Grudzień 2023

Serialowy grudzień. Te premiery warto mieć na uwadze pod koniec roku

Kajetan Węsierski | 30.11.2023, 21:30

Mam wrażenie, że dosłownie wczoraj dzieliłem się z Wami najważniejszymi premierami grudnia 2022 roku, a tu już ostatni miesiąc 2023! Czas pędzi niespodziewanie szybko i pewnie niemały udział w takim postrzeganiu przemijania ma fakt, że minione 12 miesięcy okazało się niezwykle owocne w wiele znakomitych premier - i to w każdej możliwej dziedzinie popkultury. Na obfitość nie mogliśmy narzekać. 

Nie brakowało genialnych gier wideo, ciekawych premier filmowych, interesujących książek i komiksów, a także oczywiście masy seriali. Choć oczywiście na podsumowania przyjdzie jeszcze czas i zapewne będziemy się nimi zajmować bliżej Świąt Bożego Narodzenia, to nie można przejść do tego tekstu, nie wspominając o jakości, z jaką mieliśmy do czynienia. A to przecież jeszcze nie koniec - 2023 wciąż gości w naszych kalendarzach. 

Dalsza część tekstu pod wideo

I choć grudzień stoi zazwyczaj pod znakiem wyciszenia i nacisku na pełnometrażowe świąteczny premiery dla całych godzin, to nie zabraknie kilku ciekawych i nietuzinkowych produkcji. Zapraszam więc do ostatniej zapowiedzi serialowej na ten rok. Weźmy na tapet dwunastu miesiąc w roku i pozwólcie, że zaprezentuję Wam dziesięć serialowych nowości, o których po prostu warto w nadchodzących dniach pamiętać! Przejdźmy do sedna! 

Slow Horses - Sezon 3 (1 grudnia) - Apple TV+

Może przede wszystkim rzucę tu trzy nazwiska - Gary Oldman, Jack Lowden i Kristin Scott Thomas. Mocne, co? A to tylko część całej serialowej obsady głośnych „Kulawych Koni”, które już przy okazji dwóch poprzednich sezonów zafascynowały szerokie rzesze odbiorców. Świetny brytyjski klimat, angażująca fabuła i oczywiście aktorstwo na absolutnie najwyższym możliwym poziomie. Polecam serdecznie! 

Coach Prime - Sezon 2 (7 grudnia) - Prime Video 

Deion Sanders to gość, którego fani futbolu amerykańskiego bez wątpienia doskonale kojarzą. Mówimy przecież o jednej z legend tej dyscypliny. Serial pozwala nam poznać go od strony, która wcześniej była niedostępna. Nie mówimy tu jednak o biografii i laurce dla jego dokonań, ale drugim sezonie dokumentowania jego początków na ścieżce trenerskiej. Dla wszystkich fanów seriali sportowych tytuł obowiązkowy. 

The Crown - Sezon 6, Część 2 (14 grudnia) - Netflix 

Bez wątpienia jedna z najgłośniejszych i najbardziej intrygujących premier końcówki tego roku. Ostatnia pula odcinków znakomitego „The Crown” to coś, czego fani nie mogą ominąć. Powiem więcej - jeśli nie jesteście w tym gronie, to po prostu dajcie tej pozycji szansę. Wciąga tak, że z dużym prawdopodobieństwem wyrobicie się z jej nadrabianiem na premierę końcówki. A warto zanurzyć się w tym brytyjskim świecie rodziny królewskiej. 

Such Brave Girls (15 grudnia) - Hulu 

Kat Sadler, Louise Brealey i Lizzie Davidson to trzy aktorki, które na potrzeby tej stosunkowo mało promowanej produkcji wcielą się w członkinie mocno dysfunkcyjnej rodziny - zagrają dwie siostry i ich matkę. Każda z własnymi problemami, wszystkie zmagające się ze swoimi demonami, ale jednak związane ze sobą i przeplatające się w kontekście sytuacji, które im doskwierają. Choć całość ma być sitcomową komedią, to nie zabraknie cięższych tematów. 

Reacher - Sezon 2 (15 grudnia) - Prime Video 

Gdy ogłoszono, że Jack Reacher gramy przez Alana Ritchsona powróci jeszcze w tym roku, to wśród fanów zapanowała spora euforia. I trudno się temu dziwić - zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę to, jak dużym zainteresowaniem cieszy się wśród fanów ów bohater. Pierwsze odcinki od Prime Video okazały się sporym sukcesem i dokładnie takim akcyjniakiem, jakiego z ekscytacją oczekiwano. Liczę, że poziom zostanie przynajmniej podtrzymany. 

Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy (20 grudnia) - Disney+

Za dzieciaka naprawdę uwielbiałem tę serię powieści od Ricka Riordana. Tytuły Percy, który jest dzieciakiem, jak swego czasu każdy z nas, trafia do świata olimpijskich bogów… A wszystko jest napisane tak łatwym do przyswojenia językiem i jednocześnie z takim polotem, że trudno się od tych przygód oderwać. Jeśli tylko ekranizacja serialowa zostanie przygotowana w podobny sposób, to Disney będzie miał w swoich rękach kolejny hicior. 

Dr. Death - Sezon 2 (21 grudnia) - Peacock

Pierwszy sezon był sporym zaskoczeniem i przyznam się, że choć słyszałem o nim wiele dobrego, to nie spodziewałem się, że okaże się aż tak dobrym kryminałem. Mam do tego gatunku słabość, więc nie jestem zaskoczony, jak bardzo mi to wszystko pasowało. A obsadzenie w głównych rolach m.in. Aleca Baldwina i Christiana Slatera okazało się zastrzykiem jakości. I to takim o natychmiastowym działaniu. 

Gyeongseong Creature (22 grudnia) - Netflix 

Horror? Dramat historyczny z domieszką fantasty? A może po prostu lekko podrasowany koreański serial akcji? Wydaje mi się - bazując na zwiastunie oraz opisach - że wszystkiego po trochu. Choć brzmi to dość dziwnie, to jestem naprawdę zaintrygowany tym, co przygotują dla nas twórcy. A znając rozmach filmowców z Korei, można być pewnym, że nie szczędzą sobie zaskakujących rozwiązań.

Letterkenny - Sezon 12 (26 grudnia) - Netflix 

Zaskakująca pozycja? Cóż - niech nie zmyli Was to, że w zaledwie siedem lat dostaliśmy 12 sezonów. Ta niezwykle dynamiczna i bardzo mądrze zrealizowana komedia opowiada o grupie znajomych ze wsi, którzy próbują poradzić sobie w małomiejskiej codzienności. Jest naprawdę błyskotliwie i jeśli w okresie między Świętami a Nowym Rokiem będziecie mieli ochotę na coś lżejszego, to będzie to strzał w dziesiątkę! 

Berlin (29 grudnia) - Netflix 

Choć wśród fanów „La Casa de Papel” można trafić na wiele różnic i odmiennych wizji, to jedno łączy naprawdę dużą część z nich - zamiłowanie do Berlina. To postać znakomicie napisana i jeszcze lepiej zagrana. Nie dziwi więc, że pierwszy spin-off głównej serii oprze się właśnie na nim. Cóż, dokładniej rzecz biorąc, historia skupi się na jego wcześniejszym życiu - jeszcze przed wydarzeniami, które mogliśmy poznać przy okazji wielkiego, hiszpańskiego hitu Netflixa.

Kajetan Węsierski Strona autora
Gry są z nim od zawsze! Z racji młodego wieku, dojrzewał, gdy zdążyły już zalać rynek. Poszło więc naturalnie z masą gatunków, a dziś najlepiej bawi się w FIFIE, produkcjach pełnych akcji oraz przygód, a także dziełach na bazie anime i komiksów Marvela. Najlepsza gra? Minecraft. No i Pajączek od Insomniac Games.
cropper