Nathan Drake

Reboot Uncharted to świetny pomysł. Pozwólcie, że uargumentuje…

Kajetan Węsierski | 14.12.2022, 21:30

Uncharted to zdecydowanie jedna z moich ulubionych serii w branży gier. Bardzo trudno znaleźć mi cykl produkcji, który dał mi podobnie wielkich doznań, a przy tym zaoferował tak wysoki, niemal niespadający, poziom. Nathan Drake już na zawsze będzie miał szczególnie miejsce w moim sercu i nie zamierzam tego nawet ukrywać. Od początku utożsamiałem się z nim, a każda wspólnie spędzona minuta dawała mi mnóstwa radości. 

I staram się dawać temu wyraz przy każdej możliwej okazji i przy okazji wielu tekstów, które raz na jakiś czas mam ogromną przyjemność publikować na łamach portalu. Niestety większość z nich jestem zmuszony pisać w czasie przeszłym - wszak według obecnego stanu rzeczy, Nate nie powróci, a seria Uncharted (przynajmniej w głównym ujęciu) była przy okazji „Kresu Złodzieja” rzeczywistym kresem przygód. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Warto tu jednak wspomnieć o informacjach, które co jakiś czas obiegają Internet. Przynajmniej raz na kilka miesięcy dostajemy mniej i bardziej wiarygodne doniesienia na temat tego, że to wcale nie koniec. Pojawiają się plotki w kontekście potencjalnej kontynuacji, nowego spin-offu, a ostatnio także czegoś zupełnie innego… Tego, co zdradziłem Wam już przy okazji tytułu tekstu, który obecnie czytacie.

Uncharted od nowa? 

Mowa oczywiście o potencjalnym reboocie Uncharted, na temat którego informacje pojawiły się na portalu TheLeak.co, który słynie z podawania wielu wiadomości przed ich oficjalnym ogłoszenie. Jak to jednak bywa - czasem są to strzały celne, innym razem niemające pokrycia w rzeczywistości. Tym razem jednak nadzieje są bardzo duże, a treść doniesień brzmi naprawdę sensownie. 

Według tego, co mogliśmy tam przeczytać, Sony zmierza rzeczywiście wydawać kolejne gry spod szyldu Uncharted. Nie będą to jednak kontynuacje przygód Nathana Drake’a, a odświeżenie jego przygód. Jak się bowiem okazuje, zamiast „Uncharted 5” mielibyśmy dostać ponowne podejście do pierwszej trylogii (a być może także do czwóreczki, która jest już znacznie nowsza). Jak będzie w praktyce? Trudno jednoznacznie stwierdzić… 

Zgodnie z tym, co możecie przeczytać w tym newsie Wojtka, dziennikarze wspomnianego portalu otrzymali wiadomość od dwóch niezależnych źródeł, które potwierdzają, że Sony oddało projekt zewnętrznej ekipie, ale Naughty Dog ma na początku pomagać w projekcie i doglądać tego, czy zachowany zostanie charaktery serii i czy nieogłoszone jeszcze studio będzie szło w dobrym kierunku. Brzmi obiecująco. 

Świetny pomysł

Nie mam jednak żadnych wątpliwości, że jest to świetny pomysł. Z całą moją miłością do Uncharted, zdaję sobie sprawę, że pierwsze odsłony są już na swój sposób przestarzałe. Wiem, że dla wielu osób, które chciałyby dopiero zacząć swoją przygodę z Drakiem i Sullym, może być to przeszkodą nie do przejścia. Czuć tam pewne archaiczne - z dzisiejszego punktu widzenia - które mogą utrudniać czerpanie przyjemności. 

Gdyby odpowiednio podrasować mechanikę, dodać kilka elementów unowocześniających rozgrywkę, a do tego przynajmniej troszkę podciągnąć elementy graficzne (umówmy się, nawet Uncharted 1 wygląda dalej całkiem nieźle), mogłaby to być idealna szansa, aby otworzyć wrota serii dla zupełnie nowych odbiorców. Cóż, masa osób znających serię na pamięć prawdopodobnie również by nie pogardziła. 

Co ważne, jest w tym wszystkim jeszcze jedna zaleta, o której nie mówi się wprost - chodzi oczywiście o udostępnienie Nate'a na nowym sprzęcie. Gracze PC mogliby wreszcie zasmakować więcej opowieści o Nathanie Drake’u, zamiast zadowalać się wyłącznie jedną, najnowszą częścią. A to mogłoby zaowocować zwiększoną motywacją dla deweloperów, aby zaoferować jeszcze przynajmniej jedną odsłonę historii… Osobiście po cichu na to liczę. 

Wierzę, że do tego dojdzie… 

I choć obecnie jest to „zaledwie” plotka, na którą nie można nawet patrzeć w perspektywie czegoś bliskiego rzeczywistości, to nie ukrywam, że moje nadzieje są naprawdę spore. Gracze, którzy nie mieli styczności z premierami wydanymi na PlayStation 3 (a później odświeżonymi na minioną generację), po prostu zasługują, aby dostać tę szansę i przynajmniej skosztować opowieści od mistrzów z Naughty Dog. 

Jedynka to dalej znakomita historia, która pod względem przygodowym dopracowana została od początku do końca i aplikuje się ją niczym najlepsze klasyki kina sensacyjnego. Dwójka wciąż broni się pięknie zaprojektowanymi planszami i bardzo wybuchową akcją. A trójeczka… Cóż, ona fantastycznie domyka początkową trylogię i w dalszym ciągu przedstawia nam znakomitą transformację bohatera, którego poznawaliśmy przez poprzednie części. 

Więc gdyby tak przedstawić je zupełnie od nowa...

Wierzę, że do premiery reboota Uncharted rzeczywiście dojdzie. Liczę, że szybko dane mi będzie wejść do tego świata i że dzięki temu miliony nowych graczy poznają znakomitą opowieść od początku do końca. Cóż, przynajmniej tego dotychczasowego. 

Kajetan Węsierski Strona autora
Gry są z nim od zawsze! Z racji młodego wieku, dojrzewał, gdy zdążyły już zalać rynek. Poszło więc naturalnie z masą gatunków, a dziś najlepiej bawi się w FIFIE, produkcjach pełnych akcji oraz przygód, a także dziełach na bazie anime i komiksów Marvela. Najlepsza gra? Minecraft. No i Pajączek od Insomniac Games.
cropper