Konami

Konami -  kiedyś innowacyjne, teraz zachowawcze. Czyli od Metal Gear Solid do pachinko

Łukasz Musialik | 03.01, 22:00

Konami to jedna z najstarszych i najbardziej znanych firm w branży gier wideo. Założona w 1969 roku jako producent automatów do gier, Konami zyskała sławę dzięki takim tytułom jak Castlevania, Contra, Silent Hill czy Metal Gear Solid. 

Te serie stały się ikonami gatunków, w których się poruszały, oferując graczom niezapomniane wrażenia i emocje. Konami była uważana za innowacyjną i odważną firmę, która potrafiła tworzyć oryginalne i ambitne projekty.

Dalsza część tekstu pod wideo

Teraz? Jest znacznie gorzej. Firma zleca zewnętrznym studiom prace nad ich IP, nadzorując projekt, ale robi to niezwykle zachowawczo. Dlaczego firma, która wypuszczała genialne gry, postanowiła zmienić swój model biznesowy?

Czy Konami zapomniało o graczach?

Konami

Jednak w ostatnich latach Konami zdaje się być cieniem swojej dawnej świetności. Firma coraz rzadziej wypuszcza nowe gry, a coraz częściej skupia się na rynku mobilnym i automatów pachinko. Pachinko to japońska gra hazardowa, która przynosi Konami ogromne zyski, ale ma niewiele wspólnego z grami wideo. Konami wykorzystuje swoje popularne marki do tworzenia maszyn pachinko, co budzi oburzenie i rozczarowanie fanów spoza Japonii. 

Pachinko to nic innego jak automaty hazardowe, tylko że salony umieją wykorzystać lukę w prawie Japonii - hazard za gotówkę jest tam zabroniony. Poza tym Konami wykorzystuje swoje IP w automatach pachinko, prezentując animację i historię np. Silent Hill. To sprawia, że granie jest bardziej wciągające. Wydaje się, że przez zmianę modelu biznesowego, Japończycy zaniedbali swoich najbardziej utalentowanych twórców. 

Doprowadziło to do odejścia takich osobistości jak Hideo Kojima, ojciec serii Metal Gear Solid, czy Koji Igarashi, główny projektant serii Castlevania. Ich odejście spowodowało, że Konami straciło nie tylko wizjonerskich liderów, ale także prawa do ich projektów, takich jak Death Stranding czy Bloodstained: Ritual of the Night. Te gry okazały się być sukcesami zarówno artystycznymi, jak i komercyjnymi, pokazując, że Konami nie doceniło swojego potencjału.

Czy Konami ma szansę na powrót do łask?

Konami

W obliczu takiej sytuacji, wielu graczy i analityków zadaje sobie pytanie: czy Konami ma jeszcze szansę na powrót do formy i odzyskać zaufanie fanów, będąc w stanie stworzyć nowe gry, godnych swojej historii i reputacji? Czy Konami jest gotowe na zmiany i dostosowanie się do nowych trendów i oczekiwań rynku?

Na te pytania nie ma jednoznacznej odpowiedzi, ale można wskazać kilka czynników, które mogłyby pomóc Konami w odrodzeniu się. Po pierwsze, Konami powinno zrezygnować z polityki ignorowania i marginalizowania swoich twórców, a zamiast tego docenić ich wkład, dając im pełną swobodę i wsparcie. Po drugie, Konami powinno zainwestować w rozwój i odświeżenie swoich kultowych serii, takich jak Silent Hill, Castlevania czy Metal Gear Solid, które nadal mają wielu wiernych fanów i potencjał na stworzenie nowych hitów. Po trzecie, Konami powinno otworzyć się na współpracę z innymi firmami i twórcami, którzy mogliby wnieść świeże spojrzenie i pomysły do ich gier.

Japończycy mają w swoim dorobku wiele arcydzieł i klasyków gier wideo. Firma, która kiedyś była innowacyjna i zachwycająca, teraz jest zachowawcza i rozczarowująca. Ale to nie musi być koniec historii. Konami ma szansę na powrót do łask, jeśli tylko zechce. Wielu graczy zwyczajnie na to liczy i czeka. 

Źródło: własne
Łukasz Musialik Strona autora
Pasjonat gier od samego dzieciństwa, kiedy to swoją pierwszą konsolę dostał od rodziców. Od tamtej pory zafascynowany grami i ich światem, ponieważ jako dorosły uważa, że to nie tylko rozrywka, ale także sztuka, która może nas uczyć, inspirować i poruszać emocje. Nieustannie poszerza swoją wiedzę i doświadczenie w dziedzinie gier i konsol, aby móc dostarczać innym jak najbardziej wartościowe treści.
cropper