Siedmiu królów musi umrzeć

Co oglądać w weekend – Netflix, HBO MAX, Amazon Prime, Apple TV+, kina

Dawid Ilnicki | 14.04.2023, 21:15

Wygląda na to, że ktoś coś źle policzył, bo w tym tygodniu w kinach pojawia się aż dwanaście premier, a wśród nich ciekawe widowisko na podstawie serii gier. Netflix udostępni swym użytkownikom głośną polską produkcję i kilka interesujących nowości, w tym fabularne rozwinięcie znanego serialu. Na HBO MAX będzie można obejrzeć adaptację innej gry i kilka niezwykle interesujących niszowych filmów.

W tym tygodniu przyglądamy się ofercie Netflixa, HBO MAX, Amazon Prime, Apple TV+ i kin.

Dalsza część tekstu pod wideo

Netflix

Od środy na Netflixie można oglądać “Kryptonim Polska”, komedię w reżyserii Piotra Kumika, która w zeszłym roku pojawiła się w kinach. Twórcy scenariusza osnuli fabułę tego obrazu wokół klasycznego motywu miłości dwójki młodych ludzi, pochodzących z przeciwstawnych sobie środowisk, obecnego już choćby w “Romeo i Julii”. Wykorzystali przy tym konflikt narodowców z lewicowcami, tworząc w zamierzeniu dowcipną produkcję, skierowaną do różnych widzów. Film był niemal powszechnie chwalony za ciekawe role (Borys Szyc, Maciej Musiałowski, Piotr Cyrwus) i spore ambicje, których ostatecznie jednak nie dało się przekuć w coś, co można by po latach nazwać kultową komedią. Teraz można ją jednak sprawdzić na VOD.

Okazuje się, że mający w ostatnich tygodniach premierę “Luther: Mrok” nie jest ostatnią produkcją, pomyślaną jako filmowy spin-off do znanej angielskiej serii. W tym tygodniu na Netflixie pojawiło się również widowisko historyczne “Siedmiu królów musi umrzeć”. Jest to pełnometrażowe rozwinięcie historii znanych z serialu “Upadek królestwa”, zrealizowanego na podstawie serii książek Bernarda Cornwella, których głównym bohaterem jest Uhtred z Bebbanburga, grany przez Alexandra Dreymona. Fabuła filmu rozgrywa się po śmierci króla Edwarda i koncentruje się na próbach zjednoczenia podzielonej Anglii. Oby tylko produkcja w reżyserii Edwarda Bazalgette’a okazała się lepsza niż film o bohaterze granym przez Idrisa Elbę.

Od czwartku na Netflixie można śledzić dwie miniserie. Pierwsza to brytyjska “Obsesja”, zapowiadająca się na standardową opowieść o romansie znanego angielskiego chirurga z narzeczoną jego syna, z Richardem Armitage’m i Indirą Varmą w rolach głównych. Druga to “Facet z Florydy”, w której Edgar Ramirez gra upadłego glinę, który musi wrócić do rodziny na Florydę, wykonując nietypową misję. Od piątku można sprawdzić również hiszpańskie “Zjawiska”, oparty na faktach film o grupie kobiet, badających zjawiska paranormalne. Nową, oryginalną propozycją Netflixa jest również “Erozja”, brytyjski thriller o kobiecie, którą nękają koszmarne wizje.

W środku miesiąca do oferty trafia kilka klasyków. Jednym z nich jest “Dzień świstaka”, kultowa komedia z Billem Murrayem i Andie MacDowell. Siedem lat młodszym filmem jest “Erin Brockovich” Stevena Soderbergha, z pamiętną rolą Julii Roberts, która otrzymała za nią Oscara. Dużo gorszym filmem okazał się “Punisher: Strefa Wojny”, w którym jednak Ray Stevenson dwoił się i troił, by sprostać trudnemu zadaniu zagrania Franka Castle. Warto zwrócić również uwagę na pozycję dokumentalną, którą jest “Amerykańska obława: Sprawa zamachowców z maratonu bostońskiego”

HBO MAX

Ciekawym dodatkiem do listy najciekawszych filmów na podstawie gier komputerowych może być dodany na HBO MAX w piątek “Assassin’s Creed”, w którym Michael Fassbender odgrywa postać Calluma Lyncha, który wzorem bohatera gry uzyskuje możliwość wcielenia się w swego przodka Aguilara, w okresie Wielkiej Inkwizycji. Mimo znakomitej obsady (prócz Fassbendera: Marion Cotillard, Jeremy Irons, Brendan Gleeson, Michael K. Williams i Charlotte Rampling) i całkiem dobrego reżysera, widowisko z 2016 roku okazało się zupełnie nieudane, a co gorsza nie przyniosło wielkich wpływów w box office, bo choć 240 milionów dolarów wygląda nieźle to już nie przy 125-milionowym budżecie.

Odświeżyć będzie można sobie również “Snowdena” Olivera Stone’a, film który całkiem ciekawie drąży ostatnie obsesje, często skręcającego w dziwne rejony, amerykańskiego reżysera. Ciekawie prezentuje się również wenezuelska “Skrzynka”, opowiadająca o młodym chłopaku, który zjawia się, by zabrać rzeczy należące do swego ojca, wkrótce jednak dostaje się w sam środek nieludzkiej produkcji przemysłowej w jednej z fabryk. Interesującą propozycją są też “Palmy i słupy”, pokazywane na ostatnim American Film Festival. Opowieść o niezdrowej relacji, która zaczyna łączyć nastolatkę z mężczyzną dwa razy starszym od niej.

Amazon Prime

Od piątku na serwisie Prime można oglądać piąty i ostatni sezon serialu “Wspaniała pani Maisel”, który przez kilka lat zdołał zgromadzić wokół siebie całkiem spore grono sympatyków. Pamiętana choćby z “House of Cards” Rachel Brosnahan gra tutaj młodą kobietę, porzuconą przez męża, która nagle odkrywa w sobie talent komediowy i stara się rozkręcić swoją karierę. Dobry humor i ciekawie odwzorowany klimat lat 60. w Stanach Zjednoczonych to spore atuty tej nietypowej serii, która otrzymała szansę na właściwe zamknięcie, co wcale nie jest tak częste.

Poza tym pojawią się również dwie nowe propozycje. “Greek Salad” ma opowiedzieć o dwójce młodych ludzi, którzy dziedziczą posiadłość rodziny w Atenach. Z kolei “LOL: Kto się śmieje ostatni” to rodzima produkcja, stanowiąca rodzaj rozrywkowego reality-show, w którym zaproszeni do niego goście starają się rozśmieszyć innych uczestników show, jednocześnie samemu zachowując powagę. Gospodarzem programu będzie Cezary Pazura.

Apple TV+

Od piątku można oglądać nową miniserię Apple, utrzymaną w konwencji thrillera. Główną bohaterką “O jedno cię proszę” jest kobieta, która próbuje zbudować relację z przybraną córką, głównie po to by uzyskać informacje na temat swego męża, który zaginął w tajemniczych okolicznościach. W obsadzie m.in. Jennifer Garner i Nikolaj-Coster-Waldau. Jednym z twórców serii jest zdobywca Oscara, za scenariusz do “Spotlight”, Josh Singer. 

Kina

Premierą tygodnia jest “Dungeons & Dragons: Złodziejski honor”, nie pierwsza ekranizacja znanej serii gier, które doczekały się już choćby słabego filmu z 2000 roku, który nie cieszył się specjalnym zainteresowaniem, zarabiając w box office tylko 33 miliony dolarów przy 45-milionowym budżecie. Nowe widowisko jest oczywiście jeszcze droższe, bo kosztowało ponad 150 milionów dolarów, które poszły m.in. na gaże Chrisa Pine’a, Michelle Rodriguez, Rege-Jean Page’a, Justice’a Smitha, Sophii Lilis i Hugh Granta. Wiele jednak wskazuje na to, że powstał całkiem udany twór czysto rozrywkowy, wyróżniający się nie tylko dobrymi efektami specjalnymi i wartką akcją, ale również łotrzykowskim klimatem, niezbędnym dla powodzenia tego typu przedsięwzięć.

Drugą ciekawą premierą jest “Renfield”, kolejny (nie)typowy film z Nicolasem Cage’m w ostatnim czasie. O ile w “Nieznośnym ciężarze wielkiego talentu” Cage grał po prostu siebie, o tyle w filmie Chrisa McKaya odtwarza samego Draculę, wspomaganego przez swego wiernego pomocnika, tytułowego Renfielda, w którego wciela się Nicholas Hoult. Nie będzie to typowy horror, a raczej komediowe kino grozy, więc tym bardziej warto mieć ten film na uwadze.

Typowym straszakiem jest za to “Egzorcysta papieża”, który wyróżnia się rolą Russella Crowe’a. Australijski gwiazdor wciela się w postać najsłynniejszego egzorcysty świata, odpowiadającego w zasadzie tylko przed głową kościoła katolickiego (Franco Nero), który rzecz jasna będzie musiał się zmierzyć z potężnym demonem. Trailer do tego filmu wzbudzał jednak niemal wyłącznie uśmiech politowania, głównie przez skojarzenia z innymi produkcjami tego typu, wcale zresztą nie tymi najlepszymi, więc zapowiada się on głównie jako wabik na największych miłośników tego typu opowieści.

Obrodziło w tym tygodniu w interesujące premiery, które będzie można zobaczyć zapewne tylko w kinach studyjnych. Najmocniej polecam “Pacifiction” Alberta Serry, na które pewnie wybiorę się drugi raz. Pokazywany już na zeszłorocznych Nowych Horyzontach film to swoista wariacja na temat szpiegowskiego filmu politycznego, w którym Hiszpan zawarł jedną sekwencję wartą zobaczenia na dużym ekranie, bo robi ogromne wrażenie. Fani Penelope Cruz powinni mieć na uwadze “Bezmiar” Emanuele Crialese, osadzony w Rzymie lat 70’. W kinach również włoskie “Pod ziemią”, opowiadające o grupie speleologów, którzy wyruszają eksplorować jaskinie, w których nie było jeszcze nikogo, a także europejska koprodukcja “Niebieska linia”.

Gdyby tego było mało w kinach pojawią się też trzy polskie nowości. W “Liczbie doskonałej” Krzysztof Zanussi eksploruje typowe dla swej późnej twórczości tematy, krążące wokół sporu dość specyficznie pojętej wiary z racjonalnością. Z kolei komedia romantyczna “Skołowani” to polska wersja francusko-belgijskiego “Kręcisz mnie”, w którym niepoprawny kobieciarz udaje osobę sparaliżowaną, by poderwać kobietę, która mu się podoba. Zbiegiem okoliczności poznaje jednak jej siostrę, która jeździ na wózku. 

Z kolei “Prawdziwe życie aniołów” wydaje się kontynuacją hitów z początku XXI wieku. Krzysztof Globisz znów wciela się w boski byt, który jakimś sposobem utknął akurat w Polsce. Poza tym tradycyjnie dwie propozycje dla najmłodszych: “Blueback” i “Głowa pełna ciebie”.

Dawid Ilnicki Strona autora
Z uwagi na zainteresowanie kinem i jego historią nie ma wiele czasu na grę, a mimo to szuka okazji, by kolejny raz przejść trylogię Mass Effect czy też kilka kolejnych tur w Disciples II. Filmowo-serialowo fan produkcji HBO, science fiction, thrillerów i horrorów.
cropper