Nieustannie: Historia Michaela J. Foxa (2023)

Nieustannie: Historia Michaela J. Foxa (2023) - recenzja, opinia o filmie dokumentalnym [Apple]. Ciągły ruch

Piotrek Kamiński | 23.05.2023, 21:00

Starcie reżysera z podmiotem jego filmu. Ten pierwszy chciałby posłuchać o życiu Foxa przez pryzmat choroby Parkinsona, z którą aktor zmaga się większą część swojego życia. Ten drugi natomiast wolałby kompletnie ten fakt zignorować, ponieważ, jak sam mówi, nie chce aby definiował go jako osobę. Rezultatem jest szczere 90 minut, które przypomni widzom dlaczego pokochali Michaela J. Foxa już od pierwszego "Whoa, this is s heavy". 

Ciekawy jest na pewno wybór reżysera. Davis Guggenheim w życiu osobistym jest mężem Elisabeth Shue, a więc ekranowej partnerki Foxa z obu sequeli "Powrotu do przyszłości". Nie udało mi się ustalić, czy ekranowa para wciąż się ze sobą przyjaźni, ale na pewno ta ich dawna znajomość dała reżyserowi istotny wgląd w to jakim człowiekiem jest głównym bohaterem dzisiejszego filmu. A to właśnie ta jego ludzka, a nie gwiazdorska strona sprawia, że jego życie warte jest uwagi, że z jego historią opłaca się zapoznać. Dawno już nie widziałem tak dobrze zrobionego filmu dokumentalnego.

Dalsza część tekstu pod wideo

Nieustannie: Historia Michaela J. Foxa (2023) - recenzja filmu dokumentalnego [Apple]. Znane życie z nowej, bardziej osobistej perspektywy

Mike i jego żona, Tracy

Ogólny kształt historii Foxa znają zapewne i osoby tylko pobieżnie się nim interesujące – ciężka młodość wynikająca z bycia niewysokim, zakochanie się w aktorstwie, pierwszy sukces z serialem "Family ties", później przełom pod postacią "Powrotu do przyszłości", cały szereg mniej lub bardziej udanych ról w innych filmach, w końcu powrót do świata serialu, ujawnienie światu, że zmaga się z chorobą Parkinsona, powolne odejście w cień aby móc kupić się na chorobie i zwiększaniu świadomości na jej temat i w końcu powrót za sprawą "Michael J. Fox show". O dawnym sukcesie nie mogło już być mowy, ale udało mu się wykroić dla siebie całkiem sympatyczny kawałek tortu, który pałaszuje do dziś. A dopiero kiedy to on sam opowiada o tej historii, staje się ona naprawdę ciekawa – ponieważ nikt nie wiedział z jakim ciężarem na co dzień musiał sobie radzić.

Dowiemy się kiedy dokładnie Michael dowiedział się, że ma Parkinsona, w jaki sposób próbował ten fakt ukrywać przez siedem długich lat, jak odbijało się to na jego psychice, gdzie szukał pocieszenia. Fox jest przy tym do bólu szczery, nie próbuje owijać w bawełnę nawet tych ciemniejszych okresów swojego życia. "I was kind of a dick back then", przyznaje, mówiąc o tym jak woda sodowa uderzyła mu do głowy po sukcesie "Powrotu do przyszłości", przez co jego (wtedy jeszcze przyszła) żona, Tracy Pollan, z początku dosłownie go nie znosiła.

Nieustannie: Historia Michaela J. Foxa (2023) - recenzja filmu dokumentalnego [Apple]. Jak to zostało przygotowane!

Rodzinka prawie w komplecie

Absolutnym hitem jest sposób, w jaki cały dokument został nakręcony. Jasne, od czasu do czasu Guggenheim jedzie klasycznym ujęciem na twarz aktora odpowiadającego na pytania reżysera, siedzącego gdzieś poza kadrem, ale nie ma tego za wiele, a i wtedy często ujęcia te służą pokazaniu wewnętrznej walki Foxa o panowanie nad swoim ciałem. Większość filmu nakręcona jest natomiast... Prawie jak film.

Część wydarzeń, o których opowiada aktor została nakręcona z użyciem dublerów, zawsze kadrowanych tak, aby nie było widać twarzy. Tam gdzie się dało, wykorzystano prywatne nagrania z młodości Foxa, a kiedy przechodzimy już do dorosłego życia, najważniejsze momenty i dialogi zmontowano z filmów i seriali, w których grał, często prowadzać do nich tymi nowo nakręconymi scenami. Efekt jest bezbłędny i aż trudno nie być pełnym podziwu na myśl o tym ile pracy, ile grzebania po właściwie całym dorobku aktora kosztowało ekipę odnalezienie tak idealnych linijek. Naprawdę ogląda się to jak film i to dobry film, bo i Fox jest wdzięcznym, sympatycznym tematem do omówienia. Efekt końcowy podbija jeszcze tylko świetny montaż Michaela Harte'a. Momenty ukazujące tytaniczny dzień pracy aktora, kiedy kręcił jednocześnie "Family ties" za dnia i "Powrót do przyszłości" w nocy albo kiedy pomiędzy ujęciami do "Spin city" łykał kolejne tabletki aby uspokoić drganie rąk mają swój rytm, a rosnące tempo pozwala poczuć widzowi dramaturgię sytuacji. Nawet niektóre blockbustery nie mogą pochwalić się tak żwawo pociętymi scenami, wywołującymi w widzu aż tyle emocji.

Gdybym miał przyczepić się do jakiegoś jednego elementu dzisiejszego filmu, to byłoby to zapewne zachowanie rodziny Michaela wobec niego. Jestem przekonany, że kierują nimi wyłącznie najlepsze intencje, ale nawet sam Fox przyznaje w pewnym momencie filmu, że najgorszym co mogłoby go spotkać ze strony bliskich to użalanie się nad nim, przesadne współczucie i obchodzenie się z nim przez pryzmat jego choroby. I może nic takiego nie dzieje się wprost, ale naprawdę kiepsko go wygląda, kiedy zarówno dzieci, jak i żona pękają ze śmiechu w odpowiedzi na każdy, najprostszy nawet żart padający z jego ust. Czy taki protekcjonalizm nie jest właśnie dokładnie tym, czego sam zainteresowany sobie nie życzył? Chyba, że naprawdę aż tak łatwo ich rozśmieszyć, nie wiem.

"Nieustannie: Historia Michaela J. Foxa" nie jest może najbardziej przełomowym, najważniejszym dokumentem w historii ludzkości. To po prostu opowieść o chłopaku z marzeniami, który musiał zapłacić za ich urzeczywistnienie sporą cenę, ponieważ los bywa okrutny. Nie poddał się jednak nigdy i tak jak jego ciało gną nieustanne, powodujące nieustający ból spazmy, tak i on sam nieustannie walczy o lepsze jutro - tak dla siebie, jak i ludzi dotkniętych tą samą chorobą. Absolutnie warto obejrzeć.

P.S. Uprzedzając pytania dlaczego nie ma oceny - dla zasady nie wystawiam filmom dokumentalnym numerowanej oceny. Nigdy. Każdy jest pod jakimś względem godny uwagi. Przepraszam, jeśli kogoś zawiodłem.

Piotrek Kamiński Strona autora
Z wykształcenia filolog, z zamiłowania gracz i kinoman pochłaniający popkulturę od przeszło 30 lat. O filmach na PPE pisze od 2019. Zarówno w grach, jak i filmach najbardziej ceni sobie dobrą fabułę. W wolnych chwilach lubi poczytać, pójść na koncert albo rodzinny spacer z psem.
cropper