Graliśmy w The Sims 4: Czar Natury. Zielono mi…

Graliśmy w The Sims 4: Czar Natury. Zielono mi…

Kajetan Węsierski | Dzisiaj, 12:00

Są dodatki do The Sims 4, które od razu wiadomo, że rozpalą wyobraźnię fanów. Już sama zapowiedź Czar Natury wystarczyła, żeby rozkręcić dyskusje i pytania o to, jak bardzo ten pakiet zmieni codzienność naszych Simów. Kiedy dostałem okazję sprawdzić go przed premierą, nie mogłem przepuścić takiej szansy - w końcu to jeden z tych momentów, gdy seria próbuje wyjść poza rutynę kolejnych mebli i strojów.

W tym tekście podzielę się naszymi pierwszymi wrażeniami z pokazu i kilku godzin spędzonych w nowym rozszerzeniu. Co naprawdę wnosi Czar Natury, gdzie kryją się jego najmocniejsze strony i czy jest w nim coś, co może zaskoczyć starych wyjadaczy? O tym wszystkim za chwilę - bo choć to wciąż dobrze znane Simsy, kilka rzeczy potrafiło nas szczerze zaskoczyć.

Dalsza część tekstu pod wideo

The Sims 4: Czar Natury - z czym się to je?

Czar Natury to dodatek, który przenosi Simów do Innisgreen - krainy pełnej magicznych lasów, nadmorskich wiosek i bluszczowych uliczek. Tutaj natura jest nie tylko dekoracją, ale centrum wszystkiego. Największą nowością są wróżki - Simowie mogą przemienić się w istoty, które żywią się emocjami i wybierają między ścieżką harmonii a niezgody. 

The Sims 4: Czar Natury
resize icon

Dzięki temu dostajemy unikalne umiejętności: rozmawianie ze zwierzętami, pielęgnowanie roślin czy wpływanie na nastroje innych. A że wszystko doprawiono baśniowym klimatem i nowymi możliwościami - od magicznego bara-bara po specjalne eliksiry - każda rozgrywka potrafi zaskoczyć.

Życie w Innisgreen to również balansowanie między spokojem a chaosem. Jeśli Simowie stracą równowagę, pojawią się nietypowe dolegliwości, które utrudniają codzienność. Rozwiązaniem mogą być ziołowe lekarstwa tworzone przy stole aptekarskim. 

Dla tych, którzy wolą prostsze życie, przygotowano opcję kompletnego zanurzenia się w naturze - jedzenie złowionych ryb, spanie pod gołym niebem i uprawę roślin wymagających prawdziwej troski. Czar Natury pozwala zdecydować, czy chcemy być strażnikami harmonii, psotnymi wróżkami, czy po prostu Simami, którzy znaleźli swój azyl wśród zieleni.

Jest dobrze! 

Zacznijmy od funkcji CAS, bo już samo tworzenie wróżek potrafi zrobić na ogromne wrażenie. Opcji personalizacji jest tu tyle, że można spokojnie spędzić godzinę na wybieraniu idealnych skrzydeł - a jest ich aż 26 rodzajów, z możliwością pełnej zmiany kolorów. Dodatkowo pojawiła się opcja błyszczącej skóry, która daje efekt mokrego ciała, oraz cała gama nowych barw oczu - trochę jak soczewki cosplayowe. To wszystko sprawia, że każda wróżka może wyglądać absolutnie unikatowo i pasować do wizji gracza.

The Sims 4: Czar Natury
resize icon

Innisgreen - nowe miasto - też nie zawodzi. Trzy okolice, z których każda ma własny klimat, robią świetne pierwsze wrażenie. Wszędzie mnóstwo zieleni i inspiracji Irlandią, co czuć w architekturze i detalach. Ciekawym pomysłem jest specjalna okolica dla wróżek, do której można po prostu przeprowadzić Simów - w przeciwieństwie do świata czarodziejów, gdzie trzeba było wchodzić przez specjalny portal w trakcie gry.

Sama rozgrywka wróżką ma kilka ciekawych mechanik. Oprócz standardowych potrzeb dochodzi pasek emocjonalnego głodu, który wyczerpuje się szybciej przy używaniu mocy. Jeśli spadnie do zera - wróżka umiera. Do tego dochodzi drzewko umiejętności, odblokowywane za punkty doświadczenia, co daje poczucie progresji. Obok tego pojawiła się nowa aktywna kariera naturopaty - pracujemy z domu, przyjmując pacjentów z wymyślonymi chorobami i lecząc ich naturalnymi metodami.

Na koniec warto wspomnieć o umiejętności życia w zgodzie z naturą. Wraz ze wzrostem poziomu Simowie mogą funkcjonować coraz bardziej samowystarczalnie - od jedzenia surowych żab po przyzywanie krzaka toaletowego w dowolnym miejscu. Całość daje mocno klimatyczne wrażenie i choć jest skierowana głównie do fanów nadnaturalnych rozgrywek, osoby grające „normalnie” też znajdą tu sporo rzeczy, które przydadzą się w codziennym graniu.

The Sims 4: Czar Natury
resize icon

Podsumowując… 

Ale do brzegu! Czar Natury to dodatek, który potrafi zaskoczyć mnogością szczegółów i pomysłów - od ogromu opcji tworzenia wróżek po mechaniki, które zmieniają codzienność Simów. Nawet jeśli ktoś nie przepada za nadnaturalnymi klimatami, tutaj znajdzie rzeczy, które wzbogacą zwykłą rozgrywkę. Innisgreen, błyszcząca skóra, pasek emocjonalnego głodu - wszystko to razem tworzy świat, w którym łatwo przepaść na długie godziny.

Najważniejsze jednak, że całość nie sprawia wrażenia powierzchownej nowinki. Każdy element działa jak część większej opowieści. Dla tych, którzy chcą spróbować czegoś innego i dać swoim Simom trochę magii i samowystarczalności, Czar Natury będzie dodatkiem, do którego łatwo wracać.

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do The Sims 4.

Źródło: Własne
Kajetan Węsierski Strona autora
Gry są z nim od zawsze! Z racji młodego wieku, dojrzewał, gdy zdążyły już zalać rynek. Poszło więc naturalnie z masą gatunków, a dziś najlepiej bawi się w FIFIE, produkcjach pełnych akcji oraz przygód, a także dziełach na bazie anime i komiksów Marvela. Najlepsza gra? Minecraft. No i Pajączek od Insomniac Games.
cropper