Donkey Kong Country

30 lat minęło - w to grano w 1994 roku

Krzysztof Grabarczyk | 30.03, 10:00

1994. Jeden z istotniejszych fragmentów na linii czasowej przemysłu elektronicznej rozrywki. Działo się wiele również w świecie kinematografii, sporcie, polityce. Wielu starszych graczy na poważnie rozpoczynało swą przygodę z graniem. Epoka 16-bitów zmierzała ku końcowi, ale pojawiały się najlepsze tytuły, tworzyły się legendy. Świat gamedevu zbroił się na przyjście PlayStation, Sega z niepokojem upychała ostatnie układy scalony do swojej nowej konsoli, Saturna, a sławę zyskało studio Rareware. Działo się, naprawdę się działo. Atari agresywnie promowało swoją "bestię" - konsolę Jaguar.

Szły mocne zmiany. W Afryce prezydentem-elektem został Nelson Mandela, w Wielkiej Brytanii rusza BBC Radio, a Bill Clinton rozpoczął rok 1994 już jako głowa Stanów Zjednoczonych. Nas jednak interesuje świat gier i wydarzeń z nim związanych. W 1994 roku odbywa się historyczne rozdanie nagród, Cybermania'94, a swój debiut zalicza Geoff Keighley jako nastoletni spiker. Asystował samemu Leslie Nielsenowi, legendzie amerykańskiej komedii. To ledwie szczyt góry atrakcji, jakie przyniósł ze sobą 1994 rok.

Dalsza część tekstu pod wideo

Projekty stawały się rzeczywistości, jak ten z kuźni Nintendo. Kiedy przedstawiciele frmy hydraulika zaczęli mówić na łamach prasy o nowej konsoli, padła nazwa "Project Reality" - w maju 1994 roku zapowiedziano, że nadchodzący sprzęt będzie jeszcze wykorzystywał nośnik na kartridże. Jak widzimy, upłynęło wiele lat, zanim Nintendo wyciągnęło wnioski z błędnych decyzji. Nintendo 64 dopiero stawało się faktem. Sony i Sega szykowały się do decydującego starcia, choć wynik był już z góry przesądzony. Tymczasem najlepsze gry pojawiały się na...staroszkolnej konsoli.

16-bitowe uderzenie i nie tylko

undefined

SNES znajdował się w końcowej fazie życia. Nie przeszkodziło to jednak twórcom gier. Rareware, legendarne dzieło braci Stamperów, produkuje Donkey Kong: Country, jeden z najlepszych platformerów w katalogu SNESa. Gra wykorzystywała sprite'y postaci, poziom trudności stanowił nowe wyzwanie, w zestawieniu nawet z Ducktales czy Ghost'n Goblins. Rareware zaczęło być postrzegane jako utalentowany deweloper, a niektórzy gracze mają po dziś dzień kłopot z pomyślnym ukończeniem produkcji. Do tego przybyła najlepsza iteracja Samus Aran, wraz z genialnym Super Metroidem, produkcji, która przetarła szlaki dla gatunku metroidvanii. Mnogość mechanik, śliczna paleta kolorów i mocarna nuta nadal urzekają. Pomyśleć, że takie perły rodziły się już trzydzieści lat temu.

Na domiar wszystkiego, do sprzedaży trafił Doom II (Id Software). Sequel większy, szybszy, po prostu lepszy. Pecetowa gawiedź zachwycała się wzbogaconymi możliwościami gry, a Cocodemonów przybywało na ekranie w zawrotnym tempie. Produkcja zyskała potężną, medialną aprobatę. W ferworze zachwytu nad Doom II, nikt jeszcze nie przypuszczał, że na część trzecią przyjdzie odczekać kolejnej dziesięć lat. Rynek PC miał się zresztą bardzo dobrze. Oto pojawił się kultowy System Shock od Origin. Gra, której opowieść toczy się audio-logami, co wówczas stanowiło absolutną nowość. Do tego świetnie zaprojektowana rozgrywka i przepiękna oprawa. Ponownie korzystano z techniki sprite'ów postaci, lecz otoczenie stworzono za pomocą trójwymiaru. Z kolei standardy w grach RPG ustanowiło Elder Scrolls: Arena od Bethesdy.

Wielka transformacja

undefined

Nie da się ukryć, że 1994 rok był okresem przejścia z dwóch wymiarów w 3D. Choć większość tej zasługi przypisuje się dacie 3 grudnia, czyli wejściu PlayStation na rynek, tak wiele gier 3D pojawiło się właśnie na komputerach osobistych. Jednakże trudno nie wymieniać Tekkena, czy Battle Arena Toshinden. To w bijatykach najlepiej widać było znaczenie grafiki trójwymiarowej w grach. Tła wciąż pozostawały statyczne, lecz areny i postacie dawały swobodę w poruszaniu się. Szła wielka, graficzna rewolucja. Saturn ledwie nadążał, a polityka cenowa z Segi przegrywała w starciu z ofertą Sony. Sega Saturn był droższy o sto dolarów, a konsola odstawała technicznie od jasnoszarego pudełka Kutaragiego.

Atari próbowało jeszcze walczyć Jaguarem, jednak publiczność niespecjalnie polubiła sprzęt. Mówi się o zbyt udziwnionej kampanii. Jednak to dzięki Atari Jaguar swój pierwszy i chyba najlepszy pojedynek stoczyli Obcy z Predatorem. Alien vs. Predator (1994, Rebellion) okazało się jedną z najciekawszych gier na ten system. Szkoda, że Jaguar nie przetrwa próby czasu. To był ważny rok z technologicznego punku widzenia. Nie stał może grami jak kolejne lata, lecz zmienił podeście twórców gier i zaczął wprowadzać graczy w świat trójwymiarowej rozgrywki. Warto o tym pamiętać.

Źródło: ppe
Krzysztof Grabarczyk Strona autora
Weteran ze starej szkoły grania, zapalony samouk, entuzjasta retro. Pasjonat sportów siłowych, grozy lat 80., kultury gier wideo. Pisać zaczął od małego, gdy tylko udało mu się dotrwać do napisów końcowych Resident Evil 2. Na PPE dostarcza weekendowej lektury, czasem strzeli recenzję, a ostatnio zasmakował w poradnikach. Lubi zaskakiwać.
cropper