Corsair K63 Wireless, Harpoon RGB Wireless i Gaming Lapboard – recenzja zestawu

Corsair K63 Wireless, Harpoon RGB Wireless i Gaming Lapboard – recenzja zestawu

redakcja | 15.03.2019, 09:54

Corsair rzuciło naszej redakcji wyzwanie: podłączcie komputer pod telewizor, siadajcie wygodnie na kanapie i grajcie na myszce i klawiaturze. Czy ma to sens? Korsarze oferują urządzenia, które mogą skłonić wciąż niezdecydowanych graczy do bezprzewodowej rozgrywki.

Rozgrywka na PC jest wciąż utożsamiana z siedzeniem na fotelu przy dużym biurku, jednak kolejne firmy starają się zachęcić graczy do wyjścia ze strefy komfortu i spróbowania gry na nowych zasadach. Corsair K63 Wireless, Corsair Harpoon RGB Wireless i Corsair K63 Wireless Gaming Lapboard to trzy urządzenia, które w zestawie mają zapewnić świetne doświadczenie w dosłownie każdych warunkach.

Dalsza część tekstu pod wideo

Corsair K63 Wireless, Harpoon RGB Wireless i Gaming Lapboard recenzja 1

Corsair K63 Wireless – zacznijmy od klawiszy

Na start warto przyjrzeć się całej konstrukcji, ponieważ Corsair oferuje trzy produkty, których choć nie kupimy w jednej paczce, to pakiet pozwala usiąść wygodnie na kanapie i zapoznać się z ulubionym RTS-em na wielkim ekranie. Nie trzeba oczywiście posiadać Corsair K63 Wireless (599 zł), Corsair K63 Wireless Gaming Lapboard (279 zł) i Harpoon RGB Wireless (249 zł), by móc zagrać przed ekranem monitora, ale z mojej perspektywy sprzęty nabierają odpowiedniego charakteru w momencie, gdy możemy mówić właśnie o zestawie.

Corsair K63 Wireless to zdecydowanie najciekawsze pudełko przesłane do naszej redakcji przez Korsarzy. Firma przygotowała bezprzewodowego mechanika na przełącznikach Cherry MX Red, którego każdy klik posiada swoją charakterystyczną nutę, ale jednocześnie trudno odmówić klawiszom precyzji – tutaj drobny ruch palców jest dobrze odczytany, a jego konsekwencję obserwujemy podczas rozgrywki. Switche posiadają wyraźne, odczuwalne kliknięcie – maksymalny skok wynosi 4mm, jednak aktywację dostrzeżecie na ekranie już po nacisku na 2mm. Czas reakcji to zaledwie 1ms, więc pod względem osiągów otrzymujemy dobre urządzenie, które śmiało może zastąpić sprzęt uwięziony na kablu. Na rynku znajduje się oczywiście propozycja bez dopisku „Wireless”, która otrzymała standardowy przewód.

Klawiatura potrafi zaintrygować jeszcze jednym, dla wielu najważniejszym detalem – odpowiednim rozmiarem. Konstrukcja to 366 x 164 x 41 mm (długość x szerokość x wysokość) a całość została dobrze ułożona, więc na górze klawiatury znalazło się jeszcze miejsce dla przycisków funkcyjnych. Z lewej strony mamy cztery klawisze odpowiedzialne za przykładowo dźwięk (stop, poprzedni utwór, star/pauza, następny utwór), niemal na środku trafiło zmiana jasności oraz blokada Windowsa, a na prawą stronę trafiło wyciszenie dźwięku oraz podgłośnienie i ściszenie muzyki. Nawet z tak istotnym dodatkiem klawiatura jest bardzo kompaktowa – to dobre wrażenie jest możliwe dzięki bardzo solidnej konstrukcji. Corsair wypełnił tutaj całą przestrzeń, nie ma mowy o trzeszczeniu plastiku, każdy element został w świetny sposób dopasowany do reszty i pod względem wykonania otrzymujemy tutaj po prostu sprzęt, który będzie służył graczom przez wiele nieprzespanych miesięcy.

Nie jestem entuzjastą przycisków funkcyjnych, bo zazwyczaj z nich nie korzystam, ale trudno nie pochwalić w tym miejscu jednego – Corsair pozwala na błyskawiczną zmianę podświetlenia i choć otrzymujemy tutaj zaledwie pojedynczą barwę, to w jednej sekundzie możemy zrezygnować z tego dla wielu niepotrzebnego bajeru. Ma to sens z jednego powodu, ponieważ porzucając kolor zapewniamy dłuższą rozgrywkę na jednej baterii: na pełnym podświetleniu zagramy przez zaledwie 13-15 godzin, na średnim czas rośnie do 25 godzin, a brak światła zapewni 75 godzin nieprzerwanej rozgrywki. Nie są to specjalnie wybitne rezultaty (szczególnie przy pełnym oświetleniu) i jest to jeden z mankamentów urządzenia. Można zawsze grać na dołączonym do zestawu kablu, ale raczej nikt nie sięga po sprzęt z dopiskiem „Wireless”, by męczyć się z przewodami. Corsair oferuje trzy formy podłączenia: wspomniany kabel, Wifi 2,4 GHz oraz Bluetooth 4.2 i podczas testów byłem zdumiony jak dobrze i płynnie działa rozgrywka na częstotliwości 2,4 GHz. Przed przystąpieniem do pracy na Corsair K63 Wireless nie byłem przekonany do takiej łączności, ale urządzenie nie zawiodło mnie w żadnym momencie – każde wpisywane słowo wpadało do Worda bez najmniejszych opóźnień, a ruch bohatera podczas rozgrywki jest natychmiastowy. Co warte dodatkowego odnotowania: klawiatura nigdy nie straciła połączenia.

Corsair K63 Wireless został jeszcze wyposażony w cztery diody sygnalizujące zasilanie, stan baterii, capslock oraz podłączenie, a w zestawie znajduje się mały adapter do podłączenia z PC oraz podstawka pod nadgarstki. Ten drugi element to spore rozczarowanie, ponieważ firma postawiła na twardą konstrukcję, do której trzeba przyzwyczajać się dość długo. Zdecydowanie zabrakło tutaj delikatniejszego materiału, który lepiej dostosowywałby się do rąk.

Corsair K63 Wireless, Harpoon RGB Wireless i Gaming Lapboard recenzja 2

Corsair K63 Wireless, Harpoon RGB Wireless i Gaming Lapboard recenzja 3

Corsair Harpoon RGB Wireless – spójrzmy na mychę

Po chwyceniu w ręce pudełka z myszką od Korsarzy zostałem mocno zaskoczony – sądziłem, że firma wysłała do naszej redakcji zły model, ponieważ pierwszym elementem wysuwającym się z boxa po jego otwarciu jest gruby kabel przymocowany do gryzonia. To na szczęście tylko opcja, bo Corsair Harpoon RGB Wireless łączy się z PC za pomocą Bluteooth lub dołączonego do urządzenia (a ukrytego pod sensorem) adaptera (2.4 GHz). Producent również w tym wypadku stawia na wymagających graczy, więc zastosowano technologię dbającą o zredukowanie jakichkolwiek opóźnień – czas reakcji to 1ms i w trakcie testów nie odczułem nawet drobnego opóźnienia.

Corsair nawet w przypadku myszki stawia na mobilność, a Harpoon RGB Wireless mierzy zaledwie 115,5 x 68,3 x 40,4 mm (długość x wysokość x szerokość) i waży zaledwie 99 gram. Jestem raczej przyzwyczajony do większych i cięższych myszek, ale zostałem pozytywnie zaskoczony, ponieważ sprzęt bardzo dobrze leży w dłoni. Atutem jest wyprofilowanie, które pozwala na doskonałe ułożenie ręki. Corsair zadbało o drobne wydłużenie konstrukcji i w rezultacie myszka zapewnia komfort użytkowania nawet podczas długiej pracy oraz rozgrywki.

Interesująco również prezentuje się samo wykonanie – na głównym panelu zastosowano chropowaty plastik oferujący przyjemne uczucie, a na obu bokach wylądował materiał przypominający gumę z wyczuwalnymi pod palcami elementami. Nie jestem do końca pewny, czy nie lepszym rozwiązaniem byłoby postawienie na dodatkowe obciążenie urządzenia, jednak na pewno znajdą się gracze, dla których ta konstrukcja będzie przemawiać. Poza dwoma, głównymi przyciskami, Harpoon RGB Wireless posiada jeszcze dwa klawisze obsługiwane przez prawy kciuk – tutaj niestety firma nie do końca przemyślała projekt, ponieważ oba przyciski są mikroskopijne i zostały wykonane z niepasującego do całości połyskującego plastiku. Pod rolką wylądował dodatkowy przełącznik, który pozwala w locie zmieniać DPI, a na grzebiecie znajduje się podświetlone logo – akurat w tym wypadku możemy śmiało szaleć z kolorami. Wspomniana rolka jest oczywiście kilkalna, została stworzona z miękkiej gumy, a warto zwrócić uwagę na umiejscowienie wejścia na przewód – firma wrzuciła port microUSB pod rolkę, więc dobrze wykorzystano dostępną przestrzeń.

W myszce zastosowano sensor optyczny Pixart PMW3325, który nie zawodzi podczas pracy lub gry – sprzęt nie jest skażony jitteringiem, w trakcie testów nie uświadczyłem interpolacji, czy też pozytywnej lub negatywnej akceleracji, a predykcję można włączyć za pomocą oprogramowania. 3mm LOD pozwala na standardową rozgrywkę, a czułość na poziomie 10000 DPI zadowoli każdego – precyzję można oczywiście dostosować. Tak naprawdę nie mogę w przypadku możliwości Harpoon RGB Wireless narzekać na jakikolwiek z elementów, ponieważ Korsarze zadbali o naprawdę dopracowane urządzenie, które nie zawiedzie użytkowników.

Osobny akapit warto poświęcić baterii, ponieważ Corsair Harpoon RGB Wireless zapewnia od 30 do 45 godzin lub 40 do 60 godzin ciągłej rozgrywki – różnica jest związana z połączeniem, bo w pierwszym przypadku użytkownik zdecyduje się na 2.4 GHz, a w drugim na Bluteooth. Oba rezultaty są w pełni satysfakcjonujące, bo raczej tylko nieliczni mogą pozwolić sobie na ponad 30 godzinną sesję przy ulubionym tytule… Podczas blisko dwutygodniowych testów nie miałem szansy wyładować myszki, bo zawsze pamiętałem, by po dwóch-trzech dniach pracy podłączyć kabel do ładowania. Proste i skuteczne.

Na zakończenie tego rozdziału, w trzech słowach na pewno warto wspomnieć o Corsair Utility Engine, czyli przygotowanej aplikacji. W przypadku Corsair K63 Wireless nie mamy wielkich opcji, ponieważ jeden kolor podświetlenia sprawia, że nie możemy spędzić godzin na dostosowaniu barw – choć odnotować należy opcję regulacji jasności oraz włączenie efektów typu falowanie. Standardowo niektórzy zdecydują się na przygotowanie własnych makr – ta opcja działa także w przypadku Corsair Harpoon RGB Wireless i także w tym miejscu nadpiszemy opcję oraz funkcje na wszystkie dostępne przyciski.  

Corsair K63 Wireless, Harpoon RGB Wireless i Gaming Lapboard recenzja 4

Corsair K63 Wireless, Harpoon RGB Wireless i Gaming Lapboard recenzja 6

Corsair K63 Wireless Gaming Lapboard – spoiwo łączące

W paczce od Korsarzy wylądowała jeszcze ogromna podkładka. Corsair K63 Wireless Gaming Lapboard to mierząca 670 x 277 x 52 mm (długość x szerokość x wysokość) stacja dokująca, w którą idealnie wtapia się Corsair K63 Wireless i następnie gracz może bez problemu rozwalić się na sofie i rozpocząć rozgrywkę. Firma wyraźnie starała się dobrze wyważyć konstrukcję, jednak musicie wiedzieć jedno – blisko 4kg na kolanach czuć już po pierwszej godzinie gry. Wykonanie konstrukcji jest perfekcyjne, ponieważ Lapboard został przygotowany z solidnych materiałów, każdy element ma swoje miejsce, nie ma mowy o trzeszczeniu, ale urządzenie ze względu na rozmiary, działa wyłącznie z jedną klawiaturą. Zadbano tutaj o dopasowanie do kolan, wykorzystano antypoślizgową konstrukcję, a nie zapomniano jeszcze o miejscu na podkładkę.

Corsair K63 Wireless, Harpoon RGB Wireless i Gaming Lapboard recenzja 5

Nowy sposób zabawy. Niektórzy na to czekali

Podczas testowania wspomnianego zestawu zostałem pozytywnie zaskoczony trzema elementami: solidnym wykonaniem klawiatury, dobrze wyprofilowaną myszką oraz świetnym czasem reakcji obu urządzeń. Corsair oferuje naprawdę dopracowany sprzęt, który w trakcie testów nie zawiódł. We wszystkich trzech urządzeniach pojawiają się drobne mankamenty, ale gracze szukający dobrych, bezprzewodowych sprzętów mogą rozważyć skorzystanie z opcji amerykańskiej firmy.

Nadal nie jestem do końca przekonany, czy chciałbym przechodzić Wiedźmina za pomocą myszki i klawiatury na kanapie, ale bez wątpienia to działa. Jest to pewnie kwestia przyzwyczajenia, poświęcenia kilku dodatkowych wieczorów, by móc dosłownie każdy tytuł ograć z dużą przyjemnością na kanapie. Nie można tutaj oczywiście liczyć na wygodę, która umożliwi podbijanie e-sportowych turniejów i wygrywać w przykładowo StarCrafta 2, ale kampanie w RTS-ach bez problemu łykniecie… A jak wiadomo takich atrakcji na konsolach wciąż brakuje. W trakcie testów sprawdziłem szereg tytułów z różnorodnych gatunków i dobre wyniki dostrzegłem szczególnie w strzelankach, bo Lapboard prezentuje dobrą przestrzeń, myszka oferuje dobre osiągi, a klawisze pozytywnie współgrają z całością. Rozgrywka na takiej podkładce na początku wydaje się odrobinę dziwna, lecz można się do tego przyzwyczaić – choć dla niektórych problemem będzie waga.  

Corsair K63 Wireless, Harpoon RGB Wireless i Gaming Lapboard to pewna ciekawostka także dla konsolowców – zestaw działa z Xboksem One i choć nadal lista tytułów obsługiwanych przez myszkę oraz klawiaturę na konsoli Microsoftu nie wygląda zachęcająco, to jednak już teraz można postrzelać w Fortnite za pomocą sprzętu Korsarzy. Z biegiem czasu produkcji będzie znacznie więcej, więc pewnie znajdą się kolejni chętni, którzy rozważą sięgnięcie po taki zestaw.  

redakcja Strona autora
Wszechstronny autor – a to przygotuje materiał sponsorowany, a to komunikat redakcyjny. Znajdziecie go w każdym zakątku portalu jak to na szefa wszystkich szefów przystało. Nie tylko pisze, ale coś naprawi i wysłucha - piszcie na [email protected].
cropper