytał, z jakiej redakcji jestem. Odpowiedziałem, że z PPE.pl i jestem w zastępstwie za redaktora naczelnego portalu i PSX Extreme, a przecież Techlandowi nie mogłem odmówić, bo odmówić można Microsoftowi (oczywiście to był żart z mojej strony) – ale nawet pan Jarek z uśmiechem na ustach potwierdził, że Techlandowi się nie odmawia. Nagle pojawiła się druga osoba – pani (imienia niestety nie znam), która popatrzyła na mnie i od razu rozpoznała: „Jesteś od Rogera?” Coś tam kliknęła i wpisała, a potem wręczyła mi wejściówkę prasową. Stres w tej chwili minął, a ja mogłem udać się dalej, aby przedstawić Wam relacje z otwarcia nowej siedziby Techlandu. A jeżeli myślicie, że rożne przygody redaktorów PPE i PSX Extrema są zmyślone, to potwierdzam, że nie są, bo sam już jedną przeżyłem.

Dalsza część tekstu pod wideo

Techland otworzył nową siedzibę. Byliśmy tam i poczuliśmy się jak w domu
Kantyna w nowej siedzibie Techlandu

Zostałem zaprowadzony do miejsca, gdzie mogłem się przygotować do konferencji. Była to kantyna, w której pracownicy Techlandu mogą spokojnie zjeść i odpocząć przed kolejnymi godzinami pracy. Po pewnym czasie zostaliśmy zaproszeni do sali, w której odbywała się debata na temat przyszłości Techlandu. Konferencję prowadził Jarosław Kuźniar, który przedstawił nam głównych bohaterów tego wydarzenia. Byli nimi oczywiście CEO – Paweł Marchewka (prezes i założyciel Techlandu), Aleksandra Marchewka (szefowa HR, a prywatnie żona Pawła – cytując Jarosława Kuźniara), Tymon Smektała (Lead Game Designer – główny projektant gry, którego powinniście kojarzyć z CD-Action i Click!, do których pisał) i Grzegorz Świstowski (Technical Director – dyrektor techniczny Dying Light 2) – gwiazda konferencji, jak to go określił Jarosław Kuźniar. Pan Grzegorz był najbardziej skrępowaną osobą w czasie konferencji, ale nie przeszkadzało mu to w opowiadaniu o swojej pracy, którą wykonuje w Techlandzie od ponad 21 lat. Ostatnimi osobami byli Karol Bach (CFO – dyrektor finansowy) oraz główna projektantka nowej siedziby Magdalena Kozak.

Materiał autorstwa Kuźniar Media

Zacznijmy od głównego bohatera tego wydarzenia, czyli nowego budynku Techlandu. Liczy sobie ok. 8250 m² oraz ponad 300 stanowisk pracy, pomieszczenie do mo-capu o powierzchni 270 m² i wysokości ponad 6 metrów. Do tego dochodzi kantyna, o której już wspominałem. Rządzi tam zwyciężczyni polskiej edycji Top Chefa Katarzyna Daniłowicz. W rozmowie z Jarkiem powiedziała, że gotowanie dla pracowników Techlandu to duże wyzwanie, którego się podjęła aby dogodzić ich kubkom smakowym. Jak sam powiedziałem na początku – Techlandowi się nie odmawia. Pracownicy mają też do dyspozycji 22 sale konferencyjne, garaż na 101 samochodów, miejsca do odpoczynku, pokój drzemek, minigolfa, barbera, siłownie i masaże. Za to wszystko odpowiadają Aleksandra Marchewka i Magdalena Kozak, które nie chciały stworzyć tylko budynku korporacyjnego dla pracowników. Chciały, by było to miejsce, w którym wszyscy będą czuli się jak w własnym domu. W Techlandzie ma panować domowa atmosfera. Jeżeli ktoś chce chodzić w kapciach, to chodzi w kapciach. A czy udało się to tym dwóm przesympatycznym paniom? Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że tak. Po pracownikach widać, że czują się swobodnie, a ja sam poczułem się jak w domu w czasie zwiedzania tego budynku.

Techland otworzył nową siedzibę. Byliśmy tam i poczuliśmy się jak w domu

Nowa siedziba Techlandu

Jednak poza budynkiem, który oczywiście jest ważnym elementem pracy – ważniejsi są pracownicy i chciałbym napisać też kilka słów właśnie o nich. W czasie zwiedzania kolejnych pomieszczeń nie zauważyłem, aby któryś z nich miał kwaśną minę typu „jeszcze dwie godziny i mnie tu nie będzie”. Widać po nich, że łączy ich pasja i wspólny cel, którym jest tworzenie gier, dodatkowo uśmiech na twarzy i dystans do siebie. Zresztą dobrym przykładem jest Misiek, który rządzi w siłowni, ale to już zrozumieją osoby wtajemniczone. Bardzo fajnie wypowiedział się jeden z projektantów postaci do Dying Light 2. Powiedział, że wsiada na rower, jedzie do pracy i maluje sobie zombie – czyli robi to, co kocha i jest w tym miejscu, w którym chce być przez kolejne lata swojej kariery. Czy trzeba coś jeszcze dodać do tego, jaka atmosfera panuje w Techlandzie?

Dobrze! Pewnie chcielibyście się dowiedzieć czegoś o Dying Light 2? Mogę napisać tyle, że parkour będzie bardziej dopracowany, świat większy, a wszystko powstaje od zera – no prawie od zera, bo sprawdzone patenty zostaną udoskonalone, a błędy mają być poprawione. W grze znajdą się nowi przeciwnicy, nowe rodzaje zombie i nowe bronie. Nowe smaczki w udźwiękowieniu odgłosów broni i wiele innych rzeczy. Zresztą sam Tymon Smektała zapewnia, że Dying Light 2 będzie grą wielowarstwową, w której gracz będzie tworzył swój własny świat i własną fabułę, a dzięki temu będziemy mogli w nią grać całe życie. Ja osobiście mu wierzę, że grając w DL2 podejdę do niej kilka razy i za każdym razem odkryję coś nowego. Dodam jeszcze, że sam Tymon mnie miło zaskoczył. Nie znałem go osobiście i nie ukrywam, że jest on jednym z twórców, z którym chciałem sobie zrobić zdjęcie (pamiątka na lata). Podszedłem więc do niego i spytałem, czy mogę zrobić sobie z panem zdjęcie. Tymon na to: „Z jakim panem? Tymon jestem” i sam zaproponował miejsce. I właśnie ludzka życzliwość, a nie „gwiazdorzenie” przemawia za Techlandem i osobami, które tam pracują.

Zdjęcia pochodzą z fanpage Techlandu na Facebooku. Filmik autorstwa Kuźniar Media.  

Źródło: własne
cropper