Zabójczy paradoks

„Zabójczy paradoks” jest jak wstęp do moralnej i krwawej gry. To najlepszy serial o „dobrych mordercach”!

Łukasz Musialik | 17.02, 09:00

Przyznaję się bez bicia — uwielbiam morderców. Ale nie byle jakich. Na pewno nie takich pozbawionych skrupułów psychopatów, z zimną krwią eliminujących swoje ofiary. Mnie fascynują ci, którzy balansują na granicy dobra i zła, targani wewnętrznymi demonami, a zabijanie staje się dla nich nie tyle przyjemnością, ile bolesną koniecznością. 

I właśnie takiego mordercę – a właściwie dwóch – spotykamy w „Zabójczym paradoksie” (Netflix), serialu będącym prawdziwą gratką dla fanów mrocznych thrillerów z domieszką czarnego humoru. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Już od pierwszych scen, kiedy to dokonuje się pierwsze przestępstwo, zostałem wciągnięty w mroczną i skomplikowaną grę, w której nic nie jest takie, na jakie wygląda. Bo umówmy się, że każdy człowiek ma w sobie coś z dobra i zła, a granica między nimi jest naprawdę cienka.

Cień niedoskonałości to wstęp do morderczej gry

Zabójczy paradoks

Główny bohater, Lee Tang (Choi Woo-sik), to prowadzący spokojne życie student zbierający pieniądze na wymarzony wyjazd do Kanady. Koreańczyk pod każdym względem wygląda na przeciętnego chłopaka, dopiero co wkraczającego w dorosłe życie, ale  i myślącego o swojej przyszłości.

Jednak pewnego wieczoru, kiedy wraca do domu, po męczącej czy w zasadzie nudnej zmianie w pracy w sklepie spożywczym, w którym pracuje, odkrywa w sobie skłonności mordercze. Przez przypadek, ale też i w samoobronie, zabija gościa, który jeszcze godzinę temu był jego klientem. W tym momencie tworzy się „prawdziwa magia”, ponieważ kolejne rzekome ofiary (powiedzmy z przypadku) zawsze miały coś na sumieniu. Oczywiście nasz bohater nie zdaje sobie z tego sprawy. Przynajmniej nie od razu. 

Policja badająca sprawę rzekomych ofiar — zwykle przez kompletny przypadek — odkrywa, że każda z zabitych osób skrywała mroczną tajemnicę. Jedna była zabójczynią, żyjącą z pieniędzy pochodzących z ubezpieczenia rodziny, a inna poszukiwanym gangsterem, mającym na swoim koncie wiele ofiar. Ale spokojnie, sprawców jest znacznie więcej. Dwa różne światy, rodzące się w głowie Lee Tanga, nieuchronnie się ze sobą splatają, prowadząc do zaskakujących zwrotów akcji i moralnych dylematów.

Ale co sprawia, że „Zabójczy paradoks” jest tak wyjątkowy? 

Zabójczy paradoks

Po pierwsze, genialna kreacja Choi Woo-sika w roli Lee Tanga. Z jednej strony widzimy w nim potulnego i nieśmiałego człowieka, z drugiej – skrywającego mroczne sekrety mordercę. Ta dwuznaczność budzi w widzu mieszane uczucia – fascynację, litość, a nawet sympatię do mordercy.

Po drugie, serial nie skupia się jedynie na krwawych scenach (chociaż ich nie brakuje), ale zagłębia się w psychikę bohatera i pobocznych postaci. Poznajemy ich motywacje, traumy z przeszłości i wewnętrzne rozterki. To nie są papierowe postacie, ale ludzie z krwi i kości, z którymi możemy się utożsamić, nawet jeśli nie pochwalamy ich czynów. Po trzecie, „Zabójczy paradoks” jak żaden inny serial bawi się świetnie konwencją gatunku. Mamy tu elementy thrillera, kryminału, ale i świetnie „dorysowanej” czarnej komedii. Twórcy nie boją się łamać schematów i zaskakiwać widza nieoczywistymi rozwiązaniami.

„Zabójczy paradoks” to nie tylko wciągająca historia, ale również pretekst do refleksji nad naturą człowieka. Ta produkcja wręcz zmusza do zadawania niewygodnych pytań i kwestionowania utartych schematów. Całkowicie zmieniła reguły gry i spojrzenie na to, jak widzimy i dobieramy morderców.

Pytania, które nie dają spokoju

Ale to, co czyni ten tytuł najlepszym serialem o „dobrych mordercach”, to właśnie jego moralna niejednoznaczność. Nie mamy tu do czynienia z prostą opozycją dobra i zła. Granice się zacierają. A my zadajemy sobie pytanie — czy można usprawiedliwić morderstwo, jeśli ma ono na celu ochronę innych? Albo inaczej — czy można usprawiedliwić taki czyn, nawet jeśli ofiarą jest zły człowiek?

Jeśli szukasz serialu, który nie tylko trzyma w napięciu, ale również skłania do głębszych przemyśleń, „Zabójczy paradoks” jest zdecydowanie dla Ciebie. Ta mroczna, fascynująca i niejednoznaczna historia zapadnie na długo w pamięć. Jeśli więc jeszcze nie widziałeś tego serialu, gorąco polecam nadrobić zaległości. To prawdziwa perełka wśród koreańskich produkcji Netflixa.

Łukasz Musialik Strona autora
Pasjonat gier od samego dzieciństwa, kiedy to swoją pierwszą konsolę dostał od rodziców. Od tamtej pory zafascynowany grami i ich światem, ponieważ jako dorosły uważa, że to nie tylko rozrywka, ale także sztuka, która może nas uczyć, inspirować i poruszać emocje. Nieustannie poszerza swoją wiedzę i doświadczenie w dziedzinie gier i konsol, aby móc dostarczać innym jak najbardziej wartościowe treści.
cropper