Stacja 11

Nie tylko The Last of Us. 10 seriali o zarazach i wirusach, które warto obejrzeć

Dawid Ilnicki | 21.01.2023, 14:00

Nurt postapokaliptyczny może być dominującym podgatunkiem w serialowej fantastyce najbliższych kilkunastu miesięcy, a to za sprawą już święcącego tryumfy na całym świecie “The Last of Us”, jak również spodziewanego serialowego “Fallouta” od Amazona. Pierwszy z tych tytułów wydaje się bliższy współczesnym realiom, bo wykorzystuje motyw tajemniczej zarazy.

Temat pandemii dominował w ostatnich latach nie tylko w filmowej fantastyce, ale również w obrazach głównego nurtu, na których odciskała się po-covidowa rzeczywistość, czemu nie można się dziwić, biorąc pod uwagę jak mocno wpłynęła ona na wyniki oglądalności w kinach. Podczas gdy świat kinowy powoli wychodzi już z marazmu, głównie za sprawą ogromnych sukcesów takich tytułów jak “Top Gun: Maverick”, a także “Avatar: istota wody” najważniejszym tytułem serialowym w tym roku może być kolejna opowieść o ludziach, którzy muszą sobie radzić na spustoszonej przez tajemniczą zarazę planecie. Nie jest to jednak pierwszy, a z pewnością także nie ostatni serial, który eksplorował podobne wątki.  Wybraliśmy dziesięć wcześniejszych serii, które opowiadały o świecie po przejściu epidemii.

Dalsza część tekstu pod wideo

The Rain

Duński serial zadebiutował na Netflixie w 2018 roku, w czasach gdy produkcje europejskie - za sprawą wielkiego sukcesu “Dark” - stawały się niezwykle popularne. Już w pierwszym odcinku obserwujemy początek epidemii, która w kilka lat pustoszy kraje skandynawskie. Przeżywa ją rodzeństwo, które po opuszczeniu bunkra poszukuje swego ojca, znanego naukowca. Dołączają do grupy ocalałych, składającej się oczywiście z różnych ludzi, mających rozmaite motywacje. Seria zakończyła się w 2020 roku na trzech sezonach.

Ocaleni (Survivors)

Brytyjski serial z 2008 roku był początkowo uznawany za remake serii BBC z 1970 roku, której autorem był Terry Nation. Twórcy najnowszej produkcji potwierdzili jednak, że serial jest luźno oparty na powieści wspomnianego już Nationa i ma na celu opowiedzenie zupełnie innej historii, wychodzącej z tego samego źródła. A jest nią klasyczna opowieść o tym, że wirus zabija 90% populacji, a grupa ocalałych musi się dostosować do nowego porządku świata, który wyłania się po pandemii. Choć serial był chwalony za ciekawy scenariusz i wiele zwrotów akcji, w 2010 roku BBC ogłosiła, że z uwagi na słabe wyniki oglądalności nie będzie on kontynuowany w trzecim sezonie.

Wirus (The Strain)

Interesujący serial oparty na serii powieści Chucka Hogana i samego Guillermo del Toro, która łączy w sobie dwa często pojawiające się w kinie i serialach motywy: epidemię groźnego wirusa, rozprzestrzeniającego się po całym świecie, i wampiryzm, który sam Meksykanin eksplorował już w drugiej części trylogii “Blade”. Punktem wyjścia jest tu lądowanie pewnego samolotu na lotnisku Kennedy’ego, na pokładzie którego wykryty zostaje wirus, zamieniający ludzi w żądne krwi istoty. W obsadzie znajdziemy tu m.in. kojarzonego z “House of Cards” Coreya Stolla, Davida Bradleya czy Seana Astina, a produkcja doczekała się czterech sezonów. 

Zoo

Serial oparty na powieści Jamesa Pattersona i Michaela Ledwidge’a wychodzi z dość ciekawego punktu. Na całym świecie mają miejsce brutalne ataki różnych zwierząt na ludzi, stające się poważnym problemem w wielu krajach. Głównym bohaterem produkcji jest pewien lekarz, który odkrywa, że za tymi incydentami stoi tajemnicza pandemia, za sprawą której owe ataki zaczynają być coraz bardziej skoordynowane i nastawione na jeden cel. “Zoo” nie jest wielkim serialem, a jedynie przetwarza wiele motywów obecnych w kinie klasy B, ale jednocześnie potrafi zaskoczyć kilkoma niebanalnymi pomysłami. 

Helix

Wyprodukowany dla Sony Pictures serial, który doczekał się dwóch sezonów, koncentruje się na grupie naukowców, badających wybuch tajemniczej epidemii na arktycznej stacji badawczej i przynajmniej w pewnej mierze nawiązuje do klasycznego “The Thing”  Johna Carpentera. Najbardziej znanym aktorem, występującym w tej serii jest bez wątpienia Hiroyuki Sanada, a sam tytuł doczekał się całkiem wysokich ocen na serwisach filmowych, takich jak choćby metacritic, a przynajmniej jego pierwszy sezon, bo w drugim zaczęły się już dziać dziwne rzeczy…

Ostatni okręt

Serial TNT został oparty na powieści Williama Brinkleya z 1988 roku; jego pierwszy odcinek miał swą premierę w 2014 roku, a wyreżyserował go Jonathan Mostow. Opowiada on o losach 218-osobowej załogi statku marynarki morskiej, który po wybuchu tajemniczej pandemii, zabijającej 80% populacji naszej planety, staje się jedyną szansą ludzkości na pokonanie tej zarazy. Jednym z producentów tej serii jest Michael Bay, więc wiadomo czego się spodziewać; mimo mocno osobliwego punktu wyjścia doczekał się on aż pięciu sezonów i był chwalony za wartką akcję i oryginalne podejście do tematu.

12 Małp

Rzadko zdarza się, by seria telewizyjna twórczo przetwarzała pomysły pojawiająca się w dużo sławniejszym filmie, ale tak jest niewątpliwie w tej sytuacji. “12 małp” oparte są bowiem o fabułę słynnego filmu Terry’ego Gilliama z 1995 roku, w którym pewien więzień zostaje wysłany w przeszłość, po to by odkryć co wywołało pandemię, która w jego kontinuum czasowym niemal kompletnie zniszczyła ludzkość. A przynajmniej tak mu się wydaje. O ile obraz Gilliama bawi się raczej samym konceptem, jak również klasyczną dla tego twórcy estetyką, o tyle serial rozwija liczne wątki ledwie przez ten tytuł zasugerowane i w trakcie czterech sezonów robi to całkiem dobrze. 

Stacja Jedenasta

Najświeższa propozycja, eksplorująca wątki pandemiczne, została oparta na powieści kanadyjskiej pisarki Emily St. John Mandel i skupia się na losach grupy ludzi, którzy przeżyli pandemię i próbują odbudować świat. Serialowi jednak bliżej do takich produkcji jak choćby słynni “Pozostawieni” niż serii, które ukazują heroiczną postawę bohaterów i są nastawione na czystą akcję. Tempo jest tu wolne, bliższe filmom psychologicznym niż typowym przedstawicielom gatunku science fiction i przeznaczone jest raczej dla widza cierpliwego, który zostaje pod koniec wynagrodzony.  

Łasuch

Zupełnie inaczej do tematu podchodzi jedna z najgłośniejszych produkcji Netflixa z 2021 roku, oparta na komiksach Jeffa Lemire’a. Kanadyjczyk przedstawił w nich świat po tzw. Wielkiej Zapaści, gdy tajemniczy wirus powoduje rodzenie się bardzo specyficznych hybryd: pół-ludzi, pół-zwierząt, do których należy jeden z głównych bohaterów, wyglądający jak jelonek i grany przez Christiana Convery’ego, Gus. W wędrówce przez świat pomaga mu tajemniczy wędrowiec, Tommy Jepperd. Mimo wielu krytycznych komentarzy, akcentujących przede wszystkim zbyt duże zmiany w stosunku do komiksowego pierwowzoru, dziełu Netflixa udało się zaproponować niezwykle atrakcyjny świat przedstawiony w produkcji, którą może zadowolić zarówno dorosłych, jak i dzieci. 

See

Punkt wyjścia trzysezonowego serialu Apple TV+ przypomina trochę fabułę powieści Jose Saramago, na której oparto pamiętny film “Miasto ślepców” Fernando Meirellesa z 2008 roku. Tajemnicza pandemia tym razem bowiem nie zmiata z powierzchni ziemi znaczącego procenta ludzkości, ale powoduje, że ludzie tracą wzrok, za sprawą czego muszą się przystosować do zupełnie innych warunków funkcjonowania. Sytuacja ulega jednak zmianie, gdy rodzą się dzieci zdolne do widzenia. Twórcą serialu jest Steven Knight, który dał się już poznać z dobrej strony, za sprawą takich tytułów jak “Peaky Blinders” czy “Taboo”, a gwiazdą serialu jest Jason Momoa.

Dawid Ilnicki Strona autora
Z uwagi na zainteresowanie kinem i jego historią nie ma wiele czasu na grę, a mimo to szuka okazji, by kolejny raz przejść trylogię Mass Effect czy też kilka kolejnych tur w Disciples II. Filmowo-serialowo fan produkcji HBO, science fiction, thrillerów i horrorów.
cropper