Anime Streaming

Anime dostępne na streamingu. Tymi pozycjami warto się zainteresować

Kajetan Węsierski | 10.02.2023, 22:00

Ostatnio bardzo głośno zrobiło się o premierze kultowego Bleacha na Disney Plus. I oczywiście było to spore wydarzenie, albowiem choć dostęp do dzieł z gatunku japońskich animacji rośnie w naszym kraju, to wciąż jest to stosunkowo niewielka zawartość. Niemniej, każdy kolejny taki tytuł, który debiutuje w legalnym źródle, odbija się szerokim echem. Już teraz - nawet w tej małej grupie - jest co oglądać. 

I tym chciałbym się dziś zająć. Obecnie ciekawe anime dostępne są już praktycznie na każdej dużej platformie dostępnej w naszym kraju. Wciąż bryluje pod tym względem Netflix (co będzie można zauważyć w poniższym zestawieniu), ale pozostali coraz częściej zaczynają zdawać sobie sprawę z tego, o jak dużym i angażującym rynku jest tu mowa. Każdy chce uszczknąć kawałek tego tortu dla siebie. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Nie przedłużając - przygotowałem dla Was dziesięć produkcji anime, które dostępne są w Polsce u największych gigantów streamingowych, a które zdecydowanie powinniście obejrzeć. Bez znaczenia, czy dopiero zamierzacie zanurzyć się w tym oceanie zawartości, czy macie za sobą całkiem sporo obejrzanych produkcji. Wydaje mi się, że każdy znajdzie tu coś dla siebie. I serdecznie polecam zaliczyć wszystko - nawet po kilka razy! 

Vinland Saga (Netflix)

Zacznijmy od hitu ostatnich lat - manga została tak ciepło przyjęta, że premiera anime była tylko kwestią czasu. A gdy wreszcie doczekaliśmy ekranizacji, okazała się tak świetna, że błyskawicznie  zapowiedziano kontynuację. I ta również pojawiła się już na Netflixie, więc jeśli jesteście w tyle, to wszystkie odcinki dostępne są na platformie. Polecam każdemu, bo to po prostu najwyższy poziom przygód w klimatach wikingów. 

Kimetsu no Yaiba (Netflix)

Ten tytuł będzie za kilkanaście lat klasykiem, jestem tego pewien. Idealny przykład nowoczesnych shonenów i kapitalnie zrealizowana adaptacja fantastycznej mangi, która zdetronizowała wiele znamienitych tytułów w okresie swojej aktywności. Dziś kolejne sezony są jednymi z najbardziej wyczekiwanych i nic nie zapowiada, aby sytuacja miała się zmienić. Fabuła, walki, a także warstwa graficzna - wszystkie te elementy stoją tu na najwyższym poziomie. 

Bleach (Disney+)

O tej serii w ostatnim czasie powiedziane zostało bardzo dużo - oczywiście za sprawą premiery na platformie Myszki Miki, o której sam wspomniałem we wstępie do tego tekstu. Nic w tym jednak dziwnego - dzieło Tite Kubo to jeden z największych klasyków gatunku, a jego pojawienie (bardziej - jego ekranizacji) się legalnie w Polsce jest powodem do radości. Nawet jeśli obecnie dostępne jest bez polskich napisów. 

JoJo’s Bizarre Adventure (Netflix)

Kolejny klasyk, tym razem na jeszcze większą skalę, niż w przypadku wspomnianego Bleacha. A fakt, iż Netflix nabył prawa do tego anime, jest ogromną sprawą także dla samej marki. Dziś jest o niej głośniej poza granicami Japonii, niż kiedykolwiek wcześniej. Mocno satyryczne, pełne akcji i niekiedy przerysowane anime kojarzy teraz prawie każdy fan popkultury, a to najlepsze, co mogło je spotkać. Zasługuje na wielką rozpoznawalność. 

Tokyo Revengers (Disney+)

Nieco na innym biegunie, albowiem dopiero walcząc o swoją popularność i miejsce w panteonie największych produkcji, jest Tokyo Revengers. Produkcja również dostępna jest na Disney Plus i jeśli jeszcze o niej nie słyszeliście, to zdecydowanie warto nadrobić zaległości. Pod wieloma względami jest to świetna opowieść, a wątek podróży w czasie działa w tym przypadku genialnie. Nie jest to powtórne pokazanie tego samego, a świeże podejście. Takie lubimy najbardziej! 

Claymore (Netflix)

Do dziś pamiętam, jak mój nauczyciel niemieckiego z gimnazjum (pozdrawiam - najlepszy na świecie!) opowiedział mi o tym anime i mocno zachęcał, abym się za nie zabrał. Cóż, nie byłem przekonany, ale jak już dałem szansę, to wpadłem w całości. Znakomicie zrealizowana produkcja z gatunku dark fantasy, która bardzo mocno przypomina w wielu względach kultowego Berserka. Jeśli szukacie serii, gdzie trup ściele się gęsto, a miecze idą w ruch, to sprawdźcie. 

Star Wars: Visions (Disney+)

Przyznam, że jakość tego anime była dla mnie dużą niespodzianką - oczywiście pozytywną. Świetnie zrealizowana produkcja w bardzo ciekawy sposób podchodzi do uniwersum Gwiezdnych Wojen i dotyka zupełnie innych klimatów, niż te, które znany z filmów i popularnych gier oraz animacji. Tutaj czuć nieco inne podejście, ale sprawia to, że całość uraczona zostaje odpowiednim powiewem świeżości. 

Beastars (Netflix)

Kapitalna wiwisekcje społeczeństwa zaprezentowana pod przykrywką zwierząt. Genialne zobrazowanie problemów międzyludzkich, punktowanie rasizmu, walk klas i temu podobnych rzeczy. Aby jednak w pełni docenić kunszt tego anime, trzeba je po prostu obejrzeć. A wszystkie wydane dotychczas odcinki dostępne są na Netflixie, więc nie zwlekajcie. To jedna z tych pozycji, które trzeba poznać. 

Pokemon: Sun & Moon (Prime Video)

Choć w ostatnich kilku sezonach Pokemony miały raczej wahania formy, to jeśli miałbym wybrać ten najlepszy, byłoby to właśnie Słońce i Księżyc. Świetnie wspominam same odcinki jeszcze z czasów emisji na Disney+, a nawet dziś, gdy wracam do niektórych po kilka razy, mam z tego niesamowitą przyjemność. O samej marce wiele mówić nie trzeba, a jeśli nie mieliście przyjemności obcować z tym sezonem, to jest świetna okazja. 

Hunter x Hunter (Netflix)

Na sam koniec jeden z tych klasyków, które stosunkowo niedawno pojawiły się oficjalnie i całkowicie legalnie na terenie naszego kraju. O HxH z 2011 roku chyba nie trzeba wiele mówić? To podręcznikowy przykład znakomitego shonena, który pod wieloma względami wyznacza standardy dla innych pozycji z gatunku. A tym, co jest tu najbardziej zachwycające, są pomysły na bohaterów. Gon, Hisoka, Killua… Mógłbym wymienić w nieskończoność! 

Kajetan Węsierski Strona autora
Gry są z nim od zawsze! Z racji młodego wieku, dojrzewał, gdy zdążyły już zalać rynek. Poszło więc naturalnie z masą gatunków, a dziś najlepiej bawi się w FIFIE, produkcjach pełnych akcji oraz przygód, a także dziełach na bazie anime i komiksów Marvela. Najlepsza gra? Minecraft. No i Pajączek od Insomniac Games.
cropper