10 seriali, które musisz obejrzeć w 2017 roku

10 seriali, które musisz obejrzeć w 2017 roku

Rozbo | 23.04.2017, 11:00

Nie samymi grami człowiek żyje. Czasem miło jest odłożyć pada, chwycić za pilota, rozsiąść się wygodnie na kanapie i chłonąć jakąś szczególnie interesującą historię. A najlepiej, jeśli historia ta wciąga nas na dłużej. Na kilka odcinków, może nawet sezonów... Tak, w dzisiejszych czasach panuje prawdziwa moda na seriale. Problemem jest zawsze czas, dlatego wybraliśmy dla Was te najlepsze, na które warto poświęcić kilka godzin życia. 

Obecnie na rynku jest tak kosmiczny zalew seriali, że naprawdę trudno się w tym wszystkim połapać. Ale nic dziwnego - to dla nich prawdziwy "złoty wiek". Kiedyś zwykłe tasiemce, dziś stały się często synonimem wysublimowanej rozrywki o doskonałych scenariuszach i równie dobrych walorach produkcyjnych.

Dalsza część tekstu pod wideo

Czy "Ghost in the Shell" jest wart obejrzenia? Przeczytajcie naszą recenzję

Mają tę przewagę nad produkcjami kinowymi, że na przestrzeni wielu odcinków są w stanie z odpowiednim pietyzmem wyeksponować bohaterów oraz szczegółowo nakreślić fabułę. Przyciągają obecnie gwiazdy wprost ze srebrnego ekranu oraz duże pieniądze, bo seriale oglądają obecnie miliony ludzi. Wybraliśmy kilka najciekawszych. To relatywnie świeże produkcje, które pojawiły się na ekranach w 2017, albo wciąż aktualne seriale, których ostatnie sezony zahaczają przynajmniej o ten rok.

Legion

W dobie zalewu seriali od Marvela i DC o bardzo różnej jakości Legion wyróżnia się od pozostałych w zasadzie wszystkim. Nie traktuje o kolejnym superbohaterze, tylko raczej o jednym z najbardziej interesujących antagonistów w uniwersum X-Menów. David Charles Haller to syn samego profesora Xaviera. Jest prawdopodobnie najpotężniejszym mutantem na ziemi, dysponującym kilkoma mocami, w tym telekinezą, telepatią i piromancją. Problem w tym, że David cierpi na poważne zaburzenie psychiczne - rozszczepienie osobowości. Każda z nich kontroluje inną moc Davida. Reszty możecie się domyślać. A w zasadzie nie, bo serial jest daleki od standardów, do których przywykliśmy. Za "Legionem" stoi Noah Hawley, twórca serialowego "Fargo" i zamiast bombastycznych scen walki, serwuje scenariuszowego zakrętasa babrającego się w meandrach psychologii. Wszystko to wzbogacone doskonałym klimatem oraz błyskotliwą, główną rolą Dana Stevensa sprawia, że "Legion" to serial, obok którego nie sposób przejść obojętnie, nawet jeśli nie jest się wyznawcą komiksowego kultu X-Menów.

Zadzwoń do Saula / Better Call Saul

OK, chyba wszyscy kojarzą "Breaking Bad" - serial przez wielu uznawany za jeden z najlepszych w historii. "Zadzwoń do Saula" miał być spin-offem, z jednej strony wypuszczonym przez wytwórnię na fali popularności perypetii Waltera White'a, z drugiej strony projektem o wiele bardziej ambitnym, którego aspiracje nie ograniczyły się wyłącznie do deseru po "Breaking Bad". I wiecie co? Udało się! A nawet więcej, bo serial już teraz bije rekordy popularności. Zaplanowany jako prequel, skupia się na postaci znanego z pierwszego serialu prowincjonalnego prawnika Saula Goodmana. Człowieka zręcznie żonglującego literą prawa i wchodzącego w ciemne interesy tylko po to, by zaistnieć na scenie sądowniczej. Moralna ambiwalencja Saula oraz jego specyficzny urok sprawiają, że gościowi kibicujemy i angażujemy się w jego perypetie. Jak przystało na serial twórcy "Breaking Bad", Vince'a Gilligana, "Zadzwoń do Saula" trzyma doskonały scenariuszowy poziom oraz zachwyca barwnymi bohaterami. Trzeci sezon wystartował w tym roku i cały czas trzyma tendencję zwyżkową. Jeśli szukacie inteligentnego, czarnego humoru oraz świetnych pomysłów na kolejne odcinki to nie szukajcie dalej. Zadzwońcie do Saula!

Belfer

Głośny, polski serial, który dowodzi, że my też potrafimy robić dobre, trzymające w napięciu scenariusze. Punkt wyjściowy, jak na standardy mrocznego kryminału, jest dość prosty. W małym miasteczku, Dobrowicach, w niewyjaśnionych okolicznościach ginie młoda licealistka. Mniej więcej w tym samym czasie do pracy w tutejszym (jedynym zresztą) liceum przyjeżdża grany przez Macieja Stuhra nauczyciel z Warszawy. Podejmuje się wyjaśnienia zagadki śmierci dziewczyny, jednak w małej społeczności Dobrowic, w której wszyscy się znają, nikt specjalnie nie chce mu pomóc. Siła "Belfra" to niewątpliwie scenariusz trzymający w ryzach wszystkie wątki. Ale jeszcze ważniejszy jest sposób, w jakim nakreślono poszczególnych bohaterów. Nikt tu nie jest jednoznaczny, każdy ma jakieś tajemnice i każdy mógłby być potencjalnym mordercą. Podobno aktorom nie zdradzano tego, kto jest faktycznym sprawcą zabójswa, tak aby ich grze dodać wiarygodności. Za reżyserię odpowiada z kolei Łukasz Palkowski, który nakręcił świetnych "Bogów", dlatego akcja serialu nie przypomina polskich tasiemców z lat 90., tylko sprawnie żongluje scenami i zwrotami akcji. Warto się w "Belfra" wciągnąć.

Tabu/Taboo

Tom Hardy to świetny aktor, kropka. W "Tabu" daje konkretny popis swego kunsztu i swoistego zwierzęcego magnetyzmu. Przenosi nas bowiem do Londynu z początku XIX wieku. Grany przez Hardy'ego James Keziah Delaney wraca z trwającego 10 lat pobytu w Afryce. Czarny Ląd go zmienił, zahartował, wywlókł na wierzch pierwotne instynkty. Ale prawdziwa dzicz czeka na niego w Londynie, pomiędzy rozgrywkami z potężną Kompanią Wschodnioindyjską (takim odpowiedniku współczesnych, złych do szpiku kości korpo) oraz rywalizacji Wielkiej Brytanii ze Stanami Zjednoczonymi. Delaney zamierza pomścić śmierć swojego ojca i samemu stworzyć wielkie imperium handlowo-transportowe. I nie boi się przy tym ubabrać we krwi. "Tabu" nie wciąga, on nas zatapia w swoim niepodrabialnym klimacie. I choć scenariuszowo nie jest najwyższych lotów, to nadrabia właśnie całą tą mroczną otoczką, wspomnianym Hardym oraz kilkoma innymi kreacjami.

Trzynaście powodów / Thirteen Reasons Why

Młoda dziewczyna, Hannah Baker, odbiera sobie życie. Do swojego przyjaciela przesyła 13 kaset. Na każdej z nich wyjaśnia jeden z powodów, przez które popełniła samobójstwo. Zaintrygowani? Ja jak najbardziej, zwłaszcza że serial na podwalinach tego ciekawego pomysłu buduje świetną i wciągającą opowieść. To też trochę taka refleksja nad wrażliwością nastolatków, znaczeniem internetu i social mediów (pamiętacie? "Z wielką mocą, wiąże się wielka odpowiedzialność"). To także serial, który pobudza do zastanowienia się nad tym, jak daleko idące konsekwencje dla innych niosą robione przez nas głupoty. Dobra rzecz do obejrzenia, nawet jeśli etap liceum masz już za sobą.

Seria niefortunnych zdarzeń / Lemony Snicket's A Series of Unfortunate Events

Serial, który z w niesamowity sposób przenosi niemal doskonale absurdalny klimat książkowego oryginału. Jest przy tym bezpretensjonalny i autentyczny, pomimo wybujałych bakobrodów pozornie nie pasującego do swej roli Neila Patricka Harrisa. Zapewne lepiej go kojarzycie z roli zwariowanego playboya Barney'a z kultowego już "Jak poznałem waszą matkę". Tym razem przechodzi samego siebie w roli złego do szpiku kości Hrabiego Olafa, do którego trafia trójka sierot i który zaserwuje im różne niefortunne sytuacje, z których będą musieli się wykaraskać. Tę bajkę pełną dziwnych, surrealistycznych sytuacji wyróżnia nie tylko doskonała obsada, ale i zręczne żonglowanie konwencjami (jest tu i musical!) oraz stylistyka. Warto obejrzeć, nawet jeśli się już wyrosło z bajek. Zwłaszcza że ta jest totalnie zwariowana i całkiem mroczna.

Samuraj Jack / Samurai Jack

No dobra, mój osobisty ulubieniec, zresztą, myślę, że nie tylko mój. Wielu z Was zna zapewne kultową animację równie kultowego twórcy Genndy'ego Tartakovskiego. "Samuraj Jack" zachwycał nas ponad 15 lat temu. Przygody dzielnego, młodego samuraja, który został przeniesiony do odległej przyszłości przez złego, potężnego demona Aku, urzekały stylem, akcją oraz niepodrabialnym klimatem. Fani marzyli o jego powrocie po latach, ale takiego powrotu się chyba nie spodziewali. Wysoka kategoria wiekowa pozwoliła serialowi dojrzeć wraz z jego widzami. Piąty sezon to dojrzała animacja dla dorosłych, która zachowała ogromny szacunek do legendarnego Jacka i jego przygód, ale jednocześnie poszła dwa kroki dalej. Zachwyca klimatem, fabułą no i oczywiście niezmiennie scenami akcji oraz wspaniałą, charakterystyczną kreską. Powrót Jacka to także wzorcowy przykład tego, jak powinno się ożywiać przedwcześnie zakończone serie. Teraz czekam jeszcze na powrót "Laboratorium Dextera" i mogę umierać szczęśliwy.

The Expanse

Twarde science-fiction, prawdziwa gratka dla fanów gatunku, jednocześnie wciągający na wielu płaszczyznach serial. Ale żeby była jasność - tu nie chodzi o latanie z karabinami laserowymi i "szczelanie do kosmitów". To wielopłaszczyznowa intryga, wielka polityka, spiski i tajemnice skupione wokół rywalizacji pomiędzy Ziemią, skolonizowanym Marsem oraz Pasem (asteroidów), wzbogacona całą plejadą różnych postaci. Równowaga sił w Układzie Słonecznym zostaje zachwiana, w ruch idą wydarzenia, które mogą doprowadzić do wojny pomiędzy trzema potęgami, zaś poszczególni bohaterowie trzymający różne strony i mający różne motywacje wchodzą pomiędzy sobą na kurs kolizyjny niczym bile uderzone kijem bilardowym. Brzmi znajomo? Owszem, "The Expanse" bywa nazywany "Grą o Tron w kosmosie", ale na szczęście ma na tyle własnej tożsamości i charakteru, że z powodzeniem wciąga z mocą czarnej dziury. 

Riverdale

Oparty na komiksie pod tym samym tytułem serial to połączenie klasycznej dramy nastolatków (ich namiętności, miłości, problemów, bla bla bla...) z nieco bardziej mrocznymi, odrealnionymi klimatami. Nie brakuje tu tajemnic oraz ciekawej dynamiki pomiędzy wyrazistymi i fajnie zagranymi postaciami. Wszystko to podane jest jednak z wyczuciem i stylem, także pochłanianie serialu sprawia radochę nawet pomimo tego, że kolejne odcinki "Riverdale" unoszą się na różnych schematach. Warto obejrzeć serial choćby po to, aby się trochę odstresować i poobcować z bardzo sympatyczną ekipą głównych bohaterów.

Pozostawieni / The Leftovers

Bardzo niedoceniany serial, którego jestem osobistym fanem. Oto na świecie z dnia na dzień znika 2 procent całej populacji ludzkości. Jakim cudem? Dlaczego? Po co? Szereg ciekawych bohaterów związanych w różny sposób z niektórymi ludźmi, którzy zniknęli, próbuje odnaleźć się w tej w gruncie rzeczy niewyobrażalnej sytuacji. Nie jest to serial prosty w odbiorze, ani szczególnie efektowny. Zwykłe, czysto ludzkie problemy i dramaty przedstawione są tu na tle wielkiego, niewytłumaczalnego zjawiska, które burzy naszą pewność co do otaczającej nas rzeczywistości. Dwa pierwsze sezony furory wśród widzów nie zrobiły (a to znaczy, że i kasy nie zarobiły), dlatego trzeci sezon będzie już ostatnim. Wyemitowano dopiero pierwszy jego odcinek (a dziś będzie kolejny), ale jeśli jesteś fanem "Pozostawionych", nie możesz go odpuścić.

 

Co myślisz o tym filmie?

Kilka razy zmieniałem gacie w trakcie oglądania
49%
Film niczego sobie, ale szału nie robi
49%
Beznadziejny, tylko dla naiwniaków
49%
Nie widziałem, ale mam chęć obejrzeć
49%
Nie widziałem i nie chcę oglądać
49%
Pokaż wyniki Głosów: 49
cropper