Xbox Game Pass logo

W 2024 warto zainwestować w Game Passa. Oto gry, których nie można przegapić

Kajetan Węsierski | 06.01, 11:00

Zdążyliście się już przyzwyczaić do tego, że 2023 dobiegł końca i wszędzie trzeba teraz zmieniać tę ostatnią cyfrę na “czwórkę”? Ja dalej łapię się na tym, że mam wrażenie, iż wciąż tkwimy w minionym roku i pewnie jeszcze trochę zejdzie mi, żeby się przestawić. Niemniej, fakt, że zleciał grudzień, jednoznaczny jest z tym, że coraz bliżej nam do ponownego zalewu premiery. 

A tak się składa, że choć 2023 bardzo wysoko zawiesił poprzeczkę pod kątem kapitalnych debiutów na rynku gier wideo, to nadchodzące dwanaście miesięcy wcale nie musi mu ustępować. Dopiero co weszliśmy w nowy rok, a przecież już teraz wiemy o całej masie głośnych i gorących nowości, w które przyjdzie nam zagrać (jeśli oczywiście obędzie się bez opóźnień, na które nie mamy wpływu). 

Dalsza część tekstu pod wideo

Dziś chciałbym się jednak skupić wyłącznie na małym wycinku tego, co nas czeka. A dokładniej na Game Passie. Tak się bowiem składa, że już na tym etapie możemy śmiało postawić na kilka mocnych produkcji, które pojawią się w ramach usługi dla subskrybujących ją graczy. Poniżej przedstawiam 10 tytułów, których nie warto przegapić i już teraz zaznaczam, że nie wszystkie zostały potwierdzone na 2024, ale trudno sobie wyobrazić, aby mogło być inaczej. Przejdźmy do rzeczy! 

Persona 3 Reload

Zacznijmy może od tytułu, którego możemy być raczej pewni. Atlus premierę odświeżenia swojego japońskiego RPG z 2007 roku wyznaczył na początek lutego i bez wątpienia będzie to moment, w którym cała masa osób wskoczy do tego świata, by dać się porwać jego rozmiarom. Możemy liczyć na masę aktywności, angażującą rozgrywkę i znakomicie napisaną historię oraz postacie. 

S.T.A.L.K.E.R. 2

Czy to jedna z najbardziej wyczekiwanych gier nadchodzącego roku? Cóż, pokuszę się o stwierdzenie, że tak właśnie jest. Tytuł miał zadebiutować już jakiś czas temu, ale sytuacja w Ukrainie, z której pochodzą deweloperzy, znacząco opóźnia prace. Niemniej, obecnie mówi się, że wydanie jest kwestią kilku miesięcy, więc pozostaje liczyć, że tym razem wreszcie się uda i wejdziemy do poważnie skażonego świata. 

Manor Lords

O tym tytule wspominałem kilka dni temu, przy okazji tekstu o najbardziej wyczekiwanych, nieoczywistych premierach 2024 roku. Tu jednak gra od Slavic Magic również musi trafić. Dlaczego? Bo ma potencjał, aby pod koniec roku powalczyć o tytuł jednej z najlepszych przedstawicielek gatunku strategii czasu rzeczywistego. Wiele sobie po niej obiecuję i liczę na iście średniowieczny klimat z naszych terenów. 

33 Immortals

Rogalik zdecydowanie nie dla każdego, ale Thunder Lotus Games może nam zaoferować coś, co szybko stania się tytułem przywodzącym na myśl największe hity tego typu. A jeśli czytaliście “Boską Komedię” Dantego, to istnieje duża szansa, że Wasze zainteresowanie tym tytułem zostanie spotęgowane. Cóż, nie wiem, czy byłbym skłonny kupić ten tytuł na premierę, ale w Game Passie… Grzech nie skorzystać! 

Avowed

Kolejna niesamowicie głośna produkcja, która ma pojawić się w przyszłym roku na rynku. Obsidian Entertainment pokazał już niejednokrotnie, że potrafi czarować, jeśli chodzi o tworzenie gier. I w tym przypadku będą próbowali to powtórzyć, aby godnie rozgościć się w szeregach Microsoftu. Na zwiastunach Żywe Ziemie wyglądają fantastycznie i oby podobnie było także w praktyce. 

Flock

O tym tytule wciąż wiemy stosunkowo niewiele - i w dalszym ciągu możemy jedynie zakładać, że do premiery dojdzie w 2024. Jak to jednak bywa przy produkcjach indie, po drodze może się wiele wydarzyć. Tymi elementami, które robią tu największą robotę, są przede wszystkim pomysł na zabawę, a także warstwa artystyczna. Ta druga wypada przegenialnie - ale spójrzcie sami na poniższym zwiastunie. 

Senua’s Saga: Hellblade 2

A pozostając przy znakomitej warstwie wizualnej i dorzucając do tego również bardzo głośny tytuł… Tak jest, Senua’s Saga: Hellblade 2! Dla wielu najbardziej wyczekiwana gra 2024 roku, dla innych spora ciekawostka. Jedno jest pewne - będąc w posiadaniu Game Passa, po prostu będzie trzeba to sprawdzić. Jedynka oferowała wyjątkowe doznania i tego samego oczekuję po sequelu. 

Replaced

Tym, co najbardziej pociąga mnie w tej przygodówce, jest oferowany przez nią klimat. Retro futurystyczne Stany Zjednoczone z lat 80. ubiegłego wieku po prostu działają jak magnes. A pomimo postawienia na 2.5D, wygląda to zjawiskowo. Jest strasznie, jest brudno i jest bardzo gęsto. Dodając do tego wątek związany z AI, nie da się przejść obok Phoenix City obojętnie. 

Hollow Knight: Silksong

Pierwszy Hollow Knight, który debiutował jeszcze w 2017 roku, błyskawicznie stał się ogromnym hitem. Ba - okazał się wtedy jedną z największych niespodzianek i skradł serca milionów fanów wymagającej zabawy na całym świecie. Nic dziwnego, że o kontynuacji mówi się tak dużo i oczekuje przynajmniej podobnie dopracowanych plansz. Wierzę, że Team Cherry wie, co robi.

Ark 2

Połączenie prehistorycznych dinozaurów z przedmiotami rodem z powieści science fiction to coś, co nie trafia do każdego. Nie brakuje osób, które dość sceptycznie podeszły do pierwszej części. Jeśli jednak rzeczona przypadła Wam do gustu, to jest ogromna szansa, że podobnie będzie z dwójeczką. Założenia te same, ale tym razem pod znakiem “więcej, lepiej, mocniej”, a to zwiastuje kawał porządnej gry! 

Kajetan Węsierski Strona autora
Gry są z nim od zawsze! Z racji młodego wieku, dojrzewał, gdy zdążyły już zalać rynek. Poszło więc naturalnie z masą gatunków, a dziś najlepiej bawi się w FIFIE, produkcjach pełnych akcji oraz przygód, a także dziełach na bazie anime i komiksów Marvela. Najlepsza gra? Minecraft. No i Pajączek od Insomniac Games.
cropper