Disney

Najlepsze gry Disneya - TOP 10 - od Herkulesa na PSX po Kingdom Hearts

Krzysztof Grabarczyk | 24.03, 15:00

Disney bawił i bawi całe pokolenia. Dzisiaj to już coś więcej niż Myszka Miki. To cały Marvel, uniwersum Obcego i Predatora, i o wiele więcej. Koncern Myszki Miki sięgnął każdej gałązki popkultury. W tym również gier wideo. Zaszczyt pierwszeństwa akurat przypadł Mikiemu. Nintendo w 1981 roku prezentuje serię konsolek Game & Watch. My poznaliśmy rosyjską wersję tej sławnej gry z udziałem nie myszy, lecz wilka. Oryginał umieścił kultową postać Disneya. Wzdłuż dekad produkowano mnóstwo gier korzystających z dorobku giganta przemysłu rozrywkowego. Wytypujemy dziesiątkę najciekawszych produkcji opartych na disneyowskiej familii. Lista jest dziełem przypadku.

Walt Disney, legenda kreski i animacji. Powszechnie uznany za niebywale utalentowanego twórcę, sam zmagał się z trudami przeszłości. W rodzinnym domu nikt nie cenił jego artystycznego talentu. Ojciec miał do niego bardzo surowe podejście. Może się nam wydawać, że ten człowiek odżył po założeniu najsłynniejszej firmy w branży rozrywkowej, Disneya. Prawda okazała się okrutna. Siedząc godzinami w swoim biurze, będąc człowiekiem wielkiego sukcesu, sączył drink za drinkiem. Dopadło go poczucie depresji. Widzę w nim dziecko z syndromem DDD, zatem pochodzące z rodziny dysfunkcyjnej, tzn. takiej, w której nikt nie doceniał, tylko demotywował. W młodości Walt mocno bujał w obłokach, lecz wykorzystał swój twórczy talent.

Dalsza część tekstu pod wideo

Pierwsza historycznie gra pojawiła się ponad dwadzieścia pięć lat po śmierci Walta Disneya (1966). Człowiek ten przez całe życie tworzył historię, w których dobro przezwycięża zło, a jego postacie wryły się w powszechną świadomość odbiorców. Cierpiał na powracające epizody depresji. Swoich podwładnych traktował bardzo specyficznie. Potrafił chwalić, aby za moment krzyczeć, drzeć rysunki i grozić zwolnieniem. Mawiał do nich, że są "pracującymi pszczółkami zapylającymi studio nowymi pomysłami". Z perspektywy czasu, aż dziw pomyśleć, że dzieło Disneya stało się globalnym fenomenem. Nie bawiły go nawet jego własne parki rozrywki. Pierwszy Disneyland postawiono w 1955 roku. Jak autorzy gier hołdowali dziedzictwo Disneya w cyfrowej przestrzeni? Zerknijmy na tę dziesiątkę poniżej.

Mickey Mouse (1981, Nintendo)

undefined

Start lat 80. przyniósł światu Pac-Mana, a wizjonerzy z japońskiego Nintendo sprowadzili Donkey Konga, czyli grę, która miała uchronić bankructwo amerykańskiego oddziału firmy. Potencjał nowego medium błyskawicznie wyczuły rekiny z Disneya. Pomysłodawcą koncepcji Game & Watch okazał się legendarny Gunpei Yokoi. Zainspirował go widok mężczyzny bawiącego się kalkulatorem w drodze do pracy. Pomyślał, że przenośna rozrywka będzie trafnym pomysłem. Nie pomylił się ani trochę. W 1981 roku pojawia się gra, Mickey Mouse, z tytułową myszką w roli głównej. Wszyscy znamy jej zasady - złapać wszystkie jajka do kosza. Urządzenie stało się fenomenem w Japonii oraz Stanach Zjednoczonych. Zabawa była prosta, a tempo gry rosło w miarę naszej punktacji. Kilka lat temu Nintendo powtórnie wydało nowe egzemplarze Game & Watch. Ciekawostka: w 1982 roku Disney zawarł z firmą hydraulika układ na grę Mickey & Donald, wykorzystującą podwójny ekran.

Mickey's Space Adventure (1984, Sierra On-Line)

undefined

Dzieło Roberty Williams. To pierwsza gra fabularna w rodzinie Disneya. Pojawiła się na wielu legendarnych platformach: Commodore 64, Apple II, Macintosh oraz na komputerach wykorzystujących MS-DOS. Dzisiaj określiłbym ją mianem powieści graficznej skierowanej do młodszych odbiorców. W zależności od platformy, tytuł charakteryzował się ciekawą paletą barw, a rozgrywka sprowadzała się do wyboru odpowiedniej funkcji na ekranie. To element cechujący dzieła kultowej Sierry On-Line w pierwszych latach działalności. Miki i Pluto łączą siły w poszukiwaniu fragmentów kryształu należącego do pozaziemskiej rasy. W tym celu odbywają podróż po całej galaktyce. Gra nie doczekała się kolejnych odsłon, lecz jej niestandarowa historia i pochodzenie (Sierra On-Line) zapewniły miejsce na naszej liście.

Ducktales (1989, Capcom)

undefined

Nie jest to pierwsze z dzieł producentów Resident Evil czy Street Fighter, które oparto na twórczości Disneya. Niemniej, Ducktales (Kacze Opowieści) wsłuchało się w echa serii Mega-Man, skąd czerpie systemowe inspiracje. To zbiorcze dzieło Tokuro Fujiwary (autor klasycznego Resident Evil, twórca Sweet Home), Keijiego Inafune oraz programisty dźwięku, Yoshihiro Sakaguchiego. To pierwsza gra Capcomu wykorzystująca licencję. I jedna z najlepszych Disneya. Dzięki temu, że nad produkcją gry czuwały osoby odpowiedzialne za sukces Mega-Man, Ducktales stało się jedną z najlepszych gier w katalogu Famicoma. Prasa doceniła schematy sterowania oraz nieliniowość w projekcie poziomów. Twórcy poczynili jednak redukcje w poziomie ulokowanym w Transylwanii. Trumny oraz krzyże zostały usunięte z finalnej wersji gry. Po latach na PlayStation 3 pojawił się całkiem zgrabny remake, Ducktales: Remastered. Polecamy sprawdzić dzięki rzetelnej oprawie graficznej.

Toy Story 2: Buzz Lightyear to the Rescue (1999, Traveler's Tales)

undefined

Niektórzy są zdania, że dzięki tej uroczej produkcji studio Traveler's Tales otrzymało zielone światło na produkcję Crash Bandicoot: the Wrath of Cortex. Jakby nie było, gradaptacja drugiego filmu o gadających zabawkach szybko wkupiła się w łaski graczy oraz dziennikarzy. Buzz i spółka ruszają na ratunek Chudemu. Zadaniem gracza jest przebicie się wzdłuż kilkunastu poziomów. Produkcja jest pełnokrwistym platformerem ulokowanym w trójwymiarowej grafice. Poziom rozgrywający się w ogrodzie pamiętam jakby to było wczoraj. Gra świetnie radziła sobie z renderowaniem grafiki, a twórcy umieścili sekwencje FMV pochodzące z filmowego Toy Story 2. W lipcu, 1998 roku Activision nabyło prawa do produkcji gier opartych na licencji Disneya. Grę tworzono przez dziewięć miesięcy, a za najlepszą konsolową wersję uchodzi edycja dla Sega Dreamcast. W grę można zagrać obecnie dzięki PlayStation Plus Premium (PS5, PS4). Nostalgii nigdy dość.

Kingdom Hearts (2002, Squaresoft)

undefined

Po Ducktales, Kingdom Hearts jest kolejnym i najlepszym dowodem, że fuzja Disneya z japońskim gamedevem daje najlepsze rezultaty. Niemniej, za pomysłem na Kingdom Hearts stoi...Super Mario 64! Shinji Hashimoto wdał się w mocną dyskusję z Hironobu Sakaguchim, i tak, tym samym odpowiedzialnym za sukces oryginalnego Final Fantasy VII. Fascynował ich sposób ujęcia i kontroli postacią w grze Nintendo. Chcieli stworzyć coś podobnego. Zgodzili się co do tego, że z popularnością Mario mogą mierzyć się tylko bohaterowie ze świata Disneya. Ich dialog usłyszał Tetsuya Nomura. Wktótce Square porozumiało się z zarządem Disney Interactive i tak zrodziło się Kingdom Hearts. Gra jest dumnym przedstawicielem action-RPG, w którym siły łączą Kaczor Donald i nastoletni Sora, podróżując przez rozmaite wymiary. Tej serii należy się oddzielny artykuł. Spodziewajcie się tekstu niebawem.

Epic Mickey (2010, Junction Point Studios)

undefined

Miki kolejny raz wpadł do naszej listy. Tym razem jednak padł zamysł, aby przepisać postać Mikiego. Może nie od nowa, ponieważ Epic Mickey stawia na minimalizm i aparycję bohatera utrzymaną w konwencji retro. Za sterami produkcji stanęła legenda zachodniego gamedevu, Warren Spector. Pierwsze wzmianki o Epic Mickey przypadają na 2003 rok. Projekt wznowiono, kiedy Disney kupiło studio Spectora. Gra miała trafić również na PS3 i X360, lecz Warren nalegał, aby skoncentrować się na Nintendo Wii. Dzięki niemu produkcja zachowała swój unikalny charakter i styl graficzny. Napisana na silniku Gamebryo, Epic Mickey prezentuje się bardzo dobrze. Warren Spector zaplanował zmianę nastroju postaci Mikiego, lecz uznał, że zbytnio ingeruje w percepcję bohatera. Gra i tak mocno zmieniła oblicze Myszki Miki. Reżyser planował całą trylogię, lecz trzecia część nigdy się nie pojawiła. A szkoda.

Hercules (1997, Eurocom)

undefined

Grę darzę szczególnym sentymentem. Kiedy otrzymałem swoje jasnoszare pudełeczko, PlayStation, gra Eurocomu była jedną z pierwszych wersji demonstracyjnych, jakie kiedykolwiek uruchomiłem. Piękna, kolorowa grafika i animacje przyćmiły moje doświadczenia z Pegasusem. Musiałem zdobyć jej pełną werję. Akurat w kinach leciał animowany Herkules, który powtórzył komercyjny sukces Króla Lwa. Gra wykorzystywała modne wówczas sprite'y postaci. Sylwetka tytułowego bohatera jest dwuwymiarowa, lecz elementy otoczenia stanowią obiekty 3D. Dzięki tej kombinacji w Hercules: The Action Game wciąż bardzo dobrze się gra. Electroncb Gaming Monthly napisali, że "gra zabiera wszystko co najlepsze z ery 16-bitowej i wprowadza w świat 32 bitów". Nie było inaczej.

Chip'n Dale: Rescue Rangers (1990, Capcom)

undefined

Tokuro Fujiwara nie poprzestał na Ducktales. Po sukcesie eskapady chytrego Sknerusa, przyszła na pora na rodzeństwo wiewiórek. Ten klasyczny platformer okazał się jedną z najlepszych produkcji do kanapowej rozgrywki. Do gry naniesiono całe mnóstwo zmian i poprawek. Amerykańskie i japońskie edycje bardzo się różnią. Tytuł doczekał się również świetnej kontynuacji. Gra weszła w skład wyśmienitej składanki, Disney: the Afternoon Collection, dostępnej w cyfrowej sprzedaży.

Disney Illusion Island (2023, Dlala Studios)

undefined

Brytyjska myśl projektowa i kultowe postacie Disneya. W efekcie otrzymujemy bardzo solidną metroidvanię dedykowaną Nintendo Switch. Szef studia, Aj Grand-Scrutton (również dyrektor kreatywny) wyznał, że inspiracje w tworzeniu gry sięgają do gier z udziałem Mikiego, jakie produkowano na początku lat 90. Disney Illusion Island zapewnia rozgrywkę dla nawet czterech graczy, aby wzajemnie pomagali sobie w pokonywaniu trudności, a w tym puzzli. Zespół celowo zredukował walkę do niezbędnego minimum, gdyż uznano, że takie rozwiązanie najlepiej pasuje do charakteru postaci ze świata Disneya. Piękna, kolorowa graficzka i styl narracji oparty na metroidvanii nie pozwalają przejść obek tej gry obojętnie. Liczymy, że pojawi się wersja na stacjonare konsole.

Darkwing Duck (1992, Capcom) 

undefined

Kolejny wychowanek Mega-Mana z czasów kultury ośmiobitowej. Darkwing Duck wyprodukowano w 1992 roku. Capcom miał nosa do najlepszych gier z udziałem bohaterów Disneya. Nie jest bowiem żadną tajemnicą, że to wczesne lata 90. przyniosły ze sobą disneyowskie perełki w świecie gier. Wcielamy się w tytułowego bohatera aby pod osłoną nocy skakać, biegać, srrzelać i omijać wszelkie przeszkody. Darkwing Duck bardzo przypominało Ducktales, lecz wydawało się tytułem prostszym do pokonania. Capcom szykował się z zamiarem realizacji 16-bitowego sequela, lecz projekt nigdy nie ujrzał światła dziennego. W 2018 roku ujawniono, że studio Headcannon, odpowiedzialne m.in. za Sonic Mania szykowało Darkwing Duck 2 oparte na tej samej technologii, co Ducktales: Remastered. Na osłodę oryginalny Darkwing Duck również pojawił się w zbiorczym pakiecie, Disney: the Afternoon Collection. 

Krzysztof Grabarczyk Strona autora
Weteran ze starej szkoły grania, zapalony samouk, entuzjasta retro. Pasjonat sportów siłowych, grozy lat 80., kultury gier wideo. Pisać zaczął od małego, gdy tylko udało mu się dotrwać do napisów końcowych Resident Evil 2. Na PPE dostarcza weekendowej lektury, czasem strzeli recenzję, a ostatnio zasmakował w poradnikach. Lubi zaskakiwać.
cropper