Alan Wake 2

Alan Wake 2 bez pudełek jako wystarczający powód, aby nie zagrać? Oby nie skończyło się, jak ostatnio...

Mateusz Wróbel | 21.10.2023, 14:00

Przed napisaniem tego tekstu przejrzałem kalendarz premier i chyba każdy z nas musi przyznać, że ten rok jest jednym z najlepszych od wielu lat pod względem wysokobudżetowych gier. Dopiero co mogliśmy pograć w wyjątkowo udanego Baldur's Gate 3, niektórzy zapadli na setki godzin w Starfield, inni ogrywają już Spider-Man 2, a nie obejrzymy się i otrzymamy na tacy świetnie zapowiadające się Alan Wake 2 czy intrygujące Avatar: Frontiers of Pandora.

Ostatni kwartał 2023 roku jest bardzo gorący, a atmosferę z pewnością podgrzewa historia zagubionego pisarza - Alana Wake'a - która po małych opóźnieniach trafi w nasze łapki już w następnym tygodniu. Wraz z nią w parze idzie jednak kwestia braku pudełek. Remedy Entertainment we współpracy z Epic Games postanowiło zaryzykować i potwierdziło, że Alan Wake 2 nie pojawi się w wersji fizycznej.

Dalsza część tekstu pod wideo

Wywołało to wielkie poruszenie wśród większości graczy - nie tylko z Polski, ale z całego świata. I nie ma co się ku temu dziwić, bo tłumaczenia twórców są naprawdę słabe. Swoją decyzję uzasadniają tym, że brak pudełek pozwala im zapewnić najdogodniejszą cenę produkcji w edycji cyfrowej. Gdyby ktoś się nie orientował, to AW2 kosztuje choćby na PS Store czy MS Store mniej więcej 259 zł.

Brak pudełek = niższa cena w cyfrze? Cóż...

Alan Wake 2

Czy w przypadku zaoferowania odbiorcom edycję fizyczną cena omawianego tytułu nagle wzrosłaby do absurdalnego poziomu 339 zł w cyfrze? Cóż - Epic Games chce, aby społeczność tak myślała, kiedy z drugiej strony widać jak na tacy, że nadchodzący survival horror nie należy do najbogatszego segmentu gier i wielu potencjalnych kupców zostałoby odrzuconych już na samym starcie, gdyby mieli zapłacić za ten produkt 80 euro. Nie pomaga fakt, że wokół pozycji Remedy debiutuje lub już zadebiutowało wiele wspaniałych pozycji, wliczając w to szczególnie Spider-Man 2, w którym na pewno zakocha się większość obecnych posiadaczy PS5.

Strach Epic Games przed ewentualną nieudaną premierą widać właśnie po sierpniowym przełożeniu premiery. W przypadku Alan Wake 2 zagramy 10 dni później, niż pierwotnie planowano. Podobną sytuację mogliśmy zaobserwować przy Assassin's Creed Mirage i Ubisofcie, który jednak postanowił przyśpieszyć o tydzień premierę. Ci drudzy jednak potwierdzili, że przygoda w Bagdadzie z perspektywy Basima udała się pod względem finansowym, więc zobaczymy, czy podobny scenariusz spotka Epic Games. A o to może być trudniej, bo gracze chcą Alan Wake 2 bojkotować. Nikt z nas nie lubi, gdy ktoś zabiera mu prawo wyboru, a stopniowe rezygnowanie z pudełek zaczyna nabierać rozpędu.

Bojkoty w branży gier na razie nic nie dają - czy tym razem będzie inaczej?

Alan Wake 2

Pomijając już kwestię tego, dlaczego tak wielu graczy preferuje pudełka (nieważne, czy jest to chęć odsprzedaży, kolekcjonowania, czy dziwny fetysz odrywania folii i wąchania okładki), edycja fizyczna to po prostu... edycja fizyczna, która od zawsze kojarzyła się z tematyką gier wideo. Osobiście jestem ogromnym fanem pudełek, widzę niemalże wszędzie, że inni gracze z Polski również należą do tej grupy - może podyktowane jest to tym, że te kilkanaście lat temu wydania na rodzimy rynek były bardzo interesujące - pełne książeczek, instrukcji, dodatków w postaci map, mini-poradników i w głębi serca pozostał ten sentyment.

Dzisiaj już rzadko która pozycja zawiera jakiekolwiek dodatki i najczęściej wydawcy ograniczają się do włożenia płytki do środka. Tak zwane cięcie kosztów, które teraz zmierza do całkowitej likwidacji pudełek na rzecz edycji cyfrowych. Jesteśmy trochę w błędnym kole, gdzie przez ostatnie wydarzenia na świecie koszty zatrudnienia wzrastają, wielu deweloperów wykonuje swoją prace na przysłowiowe "odwal się" (co pokazuje optymalizacja gier na dziewiątą generację konsol), a przez to gracze nie chcą płacić pełnych cen za gry AAA, dopóki nie zostanie ona naprawiona lub nie spadnie mocno z ceny - ewentualnie do momentu, aż nie trafi do abonamentu. Tym samym wielu wydawcom w tej sytuacji słupki w Excelu nie wypadają tak, jak prognozowali, więc szukają przyczyny nie tam, gdzie trzeba.

Przejście na cyfrę ma być rozwiązaniem, które według gigantów przyniesie korzyści. Bojkotować tę decyzję możemy, ale tutaj nie zmieni się zbyt wiele. Przywołać możemy Hogwarts Legacy za powiązania z J.K. Rowling, solidaryzowanie się społeczności Diablo 4 z pracownikami Blizzarda, czy Final Fantasy XVI, które miało nie być kupowane ze względu na brak różnorodności czy mniejszości. Wszystkie te gry odniosły spektakularny sukces i jeśli Alan Wake 2 będzie dobrą grą, to uważam, że obroni się nawet bez omawianych pudełek. Jeśli odejdziemy od branży gier i popatrzymy na Netflix, to warto wspomnieć o blokadzie możliwości dzielenia kont. Przed nią zwiastowano upadek platformy, a gdy przedsiębiorstwo wskazało bardzo dobre wyniki po owej decyzji, dużo pozostałych firm może pójść tą drogą. 

Tak więc jeśli Alan Wake 2 będzie naprawdę wyjątkową grą i sprzeda się dobrze, to inni wydawcy zapewne prędzej czy później spróbują pójść drogą Epic Games. W takim przypadku pozostaje jedynie trzymać kciuki, że ceny gier nie wzrosną do zapowiadanych 500 zł w przypadku premiery GTA 6 - wtedy na bojkotowanie będzie już za późno.

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Alan Wake II.

Źródło: Opracowanie własne
Mateusz Wróbel Strona autora
Na pokładzie PPE od połowy 2019 roku. Wielki miłośnik gier wideo oraz Formuły 1, czasami zdarzy mu się sięgnąć również po jakiś serial. Uwielbia gry stawiające największy nacisk na emocjonalną, pełną zwrotów akcji fabułę i jest zdania, że Mass Effect to najlepsza trylogia, jaka kiedykolwiek powstała.
cropper