Horse Armor DLC

Najgorsze dodatki i mikrotransakcje w historii gier

Bartosz Dawidowski | 23.10.2022, 09:00

To na początku było nawet śmieszne – „zbroja dla konia” sprzedawana przez Bethesdę w Oblivionie wywoływała rozbawienie i stała się ikoną-memem dla żenujących DLC. Niestety od 2006 roku sytuacja z mikrotransakcjami stała się dramatyczna a wydawcy nie mają już żadnych oporów przed wciskaniem nam za coraz większe pieniądze najbardziej trywialnych elementów w swoich grach.

10. The Elder Scrolls IV: Oblivion - Zbroja dla Konia

Dalsza część tekstu pod wideo

Pomysł, by sprzedawać „zbroję dla konia” w 2006 roku większości fanom grania wydawał się absurdalny. Niestety koncepcja, której pionierem w branży AAA była Bethesda chwyciła. Ciąg dalszy znacie wszyscy doskonale.

Za 2,5 dolara w pakiecie Horse Armor Pack otrzymywaliśmy na X360 dwie wersje kolorystyczne (srebrną i złotą) tego samego pancerza dla naszego wierzchowca. Sprzęt miał jedynie kosmetyczny charakter i nie zmieniał statystyk rumaka w grze. Na rzeczone DLC posypał się w 2006 roku grad krytyki, ale niestety po czasie okazało się, że chętnych na zakup było wielu. W wywiadzie udzielonym w 2016 roku Todd Howard stwierdził, że zbroja dla konia z Obliviona jest „o dziwo jednym z najpopularniejszych DLC, jakie kiedykolwiek stworzyła Bethesda”.

9. Ghost Recon Wildlands – Narco Road

Ocena od użytkowników Steam dla tego DLC mówi sama za siebie (średnia na platformie cyfrowej dystrybucji Valve to 16%). Narco Road to kiepsko zaprojektowano i wykonana kpina z fanów. Dodatek stoi w totalnym konflikcie z duchem podstawowego wydania Ghost Recon Wildlands. Zamiast zaoferować więcej znanego gameplayu Ubisoft poszedł w kierunku... wyścigów pojazdów i  szpanerskich popisów kaskaderskich – ze słabo rozwiązanym sterowaniem. Celem takich zmagań jest „podbijanie wyników w mediach społecznościowych”. Dramat!

8. Resident Evil 2 i 3 – All Rewards Unlocked

Capcom za 5 dolarów oferuje opcję natychmiastowego odblokowania w remake’u Resident Evil 2 i 3 całej zawartości, która czeka na każdego posiadacza gry, który będzie normalnie zaliczał wszystkie zawarte w tych tytułach wyzwania. Nie wymaga to chyba dalszych komentarzy.

7. Castlevania: Harmony of Despair – pakiety muzyczne

Pomysły wydawców na wpychanie nam badziewia za kasę są prawie niewyczerpane. Konami posunęło się w 2010 roku do oferowania na PS3 i X360 dwóch pakietów z dodatkową... muzyką do odgrywania w tle przechodzonych poziomów Castlevania: Harmony of Despair. Takie DLC wyceniono na 2 dolary sztuka.

6. Street Fighter III: Third Strike – Color Pack

Capcom niestety potrafił wciskać nam naprawdę słabe DLC a zestaw „Color Pack” jest chyba najlepszym przykładem takiej budzącej wątpliwości aktywności japońskiej firmy. Za 3 dolary wydawca z Kraju Kwitnącej Wiśni oferował do Street Fightera III: 3rd Strike DLC zapewniające dostęp do... alternatywnych wersji kolorystycznych istniejących już w grze kostiumów postaci. Żeby było śmieszniej, nasi oponenci online nie widzieli tych barw w trakcie rozgrywki, chyba że sami posiadali rzeczone DLC.

5. The Saboteur – The Midnight Show

Wydawcy próbowali czasem żerować na niskich instynktach graczy, by wyszarpnąć nieco więcej grosza z naszych kieszeni. Tak było przykładowo z The Saboteur. Do tej produkcji oferowano DLC (które jest obecnie niedostępne w systemach cyfrowej dystrybucji) ukazujące nagie biusty tancerek pracujących w klubie nocnym. Erotyczna atrakcja była co prawda oferowana w cenie pudełkowego wydania, ale osoby, które przykładowo kupiły "używkę" z użytym już kodem DLC, musiały wydać na taki bonus 3 dolary.

4. Metro: Last Light – Tryb Stalkera

Wydawca Metro: Last Light zdecydował się sprzedawać w formie DLC... podwyższony poziom trudności do Metro: Last Light, nazwany Trybem Stalkera („Ranger Mode”). Taką funkcję wyceniono w systemach cyfrowej dystrybucji na 5 dolarów. Moduł, który według opisu marketingowego, miał zapewniać „pełną immersję w akcję” był dołączany gratisowo przy zakupie droższego wydania specjalnego. Dobrze, że chociaż w późniejszym „Redux” włączono już tryb stalkera do podstawowego pakietu.

3. Seria Battlefield – Pakiety Ultimate Shortcut

Szczytem żenady jest oferowanie przez wydawców przyspieszonego dostępu do motywów, przedmiotów i zawartości, które już znajdują się w grze. Coś, co dawniej było oferowane jako totalnie darmowe cheaty, przeznaczone dla niecierpliwych osób, obecnie jest opychane za grubą kasę. Tak jest w przypadku pakietów „Ultimate Shorcut”, oferowanych przy okazji premier kolejnych odsłon serii Battlefield. Po kupieniu takiego DLC gracze otrzymują natychmiastowy dostęp do pełnego arsenału giwer i przedmiotów, które można bez problemu normalnie odblokować w multiplayerze tej strzelanki. Taki to „skrót” dla niecierpliwych osób. O mores, o tempora!

2. Call of Duty: Black Ops 4 – celownik (czerwona kropka)

Gdzie są granice tego, co można sprzedawać w formie DLC pokazał wydawca Black Ops 4, który postanowił sprzedawać za 1 dolara... celownik. Dokładnie czerwoną kropkę, która została wprowadzona do dystrybucji w trakcie świąt Bożego Narodzenia 2019 roku (a po kilku dniach przeceniona o całe 50% - chyba w ramach idei świątecznej dobroczynności).

1. Mortal Kombat X – Easy Fatalities

Wydawca Mortal Kombat X uznał, że świetnym pomysłem będzie sprzedawanie opcji wykonywania Fatalities w... łatwiejszy sposób. Taką możliwość oferowano w 2015 roku m.in. na PlayStation Store w cenie... 5 dolarów. Warto przy tym żenującym ruchu Warner Bros. przypomnieć, że dawniej takie funkcje dodawano do gier, jako cheaty/bonusowe opcje. Całkowicie za darmo.

Źródło: https://screenrant.com/oblivion-horse-dlc-microtransactions-bethesda-2006-elder-scrolls/
Bartosz Dawidowski Strona autora
Dla PPE pisze nieprzerwanie od momentu założenia portalu w 2010 roku. Przygodę z interaktywną rozrywką zaczynał od gier na kasetach magnetofonowych, by później zapałać miłością do Amigi i PlayStation. Wciąż tęskni za złotą erą najlepszych japońskich RPG-ów z lat 90. Fan strategii, gier oferujących symulacyjne elementy i bogatą immersję. Miłośnik lotnictwa w każdej postaci.
cropper