Kto się boi Mikołaja? Najlepsze horrory świąteczne do obejrzenia w Polsce

Kto się boi Mikołaja? Najlepsze horrory świąteczne do obejrzenia w Polsce

Jan_Piekutowski | Dzisiaj, 15:00

Święta to jeden z ukochanych okresów twórców horrorów. Od lat 70. jest on wykorzystywany do opowiadania o makabrze, przemocy i katastrofie. Niekiedy w wydaniu bardziej poważnym, niekiedy lekkim, niemalże familijnym. Na tej liście zebrałem siedem najciekawszych tytułów.

Kluczowym warunkiem była obecność filmu w polskiej ofercie streamingowej. Wszystkie z poniższych produkcji możecie obejrzeć online, jeśli posiadacie abonament na wymienionej platformie. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Filmy ułożono w kolejności chronologicznej. Wierzę, że jeśli ktoś porwie się na obejrzenie ich w takiej formie, otrzyma nie tylko wyjątkową rozrywkę, ale też będzie świadkiem wielu interesujących procesów transformacyjnych światowego kina.

Czarne święta (1974) - reż. Bob Clark

Początek wszystkiego. Nie tylko horrorów świątecznych, ale też slasherów. Bob Clark stworzył niespieszną, gęstą i mroczną opowieść o mordercy grasującym w żeńskim akademiku. Boże Narodzenie nie odgrywa kluczowej roli, ale buduje klimat, często to choinkowe światełka są jednym z nielicznych źródeł światła w scenach. 

“Czarne święta” ogląda się trudno, ale to nie zarzut. Są one seansem wymagającym głównie ze względu na formę i to ciągłe poczucie zagrożenia czającego się gdzieś na strychu. Bezradność widza podbijają postaci męskie, z premedytacją napisane przez Clarka jako niekompetentne. Ostatnia scena wgniata w fotel, wyprzedzając swój gatunek, zanim ten się jeszcze narodził.

Gdzie oglądać: CDA Premium

Świąteczne zło (1980) - reż. Lewis Jackson

Fani horroru nie będą zawiedzeni, chociaż fragmenty filmu zestarzały się kiepsko. Zwłaszcza sceny zabójstw robią wrażenie gorsze niż w latach 80., tym bardziej, że “Świąteczne zło” zostało znacznie poprzedzone między innymi przez “Teksańską masakrę piłą mechaniczną”. Ale ten makabryczny, świąteczny klasyk stoi nie tylko morderstwami. Ciekawy - a jednocześnie poroniony - jest pomysł wyjściowy. Główny bohater ma trwały uraz psychiczny spowodowany widokiem ojca przebranego za Mikołaja, kochającego się ze swoją żoną. Chłopiec odkrywa, że Mikołaj tak naprawdę nie istnieje i nie może tego przepracować.

W konsekwencji po kilkudziesięciu latach sam postanawia wcielić się w tę postać. Śledzi dzieci, tworzy listę pociech niegodnych prezentów, a dorosłych bezwzględnie morduje. Trup ściele się gęsto, a my obserwujemy powstanie i upadek pierwszego Mikołaja-mordercy w historii kina. Dziwaczne, skłaniające do refleksji.

Gdzie oglądać: FlixClassic

Gremliny rozrabiają (1984) - reż. Joe Dante

W przeciwieństwie do dwóch wcześniejszych produkcji, tę możecie spokojnie obejrzeć ze swoimi dziećmi. Ale niekoniecznie tymi najmłodszymi, bo “Gremliny” naprawdę potrafią przestraszyć. Są sztandarowym przykładem świetnego wykorzystania efektów praktycznych, scena pijaństwa w barze, stwór wybuchający w mikrofalówce lub pochłaniany przez wirówkę wciąż robią wrażenie. Na uwagę zasługuje również, rzecz oczywista, nieśmiertelny projekt Gizma, na punkcie którego najmłodsi wariują niezmiennie od przeszło czterdziestu lat.

“Gremliny” oferują mnóstwo rozrywki, przez większość seansu trzymają stałe tempo. Aktorstwo nie należy może do tych górnolotnych, jednak nie stanowi też żadnej przeszkody w czerpaniu przyjemności. A tej filmowi Dantego nie można odmówić, rozrywka zostaje wszak postawiona na pierwszym miejscu. 

Gdzie oglądać: Sky Showtime

Miasteczko Halloween (1993) - reż. Henry Selick

Słynną animację Selicka, współtworzoną z Timem Burtonem, można zakwalifikować jako horror. Co prawda przede wszystkim dla najmłodszych widzów, ale w gruncie rzeczy wszystko zależy od percepcji. Jeśli do “Miasteczka Halloween” podejdziemy na poziomie podstawowym - dramatem jest uprowadzenie Mikołaja - faktycznie będzie straszył tylko dzieci. Jeśli jednak spojrzymy na ten kultowy film nieco szerzej, dostrzeżemy tematy wywołujące niepokój u dorosłych.

Nie chodzi tylko o wymyślne sceny ataku stworów, makabryczne projekty postaci, ale też niekompetencję polityków u władzy, motyw nieszczęśliwej miłości lub uzależnienie od hazardu głównego antagonisty. Sporo tu świetnych rzeczy, zwłaszcza w warstwie wizualnej. Projekty postaci niezmiennie robią wrażenie, większość modeli zda egzamin choćby w formie choinkowej dekoracji.

Gdzie oglądać: Disney+

Krampus. Duch świąt (2015) - reż. Michael Dougherty

Pozostanę fanem “Gremlinów”, ale łatwo znaleźć opinie, że oryginalny “Krampus” to właśnie “Gremliny” dla młodego pokolenia. Sporo w tym prawdy, chociaż film z 2015 roku jest mroczniejszy, choćby ze względu na brak postaci porównywalnie uroczej do Gizma. Takiego elementu humorystycznego nie ma wcale, natomiast wprowadzono mordercze pierniczki, a także naprawdę upiorną scenę duszenia Sarah (Toni Collette).

Na korzyść “Krampusa” może również działać nieoczywiste zakończenie, bardziej nieprzewidywalne niż w “Gremlinach”. Koniec końców to porządny straszak familijny, dobry krok naprzód po “Miasteczku Halloween”.

Gdzie oglądać: Sky Showtime 

Uważaj, kochanie (2016) - reż. Chris Peckover

Produkcja zaskakująca, bo chyba najpełniej z tu wymienionych łącząca komedię z naprawdę brutalnym, krwawym horrorem. Czarny humor świetnie uzupełnia się z kinem romansującym z “Funny Games”. Zabawa ta jest skrajnie inna niż oryginał, dla wielu zwyczajnie gorsza, ale nie sposób odmówić “Uważaj, kochanie” swoistej oryginalności będącej efektem odpowiedniego podejścia do znanych już rozwiązań. Kino skutecznie odświeżające swój gatunek.

O fabule trudno napisać cokolwiek, co nie stanowiłoby spoilera. Warto więc dać szansę i wciągnąć się w świąteczny wir zmyłek, zabaw z widzem i zwyczajnej frajdy. Bardzo nietypowa produkcja bożonarodzeniowa.

Gdzie oglądać: Sky Showtime 

Terrifier 3 (2024) - reż. Damien Leone

Miłośnikiem konwencji nie jestem, ale to nie oznacza, że przechodzę obojętnie obok tej makabrycznej farsy serwowanej przez Leone. “Terrifier 3” podkręca tempo, dodatkowo wzmacniając przekaz dzięki świątecznemu anturażowi. Doceniam również zaangażowanie legend kina grozy, w tej części znalazło się miejsce między innymi dla Toma Saviniego, Jona Abrahamsa czy Clinta Howarda.

Jeśli ktoś lubi tę serię, to z pewnością nie będzie zawiedziony. Przyjemności (ekhem) z seansu nie niszczy nawet wyjątkowo nieeleganckie zakończenie. Być może najbardziej wulgarne ze wszystkiego, co widzimy na ekranie przez te przeszło dwie godziny.

Gdzie oglądać: Prime Video

Źródło: Opracowanie własne
Jan_Piekutowski Strona autora
cropper