Kultowy Batman powraca. Batman: The Animated Series już niebawem w HBO Max

Batman: The Animated Series wpada na HBO MAX? DC ma jeszcze masę kapitalnych kreskówek

Kajetan Węsierski | 31.01.2023, 21:30

Jeśli jesteście w miarę na bieżąco z tym, co i kiedy wpada na platformy streamingowe, to… Przede wszystkim Was podziwiam! Obecnie zalew wszelkiego rodzaju produkcji, które przewijają się przez wszystkie tego typu serwisy, jest wręcz zatrważający i nie potrzeba wiele, aby w tym utonąć. Przyznam sam, że czasem zdarza mi się zapominać o niektórych premierach, na które jeszcze kilka tygodni wcześniej wyczekiwałem. 

Niemniej - wracając do początku - jeśli jesteście z tym wszystkim w miarę na bieżąco, to zapewne nie umknęła Wam informacja, że na HBO Max wreszcie, po wielu miesiącach próśb i wyczekiwań, trafi Batman: The Animated Series. I bez ogródek mogę napisać, że to jedno z najlepszych dzieł o Człowieku Nietoperzu - niezależnie o jakim medium mówimy. Kapitalnie wspominam to z czasów dzieciństwa i nawet dziś ogląda się to fantastycznie. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Teraz jednak, gdy o dostęp będzie dużo prościej, a wszystko będzie można oglądać w znacznie lepszej jakości, niż jeszcze przed wieloma laty, czuję się jak przed świętami. Choć warto tu wspomnieć, że mimo iż w świecie filmów DC plasuje się za Marvelem, to pod kątem kreskówek zdecydowanie to pierwsze wymiata. Oto dziesięć animowanych seriali, prócz kultowego Batmana, które powinniście obejrzeć! 

Static Shock (2000-2004)

Zacznijmy od bardzo ciekawej kreskówki sprzed - tu się nieźle zaskoczyłem - ponad 20 lat. Pamiętam, jak za dzieciaka mignęło mi nieco odcinków i naprawdę dobrze je wspominam - głównie przez wzgląd na to, że główny bohater nie należy do głównego panteonu bohaterów DC, co dodaje mu sporo wyjątkowości. Co ważne, jego specjalne moce są również dość nietypowe (opierają się na elektryczności), więc czuć pewien powiew świeżości. 

Batman: Odważki i Bezwzględni (2008-2011)

To już nieco nowsze podejście do Batmana, niż w przypadku The Animated Series z 1992 roku, ale wciąż interesujące. Otoczenie ma tu zdecydowanie więcej kolorów, postaci z komiksowego uniwersum przelewają się przez odcinki dość tłumnie, a wszystkie historie, choć stosunkowo nastawione na młodszych odbiorców, co potrafią przywodzić na myśl klasyk - zwłaszcza przy okazji tych mocniejszych epizodów. 

Constantine: Miasto Demonów (2018-2019)

Wiele osób detektywa z nadprzyrodzonymi mocami poznało dopiero za sprawą serialu aktorskiego sprzed kilku lat - i spoko, wypadał on tam całkiem nieźle. Osobiście uważam jednak, że jeszcze lepiej, a także bliżej wersji z komiksów, pokazał nam się z kreskówce krótkometrażowej. Choć sama historia była raczej skondensowana, to oglądało się to naprawdę przyjemnie pod wieloma względami.  

Green Lantern: The Animated Series (2011-2013)

Chyba najnowsza produkcja z wdzięcznym podtytułem „The Animated Series”! Debiutująca przed dekadą kreskówka o Zielonej Latarni okazała się dużo lepsza, niż się spodziewałem. Przyznam, że nigdy nie byłem fanem tej konkretnej postaci (a film pełnometrażowy tylko to pogorszył), ale jeśli miałbym wskazać na coś, co w pewnym sensie poprawiło moje postrzeganie tego bohatera, to będzie to właśnie ta animacja. Sprawdźcie, gdy będziecie mieli okazję. 

Młodzi Tytani (2003-2006)

Czy muszę coś dodawać? Oryginalna kreskówka o Młodych Tytanach (nie, nie ta cukierkowa, z której jedyną dobrą rzeczą był chyba tylko film kinowy) oferowała naprawdę fenomenalny poziom i była jedną z tych, które miały dla mnie największe znaczenie za dzieciaka. Kapitalnie napisane postacie, znakomicie rozrysowane przygody, bardzo dobra kreska i oczywiście humor, który do dziś się nie zestarzał. 

Superman: The Animated Series (1996-2000)

Gdy końca dobiegł „Batman: The Animated Series” i trzeba było czekać na kontynuację (o której tu jeszcze wspomnę), to pewną formą pocieszenia była bliźniacza seria o Supermanie. Najpotężniejszy bohater w dziejach to, zaraz obok Gacka, najważniejsza twarz DC, więc od początku było wiadomo, że animatorzy spróbują wszystkiego, aby tylko zrobić to możliwie jak najlepiej. I, nie rozwodząc się, wyszło świetnie! 

Liga Młodych (2010-2022)

Chyba najdłuższa kreskówka w naszym zestawieniu - setka odcinków to nie są przelewki. I trzeba przyznać, że tak długie jej ciągnięcie nie może zaskakiwać. Dlatego bowiem ubijać coś, co cieszy się ogromną popularnością i fenomenalnym odbiorem? Fantastyczne podejście do stosunkowo przeoranego tematu i kapitalny pomysł, aby zapewnić więcej czasu ekranowego bohaterom, którzy przy okazji komiksów nie mieli go zbyt wiele. 

The New Batman Adventures (1997-1999)

Kontynuacja, na którą „Batman: The Animated Series” zdecydowanie zasługiwał. Sam Batman bardziej dzieli się tu czasem antenowym z kilkoma innymi postaciami (Nightwingiem, Robinem oraz Batgirl), co sprawia, że serial nie jest już tak skoncentrowany na Człowieku-Nietoperzu. Czy jest to jednak dużym minusem? Bynajmniej! Zwłaszcza że sam klimat zdaje się tu nawet cięższy, niż w przypadku pierwszej serii.

Liga Sprawiedliwych (2001-2004)

Mając tak potężne ksywki w swoim portfolio, jak ma to miejsce w przypadku DC, po prostu trzeba z tego skorzystać. A crossovery są kapitalnym rozwiązaniem, co znalazło odzwierciedlenie w historii już wielokrotnie. Dlatego gdy w 2001 roku pojawiła się kreskówka o grupie siedmiu najpotężniejszych superherosów, wszystkie dzieciaki tłumnie zasiadały przez telewizorami. A jakościowe przygody zdecydowanie zapewniały fantastyczny czas. 

Liga Sprawiedliwych: Bez Granic (2004-2006)

Sytuacja wyglądała tak samo w przypadku bezpośredniej kontynuacji, gdzie tym razem zaserwowano nam nie tylko siedmiu głównych bohaterów i kilka gościnnych występów, ale prawdziwą plejadę gwiazd z kartek komiksów DC. Poziom został podtrzymany, aktorzy głosowi pozostali ci sami, a my dalej mogliśmy delektować się znakomitymi perypetiami Supermana, Wonder Woman, Batmana i tak dalej. 

Kajetan Węsierski Strona autora
Gry są z nim od zawsze! Z racji młodego wieku, dojrzewał, gdy zdążyły już zalać rynek. Poszło więc naturalnie z masą gatunków, a dziś najlepiej bawi się w FIFIE, produkcjach pełnych akcji oraz przygód, a także dziełach na bazie anime i komiksów Marvela. Najlepsza gra? Minecraft. No i Pajączek od Insomniac Games.
cropper