Potencjalny handheld Sony to świetna okazja na kontynuacje tych hitów. Systemseller za systemsellerem?! 

Potencjalny handheld Sony to świetna okazja na kontynuacje tych hitów. Systemseller za systemsellerem?! 

Kajetan Węsierski | Wczoraj, 21:30

Plotki o nowym handheldzie od Sony pojawiają się coraz częściej, a każda z nich brzmi coraz bardziej wiarygodnie. Po latach ciszy, po nieudanym eksperymencie z PlayStation Portal, w powietrzu czuć coś na kształt powrotu do czasów sprzętów, które może nie zdominowały rynku, ale zdobyły status kultowych. Jeśli rzeczywiście powstaje nowa przenośna konsola, to trudno o lepszy moment. Rynek handheldów znów rośnie, gracze coraz chętniej sięgają po mobilne granie, a Sony ma w zanadrzu ogromny katalog marek.

Bo jeśli coś zawsze wychodziło Japończykom dobrze, to tworzenie „system sellerów” - gier, dla których kupowało się całe konsole. I właśnie dlatego nowy handheld może być czymś więcej niż tylko ciekawostką technologiczną. To szansa, by przywrócić życie takim seriom jak Killzone, Gravity Rush czy Resistance, które zbyt szybko zostały zamknięte w przeszłości. A jeśli dorzucić do tego coś nowego od studiów first-party, ten sprzęt mógłby naprawdę zamieszać…

Dalsza część tekstu pod wideo

Killzone

Seria, która przez lata była jednym z filarów PlayStation, aż się prosi o powrót. Nowy projekt mógłby przywrócić klimat ciężkiego science fiction, ale w bardziej kameralnej, taktycznej skali. Idealny tytuł na handhelda - krótsze misje, bardziej skupione starcia i historia opowiedziana z perspektywy jednego żołnierza, który po wojnie z próbuje przetrwać w moralnie szarej galaktyce. Zamiast epickich bitew - napięcie, infiltracja i powrót do tego, co w serii było najlepsze: dusznego klimatu i brudu pola walki.

Gravity Rush 3

Kat i jej świat pełen unoszących się miast zasługują na kontynuację. Styl artystyczny, muzyka i unikalna mechanika kontrolowania grawitacji wręcz stworzone są do grania w ruchu. Trzecia część mogłaby zabrać bohaterkę w zupełnie nowe miejsce - bardziej dojrzałe, bardziej melancholijne, ale nadal pełne lekkości i magii. To marka, która wciąż ma ogromny potencjał, by połączyć artystyczną wizję z angażującą rozgrywką, szczególnie na urządzeniu, które można zabrać wszędzie.

Resistance

Alternatywna historia świata opanowanego przez Chimerę wróciłaby dziś z zupełnie nową mocą. Handheld to idealna przestrzeń na spin-off - mniejszą, bardziej osobistą opowieść o przetrwaniu.Walka w ruinach europejskich miast - zamiast wojen z rozmachem - bardziej klaustrofobiczna i pełna napięcia. Nowe Resistance mogłoby łączyć elementy strzelanki i survival horroru, przypominając, jak bardzo Sony potrafiło kiedyś eksperymentować z nastrojem i gatunkiem.

LocoRoco

Po latach ciszy LocoRoco mogłoby wrócić w nowej, jeszcze bardziej kreatywnej odsłonie. Kolorowy, radosny świat pełen muzyki i fizycznych zagadek to coś, co idealnie wpisuje się w filozofię handhelda. Nowe LocoRoco mogłoby wprowadzić dynamiczne plansze, tryby współpracy i muzyczne interakcje, które reagują na ruch i dotyk. Prosty pomysł, który od lat pokazuje, że w grach nie zawsze chodzi o realizm - czasem wystarczy czysta zabawa i kilka uśmiechów.

Uncharted

Kolejny przenośny Uncharted mógłby być rozwinięciem historii znanej z „Golden Abyss”, ale z zupełnie nową ekipą poszukiwaczy. Tytuł, który zamiast kina akcji stawia na eksplorację, relacje i odkrywanie tajemnic zapomnianych miejsc. Z mniejszym rozmachem, ale większą intymnością - tak, by gracz czuł, że trzyma w dłoni przygodę, a nie tylko jej miniaturową wersję. To mogłoby być Uncharted w najczystszej formie - bez pośpiechu, ale z sercem.

Freedom Wars 

PS Vita miała kilka tytułów, które zyskały status kultowych, a Freedom Wars to jeden z tych, które zasługują na drugie życie. Połączenie dynamicznej walki, futurystycznego świata i idei współpracy w sieci aż prosi się o powrót. Freedom Wars 2 mogłoby zachować klimat oryginału, ale rozwinąć go o system sojuszy, personalizację broni i rozbudowaną kampanię. 

Bloodborne Portable

Może kontrowersyjnie, ale nie remake, nie spin-off - po prostu przeniesiona wersja klasyka. Bloodborne Portable mogłoby być spełnieniem marzeń dla fanów, którzy od lat chcą wrócić do Yharnam, ale w bardziej przystępnej formie. Wystarczyłoby odświeżyć tekstury, dostosować sterowanie i zachować całą duszną atmosferę. Sam fakt, że można byłoby zanurzyć się w tym świecie w autobusie czy na ławce w parku, wystarczyłby, by nowy handheld Sony stał się zakupem roku.

Kajetan Węsierski Strona autora
Gry są z nim od zawsze! Z racji młodego wieku, dojrzewał, gdy zdążyły już zalać rynek. Poszło więc naturalnie z masą gatunków, a dziś najlepiej bawi się w FIFIE, produkcjach pełnych akcji oraz przygód, a także dziełach na bazie anime i komiksów Marvela. Najlepsza gra? Minecraft. No i Pajączek od Insomniac Games.
cropper