Sony

Sony ma wielki problem z tytułami AAA. Najwyższy czas na zmiany i odważne decyzje

Łukasz Musialik | 01.01, 15:10

Sony jest jednym z największych producentów konsol i gier na świecie, ale ostatnio boryka się z poważnym problemem. Jego flagowe tytuły AAA, czyli gry o najwyższej jakości graficznej i fabularnej, nie sprzedają się tak dobrze, jak się spodziewano. 

Co więcej, wiele z nich spotyka się z krytyką ze strony graczy i recenzentów, którzy zarzucają im brak innowacyjności, nudną rozgrywkę i zbyt dużą polityczną poprawność. Czy Sony straciło kontakt z rynkiem i swoimi fanami? Czy właśnie traci swoją dawną pozycję lidera w branży gier?

Dalsza część tekstu pod wideo

Rynek gier zmienia się szybko

Spider-Man 2

Jednym z czynników, które wpływają na spadek popularności gier AAA od Sony, jest zmiana preferencji i zachowań graczy. Coraz więcej osób decyduje się na granie na smartfonach, tabletach lub komputerach osobistych, zamiast kupować drogie konsole i gry. Według raportu różnych firm analitycznych można wywnioskować, że rynek gier mobilnych rośnie w astronomicznym tempie. Tymczasem rynek konsolowy wzrósł „tylko” o niecałe 10% w skali roku. Nie jest to mało, ale tendencja wzrostu gier tanich, produkcjach o niewielkim budżecie na rynku mobilnym, wydaje się być znacznie bardziej opłacalna, aniżeli wydawanie gier za 300 milionów dolarów z nadzieją, że koszt produkcji i reklamy się zwróci. To trochę ryzykowne, a firmy w obecnych czasach nie są aż tak skłonne do podejmowania ryzyka. 

Gry mobilne mają wiele zalet nad grami konsolowymi. Są tańsze, łatwiej dostępne, często oferują tryb wieloosobowy i społecznościowy, a także są bardziej zróżnicowane pod względem gatunków i stylów. Gry AAA natomiast są kosztowne w produkcji i dystrybucji, wymagają dużo czasu i zaangażowania, a także są często dość podobne do siebie (co łatwo to dostrzec w topowych produkcjach od deweloperów z PlayStation Studios) i opierają się na sprawdzonych formułach. Nie dziwi więc, że wielu graczy wybiera alternatywne formy rozrywki, które lepiej odpowiadają ich potrzebom i zainteresowaniom. Zresztą gry mobilne mają większą szansę na osiągnięcie sukcesu, bo przecież każdy z nas ma dziś smartfona. Grupa odbiorców jest więc olbrzymia. 

Sony nie potrafi się odświeżyć

Days Gone

Innym problemem, z którym boryka się Sony, jest brak świeżości i oryginalności w swoich grach AAA. W ostatnich latach firma wydała kilka gier, które były kontynuacjami lub remakeami wcześniejszych hitów, takich jak God of War, The Last of Us, czy Uncharted. Choć te gry były wysoko oceniane przez krytyków i doceniane przez fanów, to nie wnosiły nic nowego do gatunku i zwyczajnie nie zaskakiwały graczy, które już te produkcje ograły. Wręcz przeciwnie, były one pełne schematów i klisz, które już wcześniej widzieliśmy - w innych grach.

Na przykład, gra The Last of Us Part II, która była jednym z najbardziej oczekiwanych tytułów 2020 roku, okazała się być wielkim rozczarowaniem dla wielu graczy. Właściwie podzieliła graczy na dwa obozy. Z jednej strony gra była krytykowana za swoją brutalność, depresyjny klimat, fabułę i kontrowersyjne decyzje dotyczące postaci. Z drugiej strony wiele osób zarzucało grze, że forsowała agendę polityczną i społeczną, zamiast skupić się na rozgrywce i emocjach. Mimo wszystko gra i tak sprzedała się powyżej oczekiwań, jednak przez niektóre kontrowersyjne decyzje zaczęła powoli tracić na popularności wśród osób, które wolały obejrzeć historię Elli na YouTube, zamiast płacić i zagłębiać się w fabułę, która nie do końca im odpowiadała.

Sony musi się zmienić, jeśli chce przetrwać

The Last of Us 2

Sony nie może dłużej ignorować zmian, jakie zachodzą na rynku gier. Jeśli chce utrzymać swoją pozycję i lojalność swoich fanów, musi się dostosować do nowych trendów i oczekiwań. Nie wystarczy już tylko robić kolejne części lub remaki starych gier, trzeba też tworzyć nowe i innowacyjne tytuły, które będą wyróżniać się na tle konkurencji. Sony musi też zwrócić większą uwagę na jakość i zadowolenie graczy, a nie tylko na zyski, które obecnie czerpie m.in. ze sprzedaży sprzętu, a raczej akcesoriów, których później nie rozwija lub wręcz porzuca. Przyszłość w branży gier wideo maluje się w naprawdę nieciekawych barwach. Znów mówi się o podwyżce gier (między innymi takie przebąkiwania są u Sony), która miałaby „zmniejszyć stres” deweloperów, którzy mieliby większą szansę zarobku na grze lub ewentualnym zwrocie kosztów za produkcję z kosmicznym budżetem.

Źródło: własne
Łukasz Musialik Strona autora
Pasjonat gier od samego dzieciństwa, kiedy to swoją pierwszą konsolę dostał od rodziców. Od tamtej pory zafascynowany grami i ich światem, ponieważ jako dorosły uważa, że to nie tylko rozrywka, ale także sztuka, która może nas uczyć, inspirować i poruszać emocje. Nieustannie poszerza swoją wiedzę i doświadczenie w dziedzinie gier i konsol, aby móc dostarczać innym jak najbardziej wartościowe treści.
cropper