EA Sports FC

EA Sports podnosi ceny FIFA Points? To zła wiadomość, ale gracze muszą głosować portfelami

Kajetan Węsierski | 13.06.2023, 21:30

FIFA to bez wątpienia najgłośniejsza seria piłkarska w branży gier wideo. I muszę korzystać, póki mogę w ten sposób budować zdanie, albowiem już za kilka tygodni sytuacja ulegnie zmianie, a zamiast FIFY będziemy mieli EA Sports FC. Nową odsłonę, nową grę, nowy tytuł, ale… Czy nową jakość? Na ten moment można zaledwie spekulować i rodzić nadzieje, albowiem choć zbliżamy się do premiery, to wiadomo niewiele.

Tak czy inaczej, sam debiut będzie bez wątpienia sporym wydarzeniem i czymś w rodzaju „nowe otwarcia”. Zdecydowanie warto będzie uważnie śledzić, czy mimo brakuje funkcjonowania pod banderą FIFY, sprzedaż wciąż pozostanie ogromna, a konkretne decyzje będą miały przełożenie na rzeczywistość. Co więcej, choć nie ma mowy o ucięciu licencji na piłkarzy czy kluby, to niektóre kwestie na pewno ulegną zmianie. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Niemniej, samych zmian na pewno nie zabraknie - kluczowe będzie więc to, aby szły one w dobrym kierunku. Wiecie, na przykład stabilniejsze serwery, lepsze nagrody sezonowe w Ultimate Team czy poprawiona fizyka kolizji piłkarzy. Wszystko to może być na plus. Niemniej, są także te mroczniejsze kwestie, wśród których wyróżnić można na przykład mikropłatności. I niestety wiele wskazuje, że deweloperzy położą na nie mocniejszy nacisk

Podniesione ceny FIFA Points

Skąd tak brutalne wnioski? Ano z niedawnego ruchu, który zauważyli gracze, o którym postanowili nie informacja nas twórcy samej gry. Nowy cennik objął dosłownie każdy pakiet FIFA Points - specjalnej waluty, która umożliwia nam kupowanie paczek, z których dostajemy piłkarzy w najbardziej popularnym trybie samej FIFY, a więc Ultimate Team. Prosta zależność i typowe mikropłatności. 

FIFA Points

Kwestią jest tu jednak to, iż stawki od dłuższego czasu były takie same. Skąd więc decyzja o podniesieniu cen o blisko 10 procent? Prawdopodobnie wpływ mają na to dwa czynniki. Po pierwsze - dla samego Electronic Arts będzie to nowe otwarcie, albowiem FIFA przerodzi się w EA Sports FC. A to zapewne traktowane jest niczym swoiste czysta kartka i zupełnie nowy start - na zmienionych regułach. 

Druga przyczyna to zapewne konkurencja. Choć bliżej prawdy będzie, że jej brak. Prawdą jest, że od wpadki Konami z eFootball, FIFA jest już tą grą, która praktycznie nie ma przy sobie rywali. Została sama na szczycie, a monopol sprzyja wyłącznie monopolistom - konsumenci zazwyczaj dostają po tyłku i niespecjalnie mogą coś z tym zrobić, albowiem właściwie nie ma żadnego substytutu. 

Musimy więc czekać na odrodzenie jakości w Konami i dobrą formę zapowiadanego od jakiegoś czasu UFL. Co z tego będzie? Nie mam pojęcia. Jeśli jednak nie chcemy być obdzierani z kasy, to musimy uzbroić się w cierpliwość. Nie ma co jednak wyłącznie czekać. Warto zdecydować się na odważniejsze kroki. 

FIFA FUT

Głosujcie portfelami! 

W takiej sytuacji pozostaje mi więc napisać tylko jedno - wszystko w naszych rękach. Osobiście przez długie lata mojej zabawy w serii FIFA nie zakupiłem jeszcze ani jednego FIFA Pointsa i zdecydowanie nie zamierzam tego zrobić. Do podobnych działań zachęcam wszystkich, albowiem tego typu ruchy podyktowane są oczywiście swego rodzaju przyzwoleniem z naszej strony. 

Jasne, komentujemy i krytykujemy takie ruchy z Electronic Arts, ale to żadna forma walki. A przynajmniej żadna w ujęciu praktycznych skutków. Przychody z mikropłatności w dalszym ciągu rosną i można odnieść wrażenie, że w każdym kolejnym kwartale czytamy o rekordowych wpływach finansowych z tego segmentu gier FIFA. A wszystko po to, aby móc korzystać z lepszych piłkarzy na boiskach. 

Zachęcam Was więc, Drodzy Czytelnicy, do głosowania portfelami. W przypadku gier wideo i różnych związanych z nimi form zarobku ze strony wydawnictw, to zazwyczaj najlepsza opcja. Nie podobają nam się niedorobione tytuły na premierę? Nie zamawiajmy pre-orderów. Nie chcemy odejścia od pudełkowych wydań gier? Nie rzucajmy się na wersje cyfrowe, które zwyczajnie zaczynają przeważać i bardziej się opłacać. 

FIFA 23 - Piłkarze

I w końcu - nie chcemy wzrostów cen mikropłatności? Nie rzucajmy się na nie! Jak wspomniałem, jest to oczywiście tylko część problemu, ale na konkurencyjność mamy niewielki wpływ. Pozostaje nam więc robić tyle, ile możemy. Jeśli natomiast niemal 10% na pakiecie nie będzie robiło nam różnicy, to prędzej czy później będzie kolejna dyszka. A potem następna. Droga do nikąd, niestety. 

Podsumowując… 

W ramach konkluzji warto napisać, że FIFA w ostatnich latach działała właściwie na tyle, że o ile Pay2Win miało coraz większą silę, o tyle prędzej czy później dało się to względnie wyrównać poprzez normalną grę. Najlepsi gracze i tak zamiatają nawet zwykłymi kartami, a ci słabsi będą w stanie zdobyć podobne rzeczy, ale potrzeba na to czasu. Cóż, tak przynajmniej wygląda to w moim przypadku.

Kluczem jest nie dać poczuć wydawcom, że mogą sobie pozwolić na takie ruchy, albowiem potem zderzymy się z bardzo nieprzyjemną ścianą. A EA Sports FC to znakomity moment dla kanadyjskiego oddziału Electronic Arts, aby pokusić się o takie zmiany. Miejmy nadzieję, że tak nie będzie, a do tego czasu… Cóż, jak wspomniałem, zachęcam do głosowania portfelami

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do EA Sports FC 24.

Źródło: Własne
Kajetan Węsierski Strona autora
Gry są z nim od zawsze! Z racji młodego wieku, dojrzewał, gdy zdążyły już zalać rynek. Poszło więc naturalnie z masą gatunków, a dziś najlepiej bawi się w FIFIE, produkcjach pełnych akcji oraz przygód, a także dziełach na bazie anime i komiksów Marvela. Najlepsza gra? Minecraft. No i Pajączek od Insomniac Games.
cropper