
Nie tylko Kosmiczne Jaja. Dziesięć parodii słynnych filmowych produkcji
W zeszłym tygodniu ogłoszono, ze do kin powrócą “Kosmiczne Jaja”. Kontynuacja znanej komedii w reżyserii Mela Brooksa, rzecz jasna parodiującej wielką, gwiezdną sagę George’a Lucasa. Gwiazdą nowej produkcji ma być Josh Gad, a jednym z producentów sam Brooks, który ma na swoim koncie więcej udanych parodii znanych serii filmowych sprzed lat.
“Kosmiczne jaja” były pomyślane jako parodia słynnych filmów, należących do podgatunku “space opery”, ale rzecz jasna najwięcej czerpały z Gwiezdnych Wojen. Brooks musiał więc uzyskać zgodę George’a Lucasa na wykorzystanie wielu, obecnych w trylogii pomysłów, łącznie z granym przez samego reżysera Jogurtem, w oczywisty sposób nawiązującym do mistrza Yody. Lucas nie miał jednak problemu z koncepcją starszego kolegi po fachu; umowa pomiędzy nimi zawierała jedynie punkt mówiący o zakazie sprzedawania figurek z filmu, co zresztą znalazło swoje odzwierciedlenie również w samej fabule filmu.
Oczywiście parodie słynnych filmowych produkcji realizowano już wcześniej, a kilka miał na koncie również sam Brooks, który w swych wcześniejszych filmach nawiązywał choćby do gatunku westernu czy też horroru. Z czasem tego typu produkcje zaczęły zyskiwać tak wielką popularność, że rozpoczęły własne serie filmowe, co stało się udziałem choćby znanego obrazu parodiującego najpopularniejszych przedstawicieli kina grozy przełomu wieków.




Młody Frankenstein
Mające swoją premierę w 1987 roku “Kosmiczne jaja” nie były rzecz jasna pierwszą produkcją, w której Mel Brooks parodiował znane serie filmowe. “Młodego Frankensteina” z 1974 roku trudno bowiem nazwać wariacją na temat powieści Mary Shelley, a raczej produkcją nawiązującą do wielu późniejszych filmów, których bohaterem był słynny naukowiec i jego straszliwy wytwór. W rolę Fredericka Frankensteina, wnuczka wspomnianego uczonego wciela się tu Gene Wilder, któremu show często kradnie jednak tutaj Mardy Feldman, odtwarzający postać Igora.
Robin Hood: Faceci w rajtuzach
Dwie dekady później legendarny twórca komediowy wziął na tapet przygody słynnego banity z lasu Sherwood, którego w tym filmie zagrał Cary Elwes. Film pojawił się w kinach dwa lata po poważnej wersji przygód tego bohatera, granego przez Kevina Costnera, co zresztą znalazło odzwierciedlenie w jego fabule. Wypada żałować, że roli Małego Johna ostatecznie nie przyjął Hulk Hogan, warto jednak dodać, że w filmie zadebiutował z kolei Dave Chappelle, grający tu postać zwaną Apsik.
Dracula - wampiry bez zębów
Dwa lata później Mel Brooks postanowił zaprosić do współpracy jednego z najpopularniejszych komików owych czasów, czyli Leslie Nielsena, który jeszcze się tu pojawi. Wspólnie zrealizowali film z jednej strony będący parodią “Draculi” Francisa Forda Coppoli, a z drugiej w ostentacyjny sposób nawiązujący do filmów grozy słynnej wytwórni Hammer.
Milczenie baranów
Przedziwny włoski film jest parodią nie tylko słynnego “Milczenia Owiec” Jonathana Demme, ale także innych amerykańskich produkcji o seryjnych mordercach. Billy Zane wciela się tu w agenta Jo Dee Forstera, który ucieka się do pomocy doktora Animal Cannibal Pizzy, odtwarzanego przez Doma DeLuise’a. Homor, delikatnie mówiąc, nie jest tu najbardziej wyszukany, ale twórcom tego kuriozum udało się nawet namówić na występ, w niewielkiej roli, samego Mela Brooksa, a w filmie zagrała również Joanna Pacuła.
Austin Powers: Agent specjalnej troski
Seria o agencie 007 była parodiowana już w latach 60’, by przypomnieć tylko niezbyt wysoko cenione “Casino Royale” z Peterem Sellersem w roli głównej, ale najsłynniejszym komediowym wcieleniem James Bonda może się jednak pochwalić Mike Myers. Realizowana na przełomie wieków seria o Austinie Powersie doczekała się trzech odsłon i w sumie zarobiła w kinach blisko pół miliarda dolarów, przynosząc komediową sławę również odtwórcy tytułowej roli.
Straszny film
Ogromna popularność serii “Krzyk”, jak również innych franczyz horrorowych sprawiła, że rodzinne trio Wayansów wpadło na pomysł wykorzystania koniunktury i zrealizowania filmu, będącego gatunkową parodią. Pierwszy “Straszny film” spotkał się z na tyle dużym entuzjazmem, że do tej pory powstało pięć odsłon serii, a w 2026 mamy się doczekać nawet szóstej.
Poznaj Moich Spartan
Dwa lata po premierze głośnych “300” Zacka Snydera duet Jason Friedberg - Aaron Seltzer obecny w ekipie realizującej takie filmy jak “Scary Movie” czy “Epic Movie” zrealizowali parodię widowiska o Spartanach. “Poznaj moich Spartan” delikatnie mówiąc nie spodobało się krytykom, bo niektórzy uznali je za jeden z najgorszych filmów wszech czasów, ale widownia była dużo bardziej łaskawa i film przyniósł całkiem spory zysk w box office.
Wściekle szybcy!
Wspomniany wcześniej duet jest odpowiedzialny również za niskich lotów satyrę na jedną z najpopularniejszych serii kina akcji, która niedawno doczekała się dziesiątej odsłony. Niejaki Dale Pavinski stara się jak może, by sparodiować Dominica Toretto, ale tym razem efekt ich wysiłków przypomina bardziej niesławne wytwory głośnej firmy Asylum, bo żarty są tu wyjątkowo kiepski. Nie powinno dziwić więc dziwić, że film nie miał oficjalnej premiery kinowej, a wszedł od razu na rynek VOD.
Wysyp żywych trupów
Szczęśliwie nie wszystkie parodie znanych serii filmowych prezentują ten sam niski poziom, a czasami zdarzają się wśród nich prawdziwe perełki. Jedną z nich jest bez wątpienia twórcza satyra Edgara Wrighta, który w niezwykle kreatywny sposób wykorzystuje tu nurt opowieści o zombie, udanie miksując go z angielskim humorem. Fantastyczny duet tworzą tu Simon Pegg i Nick Frost, a twórca wcześniejszego “Hot Fuzz” po raz kolejny pokazuje tu, że satyry nie muszą się ograniczać wyłącznie do niskich lotów żartów z konwencji, a mogą mówić wiele także o czasach współczesnych.
Szklanką po łapkach
Sam tytuł filmu Ricka Friedberga z 1996 roku odnosi się rzecz jasna do wielkiego hitu z Bruce’m Willisem, ale mamy tu do czynienia z parodią wielu serii sensacyjnych i szpiegowskich. W głównego bohatera, tajnego agenta WD-40 Dicka Steele’a wciela się Leslie Nielsen, który nie dostaje tu tylu soczystych linii dialogowych co w produkcjach tercetu ZAZ, ale i tak potrafi rozśmieszyć do łez.
Przeczytaj również






Komentarze (21)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych