7 powodów, by wrócić do świata Assassin’s Creed

7 powodów, by wrócić do świata Assassin’s Creed

Kajetan Węsierski | Wczoraj, 21:30

Seria Assassin’s Creed ma na koncie tyle części, że łatwo w którymś momencie zrobić sobie przerwę. Czasem zmęczy nas ogrom mapy, czasem natłok aktywności, a czasem po prostu potrzeba odpoczynku od skakania po dachach i polowania na Templariuszy. Ale prawda jest taka, że kiedy wracamy do tego świata po czasie, odkrywamy w nim coś, co wciąż potrafi zachwycić.

Ten tekst będzie właśnie o tym - o siedmiu powodach, dla których warto znów odpalić Assassin’s Creed i przypomnieć sobie, dlaczego ta seria przez lata była jedną z najważniejszych marek w branży. Od klimatu historycznych miast, przez wciągającą fabułę, aż po drobiazgi, które budują poczucie, że gramy w coś większego niż tylko kolejną grę akcji. Do rzeczy! 

Dalsza część tekstu pod wideo

Bo miasta w tej serii dalej nie mają sobie równych

Niewiele gier potrafi tak szczegółowo odtworzyć historyczne metropolie. Od zatłoczonej Wenecji i Konstantynopola, przez monumentalny Rzym, po klimatyczne Aleppo i Kair - każde miasto w Assassin’s Creed żyje własnym rytmem. Spacer po dachach, zaglądanie do wąskich zaułków i podziwianie widoków z punktów synchronizacji wciąż robi wrażenie, niezależnie od tego, ile lat minęło od premiery.

Bo walka i skradanie zawsze dają satysfakcję

System walki przeszedł w tej serii wiele ewolucji - od prostych kontrataków po rozbudowane ciosy i drzewka umiejętności. Mimo to w każdym tytule pozostaje ten sam rdzeń: cicha eliminacja celu i ucieczka w tłum. Uczucie, kiedy znikamy strażnikom z oczu, chowając się wśród przechodniów, nie starzeje się ani trochę.

Bo każda część to inna podróż w czasie

Jedna z największych sił Assassin’s Creed zawsze tkwiła w lekcjach historii podanych w formie interaktywnej przygody. Nieważne, czy to renesansowe Włochy, Egipt za czasów Kleopatry czy Paryż w epoce rewolucji - w tych grach wchodzimy w świat, o którym kiedyś czytaliśmy w podręcznikach, i możemy poczuć jego atmosferę na własnej skórze.

Bo fabuła wciąż potrafi zaskoczyć

Choć wątek współczesny bywa dyskusyjny, sama historia Zakonu Asasynów i Templariuszy nie raz wykraczała poza schemat zwykłej zemsty. Motywy polityczne, legendy Pierwszej Cywilizacji i pytania o granice wolności kontra bezpieczeństwo - jeśli ktoś lubi intrygi i tajemnice, tu wciąż znajdzie coś dla siebie.

Bo odblokowywanie wszystkiego wciąga jak dawniej

Zbieranie piór, polowanie na skarby, wypełnianie kontraktów i szukanie sekretów - te wszystkie aktywności, które rozpraszają nas od głównej misji, wciąż mają swój urok. Niezależnie od tego, czy polujemy na legendarne wyposażenie, czy odhaczamy kolejne znaczniki na mapie, zawsze znajdzie się pretekst, żeby zostać w grze jeszcze godzinę.

Bo nowe części wracają do korzeni i eksperymentują

Po erze gigantycznych RPG-ów Ubisoft zaczął mieszać stare pomysły z nowymi - jak w Mirage, które bardziej przypomina pierwsze odsłony. Jeśli ktoś tęsknił za skradanką w gęstym, miejskim labiryncie, w ostatnich latach znów ma powód, żeby wrócić. Seria szuka balansu między monumentalnym rozmachem a klasycznym klimatem - i to całkiem dobrze jej wychodzi.

Bo to jedna z niewielu marek, które cały czas żyją

Niewiele serii przetrwało tyle zmian generacji, trendów i oczekiwań. Assassin’s Creed trwa już ponad 15 lat i wciąż się rozwija. Każda kolejna część to szansa, żeby zobaczyć, jak zmienia się podejście do projektowania gier i co twórcy wymyślą, żeby znów wciągnąć nas w wir historii i przygód.

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Assassin's Creed Shadows.

Kajetan Węsierski Strona autora
Gry są z nim od zawsze! Z racji młodego wieku, dojrzewał, gdy zdążyły już zalać rynek. Poszło więc naturalnie z masą gatunków, a dziś najlepiej bawi się w FIFIE, produkcjach pełnych akcji oraz przygód, a także dziełach na bazie anime i komiksów Marvela. Najlepsza gra? Minecraft. No i Pajączek od Insomniac Games.
cropper