
Halo: Combat Evolved - kolejny remake klasyki? Grałbym
Jeden z najlepszych tytułów startowych w historii, Halo: Combat Evolved, powstał dzięki staraniom studia Bungie i inżynierów Microsoftu. W czasach, gdy uważano strzelaniny FPP za domenę kultury PC, pojawiła się gra definiująca sterowanie padem w produkcjach tego typu. Z czasem wydano jej poprawioną edycję, a plotki głoszą, że właściciel marki niesie się z zamiarem kolejnej renowacji kultowej strzelaniny.
Wszystko zaczęło się od firmy Bungie założonej w 1991 roku przez Alexa Seropiana. Od najmłodszych lat marzył o byciu przedsiębiorcą. W czasach szkolnych zaczął namiętnie grywać w kultowe Atari 2600, które posiadał kolega z sąsiedztwa. Wtedy zrozumiał, co chce w życiu robić. W latach 80. niespecjalnie dało się zarabiać na graniu. Na szczęście dla Alexa, bardziej kręciło go programowanie. Z natury był samoukiem i opanował podstawy kilku języków programowania. Gdy stanął u progu dorosłości, poprosił rodziców o fundusze na rozruch pierwszego biznesu. Seropian złożył sobie przegrywarkę dyskietek, wówczas bazowego nośnika danych i rozpoczął dystrybuowanie gier na skalę lokalną. Pierwszą, „nieformalną” grą Bungie było Gnop, autorska imitacja kultowego Ponga (1972, Atari). Seropian stworzył jej kod kilka miesięcy przed założeniem Bungie Software Corporation i nigdy nie wydał pod logotypem nowo powstałej firmy.
W kolejnych latach firma skupiła się na produkcji gier z serii Myst. Pod koniec lat 90. rozpoczęły się przymiarki do futurystycznego shootera z widokiem zza pleców postaci. O projekcie Halo pisano w 1999 roku, chwilę przed konferencją Macworld. Bungie, delikatnie pisząc, nie należało do bogatych przedsiębiorstw. Sprzedaż gier Myst szła dość opornie, ledwie pokrywając koszta produkcji i utrzymania studia. Bungie od lat związane było z komputerami firmy Apple do czasu, gdy pewien amerykański potentat nowych technologii złożył ofertę zakupu. Tym potentatem był Microsoft szykujący się do wejścia na rynek konsol. Produkcja Halo weszła w decydującą fazę w drugiej połowie 2000 roku, gdy Bungie pracowało już dla Microsoftu. Autorzy jednej z przyszłych ikon gamingu podjęli historycznie ważną decyzję o zmianie perspektywy. Halo: Combat Evolved oficjalnie zostało grą FPP i było gotowe na debiut nowej konsoli, Xboxa, technicznie wyprzedzającej swoje czasy.




Halo, czy mamy rekord?
Halo ugruntowało pozycję studia Bungie na świecie. Firmy praktycznie nikt nie kojarzył z przeszłości związanej z Apple, tylko z małomównego herosa w zielonym skafandrze broniącego ludzkości przed siłami Przymierza. Po debiucie Halo 3 (2007) włodarze Bungie uznali, że nadszedł czas na coś nowego i postanowili odłączyć się od Microsoftu. Korporacyjni z Redmond przystali na to, lecz studio na mocy umowy z firmą Gates’a miało wyprodukować jeszcze dwie gry cyklu - Halo 3: ODST i Halo: Reach kończące udział Bungie w rozwoju franczyzy. Studio ruszyło ku nowej przygodzie, znanej po latach jako Destiny. Tymczasem zbliżała się dziesiąta rocznica wydania oryginalnego Halo. Wewnętrzny deweloper w Microsoft, 343 Industries złączył siły ze studiem Saber Interactive, aby stworzyć remake, Halo Combat Evolved: Anniversary (2011). Przejmując schedę po Bungie, 343 Industries zajęli się budowaniem nowej trylogii. Halo 4 miało pojawić się w listopadzie, 2012 roku. Siłą rzeczy zespół nie miał czasu, aby zająć się renowacją klasyki sprzed dekady. To zadanie pozostawiono firmie Saber, dla której możliwość pracy nad tak poważaną marką była wielką szansą, aby zaistnieć w światowym gamedevie.
„Mamy obecnie 200 osób pracujących zawzięcie nad Halo 4. Wraz z projektem Anniversary podjęliśmy współpracę z utalentowanymi zespołami z Saber Interactive oraz Certain Affinity” - tłumaczył Frank O'Connor w 2011 roku. Halo Combat Evolved: Anniversary powstało w rok. Gra korzystała z elastycznego silnika graficznego, dzięki czemu gracz w dowolnej chwili może się przełączyć pomiędzy oryginalną i zaktualizowaną oprawą graficzną. Reszta pozostaje niezmienna. Doskonale pamiętam widok pierścienia Halo z pierwszej gry, gdy jako Chief wyszedłem z rozbitej kapsuły. Halo dawało wielką swobodę poruszania się w dowolnym kierunku. Do tej pory twórcy FPS'ów na konsolach jak ognia unikali gier o tak otwartej konstrukcji poziomów. W Halo podział na misje nie burzył spójności świata przedstawionego. Szliśmy na piechotę (lub korzystaliśmy z pojazdów UNSC) dziesiątkując kolejne posterunki Covenantów, a jeśli zdecydowaliśmy się na wyższy poziom trudności - gatunek strzelanin w odniesieniu do poziomu AI z Halo stawał się nowym doświadczeniem. Czegoś takiego wcześniej nie było, a podobnie zaawansowaną SI jednostek wroga przyniosło nieistniejące już studio Monolith wraz z F.E.A.R. (2006). Edycja Anniversary zachowała systemową dokładność oryginału i zadbała jedynie o retusz wizualny, co dowodziło, że Halo to uniwersalny organizm, bo przenigdy nie napisałbym, że to gry archaiczne. Bo takie po prostu nie są. W przestrzeni internetowej, niczym Chief w letargu przed Halo: Infinite, dryfują plotki o powstaniu kolejnego remake'u pierwszego Halo. To już byłby rekord.
Halo, czy tu PlayStation?
W październiku ur. dowiedzieliśmy się, że 343 Industries przeobraziło się w Halo Studio. Zmiany dotknęły personelu i narzędzi deweloperskich. Nie tylko umniejszono ilość etatów. Zrezygnowano z dalszego rozwoju Splispace Engine dotychczas zasilającego współczesne gry franczyzy (Halo: Infinite). Od teraz zespoły mają korzystać z Unreal Engine 5, co zapewne przełożyło się na decyzje o uszczupleniu firmy o ludzkie zasoby. Zmiana nazwy grupy mogła nastąpić w dowolnym momencie. 343 Industries powstało wewnątrz Microsoftu i studio było zintegrowane z firmą Gates'a. Decyzje zapadają szybko i zostają od razu wcielone w życie. „Wiele dyskutowaliśmy nad tym, jak można pomóc twórcom, aby myśleli nad kreacją gry, a nie narzędzi” - mówiła Elizabeth van Wyck, szefowa studia. Trwają kadrowe czystki w całym Microsofcie, a pod topór idą kolejne studia. Jednocześnie firma inwestuje miliardy dolarów w rozwoju Microsoft AI. To się już dzieje na naszych oczach. Wracając do meritum jest wielce prawdopodobnym, że remake Halo znajduje się w przygotowaniu. Przynajmniej tak twierdzi Rebs Gaming, kolejny znany leaker. Według uzyskanych przez niego informacji remake tworzony jest od stycznia, 2024 roku, czyli niedługo po tym, gdy z ówczesnego 343 Industries odprawiono z kwitkiem 95 osób wraz z dyrekcją. Leaker wspominał o tajemniczym projekce Erekus tworzonym w ciszy przez Certain Affinity.
Nie to jest w tym wszystkim najciekawsze. Dataminer, Grunt.Api dokopał się do danych ze sprzedaży detalicznej i odkrył, że Microsoft zamierza wydać serię Halo na PlayStation 5. Według informacji powinniśmy spodziewać się oficjalnej zapowiedzi w bardzo niedługim czasie. Nie twierdzę, że byłbym zaskoczony. Firma z Redmond od lat promuje tytuły produkowane przez wewnętrzne studia na konsoli Sony. Amerykański gigant wybrał usługi zamiast otwartej rywalizacji z Sony czy Nintendo. Trwają prace nad kilkoma projektami z uniwersum Halo jednocześnie. Wykorzystanie silnika Unreal Engine sprzyja w płynności produkcji i nie pochłania dodatków zasobów na optymalizację autorskich narzędzi. To, co ja nazywam pójściem na łatwiznę (korzystanie z technicznego gotowca), zawodowcy uznają za redukcję czasu i błędów wynikających z produkcji nowych gier. Zbudowanie od podstaw Halo: Combat Evolved pozwoli na ocenę pracy mechanizmów oryginału na bazie technologii Epic Games. Udało się przecież z przejściem z silnika Bungie na Slipspace, więc czemu miałoby się nie udać z najpopularniejszych aktualnie silnikiem do gier na świecie? W Halo liczył się fun ze strzelania i wyzwanie, przed jakim stawiali mnie autorzy. Satysfkacja z pokonania jednej Elity na Legendarnym poziomie trudności jest wysoka. Tylko, no nie wiem, jakoś tak dziwnie będzie mi kierować Chiefem przy użyciu pada od PlayStation. On zawsze był domeną Xboxa, stamtąd przybył i tak go zapamiętałem, ale grałbym i tak, niezależnie od platformy.
Przeczytaj również






Komentarze (11)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych