ps22

10 najlepszych gier z PS2

Bartosz Dawidowski | 09.10.2022, 09:00

PlayStation 2 nie było dla mnie tak przełomową konsolą, jak PS1, ale to i tak pamiętny sprzęt, przy którym spędziłem masę czasu, tak jak wielu z was. Jedne z najlepszych gier w dziejach naszego hobby pojawiły się właśnie na hardwarze Sony z 2000 r. W rankingu wybrałem najwspanialsze produkcje, wydane na PS2 - w ujęciu subiektywnym i osobistym.

10. Gitaroo Man 

Dalsza część tekstu pod wideo

W czasach PS2 moda na gry rytmiczno-muzyczne rozwinęła się już na dobre. Ukoronowaniem tego trendu był Gitaroo Man, który sprzedał się niestety w niskim nakładzie. A szkoda, bo to w mojej opinii fajniejsza propozycja od wszelkich PaRapperów, Rock Bandów, Guitar Herosów, DDR-ów czy nawet Rez-ów. To absolutnie czarująca, typowo japońska propozycja, z najbardziej zwariowanymi pomysłami w historii tego gatunku. Na dodatek z bardzo szerokim przekrojem muzycznych gatunków. Inne tytuły mają bardziej rozbudowaną mechanikę, więcej utworów, lepszą grafikę, ale Gitaroo Man pozostaje krynicą miodu, szalonym, fabularnym musicalem, który nawet dzisiaj nie stracił nic ze swojej atrakcyjności. Jeśli nie macie dostępu do PS2, to nie wszystko stracone. Konwersja na PSP, zatytułowana "Gitaroo Man Lives!" jest równie dobra, co wydanie z konsoli stacjonarnej.

9. Katamari Damacy

Japońska szajba bez trzymanki. Międzygalaktyczna szajba! W Katamari Damacy pomagamy małemu stworkowi w toczeniu bardzo lepkiej kulki, do której przykleja się dosłownie wszystko. Naszego "gluta" rozwijamy od mikro rozmiarów, przytwierdzając do niego przybory szkolne czy porozrzucane na stole smakołyki, przechodząc przez zaparkowane na ulicach samochody i drzewa z parku a na słoniach, wieżowcach i samolotach kończąc, co formuje gargantuicznych rozmiarów sferę. Zasady tej zabawy są dziecinnie proste, ale jej wykonanie, muzyka, humor i sterowanie to najwyższa klasa. Katamari Damacy to tak czarujący tytuł, który praktycznie w ogóle się nie zestarzał, że można do niego wracać regularnie długimi latami.

8. Final Fantasy X

Final Fantasy X ma dobrze przemyślany system walki i ładną grafikę, jak na możliwości PS2 (zbliżenia na twarze bohaterów podczas cutscenek robiły oszałamiające wrażenie w momencie premiery). Nie powiedziałbym jednak, że to najlepsze jRPG z PS2. Nigdy nie przekonała mnie do końca fabuła z „dziesiątki”, stanowiąca regres względem FFVIII i FFIX, ani dosyć prosto zbudowane lokacje. To wciąż jednak bardzo zręcznie zrealizowany i wspaniale udźwiękowiony roleplay. Z jednymi z najlepszych i najciekawszych potyczek z bossami w historii serii Final Fantasy i masą opcjonalnej zawartości.

7. Valkyrie Profile 2: Silmeria

Valkyrie Profile 2 nie oferuje może najlepszej fabuły w dziejach gatunku jRPG. Lokacje w tej produkcji też są mocno liniowe. Gra nadrabia jednak te elementy fenomenalnym, bardzo taktycznym systemem batalii, idealnie łączącym dynamikę starć z pierwszej odsłony marki, z wymogiem przemyślanego manewrowania drużyną na polu walki. Trudno znaleźć w historii gatunku lepiej przemyślany i zrealizowany mechanizm starć, niż w Valkyrie Profile 2. Gra wyróżnia się na dodatek świetną, bardzo stylową oprawą wizualną i mocna muzyką. Szkoda, że tytuł nigdy nie został do końca doceniony i nie sprzedawał się najlepiej.

6. Metal Gear Solid 3: Snake Eater

MGS 2 był niezły (w końcu dostał słynne "8-" w PSX Extreme ;), oferując dającą do myślenia fabułę. Do życzenia pozostawiały jednak sporo korytarzowe, mało ciekawe lokacje. Konami przystopowało trochę z wariackimi pomysłami Hideo Kojimy i rozbudowało miejscówki w Metal Gear Solid 3 i... to okazało się strzałem w dziesiątkę. Snake Eater chwyta za serce piękną, bardzo humanistyczną fabułą, zapewniając przy tym świetny, dobrze przemyślany gameplay i rzadko widzianą na PS2 gęstą roślinność (a warto pamiętać, że deweloperzy mieli spore problemy z generowaniem lasu w tamtych czasach). Trudno się zatem dziwić, że fani serii często wymieniają właśnie MGS 3 jako najlepsze dzieło Hideo Kojimy.

5. Dark Chronicle (aka Dark Cloud 2)

Dark Chronicle to dla mnie najbardziej niedoceniana gra w bogatej bibliotece tytułów wydanych na PS2. Gra z niesamowitym rozmachem, której przejście zajmuje grubo ponad 70 godzin, z niezwykle bogatymi lokacjami przedstawianymi w pełnym 3D, wieloma świetnymi minigierkami (znakomite golfowe zmagania w Spheda i budowanie własnej osady) i wybornie smakującymi walkami przeszła przez rynek bez wielkiego echa. Szkoda, bo ta produkcja była tak rozbudowana i mocna mechanicznie, że stanowiła na PS2 praktycznie nową jakość. Koniecznie dajcie szansę temu tytułowi - jeśli nie na PS2, to w postaci remastera dostępnego na PS4.

4. Grand Theft Auto: Vice City

Zainspirowane klimatem "Miami Viace" i "Człowieka z blizną" Vice City do dzisiaj uznawane jest przez wielu fanów za najlepszą odsłonę serii GTA. Trudno się temu dziwić, bo to tytuł z 2002 roku został wykonany z wielką charyzmą, z fantastyczną energią i z masą znakomitych pomysłów, w czym głównie zasługa Dana Housera, który przygotował scenariusz do tej przełomowej produkcji. GTA: Vice City to też ogromne osiągnięcie techniczne, z imponującą grafiką, której generowanie wyciskało siódme poty z PlayStation 2.

3. Dragon Quest VIII: Journey Of The Cursed King

Na PlayStation 2 to był prawdziwy przełom. Dragon Quest VIII wprowadził na konsoli Sony niespotykany wcześniej w roleplayach rozmach lokacji - ogromne środowisko 3D do eksploracji. Ale nie tylko to. DQVIII zaoferował doskonale zrealizowaną fabułę, chyba najlepszą w dziełach Yujiego Horii. Fabułę, w której nie brakuje humoru i żartów, wywołujących regularnie salwy śmiechu. Na dokładkę dostaliśmy znakomity system walki, z wieloma tak dobrze zaprojektowanymi bossami (podatnymi na różne zmiany statusów), że trudno byłoby wskazać pod tym względem lepszego przedstawiciela gatunku jRPG. Nie wolno też zapominać - przy tej wielkiej skali projektu - o wspaniałej grafice i muzyce z Journey of the Cursed King. Oprawa audiowizualna w tym tytule nie zestarzała się mocno i jest atrakcyjna nawet dzisiaj.

2. Shadow of the Colossus

Już ICO z 2001 roku było świetne, ale prawdziwy geniusz Fumito Uedy objawił się dopiero przy okazji wydanego 4 lata później Shadow of the Colossus. Japoński twórca w doskonały sposób połączył piękno wizualne z emocjonującym, dynamicznym gameplayem, serwując jedne z najlepszych starć z bossami w historii gier wideo. Minimalizm połączył się z tutaj z wysokim wyczuciem artystycznym, tajemniczą fabułą i świetną mechaniką starć, oferując jedno z najwspanialszych, najbardziej zapadających w pamięci doświadczeń dostępnych na PS2.

1. Silent Hill 2

Pierwsze dwie odsłony Silent Hill to ciekawe przypadki horrorów. Prosta, prymitywna z dzisiejszego punktu widzenia, grafika działa paradoksalnie na korzyść tych produkcji, podkreślając wrażenie surrealizmu i dezorientacji. Te gry straszą w takiej formie lepiej niż większość współczesnych horrorów. Wydany na PS2 Silent Hill 2 wygląda oczywiście znacznie lepiej od pierwszej odsłony serii, ale ogólny poziom graficzny z pewnością nie popychał konsoli Sony do granic jej możliwości. Nie miało to specjalnego znaczenia, bo dostaliśmy tak ciekawą fabułę, genialną oprawę dźwiękową i świetny gameplay, że nie sposób było w 2001 roku odłożyć na bok pada. Po dziś dzień Silent Hill 2 uważany jest przez wiele osób nie tylko za najlepszy horror w historii, ale w ogóle za najwspanialszą grę w dziejach cyfrowej rozrywki. W następnych latach seria Konami niestety już nie wzniosła się na tak wysoki poziom fabularno-konceptualny.

Bartosz Dawidowski Strona autora
Dla PPE pisze nieprzerwanie od momentu założenia portalu w 2010 roku. Przygodę z interaktywną rozrywką zaczynał od gier na kasetach magnetofonowych, by później zapałać miłością do Amigi i PlayStation. Wciąż tęskni za złotą erą najlepszych japońskich RPG-ów z lat 90. Fan strategii, gier oferujących symulacyjne elementy i bogatą immersję. Miłośnik lotnictwa w każdej postaci.
cropper