Seriale

Wrześniowy rozkład jazdy! Te serialowe premiery warto śledzić w tym miesiącu [Netflix, HBO Max, Disney+]

Kajetan Węsierski | 05.09.2022, 22:00

Wrzesień nie jest jednym z tych miesięcy, które dobrze się kojarzą. I właściwie mamy to zakodowane już od najmłodszych lat. Nie wiem, czy znajdę osoby, dla których to właśnie dziesiąty miesiąc w roku jest tym ulubionym. W grudniu mamy święta, czerwiec to koniec szkoły, lipiec wyznacza początek wakacji, styczeń i luty oznaczają ferie i tak dalej. A wrzesień? To powrót do szkoły, ostatnie podrygi lata, przygotowania do studiów, a czasem nawet sesja poprawkowa… 

Na całe szczęście pojawia się ratunek w postaci popkultury. To ona często wyciąga nas z trudnych sytuacji, a także złych skojarzeń. Nie inaczej jest również w tym przypadku. Choć bowiem wrzesień może przywodzić nam na myśl raczej negatywne emocje, to na szczęście będziemy mogli skutecznie o nich zapomnieć, oddając się w objęcia całej masy debiutujących seriali. 

Dalsza część tekstu pod wideo

A przez najbliższe tygodnie pojawi się ich naprawdę sporo - praktycznie każdy oferujący wyjątkowo wysoki poziom pod względem jakości. Co więcej, warto przygotować się na prawdziwą mieszaninę gatunków. Wszyscy powinni znaleźć coś dla siebie, albowiem dostaniemy komedie, akcyjniaki, dzieła sensacyjne i fantasty. A to wszystko w formie fabularnej, a także animowanej. Nie przedłużając - na te seriale warto zwrócić szczególną uwagę! 

Samurai Rabbit: The Usagi Chronicles - Sezon 2 (1 września) - Netflix

Komiksy opowiadające o samurajskim króliku są kultowe w wielu kręgach. I nie ma w tym ani krzty przesady. Usagi rozkochał w sobie nie tylko starszych odbiorców, ale także tych nieco młodszych - niezależnie od wieku można utożsamiać się z głównym bohaterem i czerpać sporo frajdy ze śledzenia jego przygód. Pierwszy sezon animacji od Netflixa okazał się naprawdę dobrą adaptacją, więc sequel rodzi spore oczekiwania. 

The Lord of the Rings: The Rings of Power (2 września) - Prime Video

A to prawdopodobnie największa i jednocześnie najważniejsza premiera września. Choć nietrudno jest znaleźć tabuny krytyków, którzy już po samym zwiastunie zwiastują wtopę, to jestem przekonany, że wynik oglądalności będzie tu niemal rekordowy. Mówimy przecież o serialu z uniwersum ikonicznego Władcy Pierścieni. A już sama marka potrafi mocno wpływać na wyobraźnię odbiorców. 

Rick & Morty - Sezon 6 (5 września) - HBO Max

Nikomu nie trzeba też przedstawiać Morty’ego oraz jego zwariowanego dziadka, Ricka. Kreskówka dla pełnoletnich odbiorców już od pierwszych odcinków zachwyca i właściwie praktycznie cały czas (z małymi wyjątkami) utrzymuje naprawdę wysoki i solidny poziom. Jeśli potrzebujecie dawki czarnego humoru z naukowymi wstawkami, to dziś prawdopodobnie nie znajdziecie nic lepszego! 

Cobra Kai - Sezon 5 (9 września) - Netflix

Gdy brałem się za ten serial, nie wiedziałem, czego mogę się spodziewać. Trudno wszak było podchodzić bez lęku do próby stworzenia spin-offu kultowej serii filmów sprzed tak wielu lat. Na szczęście twórcy doskonale wiedzieli, za co się zabierają. Dzięki temu udało im się wykreować cztery sezony, które niemal perfekcyjnie i harmonijnie łączą przeszłość z teraźniejszością. Jedna z najlepszych produkcji Netflixa, nie mam wątpliwości. 

Central Park - Sezon 3 (9 września) - Apple TV+

Choć fani Apple nie mogą liczyć na urodzajne tygodnie, to nie zabraknie premiery, która ucieszy wszystkich fanów animacji ich autorstwa. Na platformie od giganta z Cupertino pojawi się bowiem trzeci sezon opowiadający o zarządcy najbardziej popularnego parku na świecie. Jeszcze więcej tego, co zdążyliśmy poznać - fantastycznych postaci, musicalowych sekwencji oraz nietypowych i przezabawnych sytuacji. 

Atlanta - Sezon 4 (15 września) - FX

Nie trzeba być fanem muzyki, żeby poczuć pociąg do tego serialu. Już od pierwszego sezonu oferuje on fantastyczny poziom i naprawdę dobrze napisaną historię o drodze na sam szczyt branży. A biorąc pod uwagę zakończenie ostatniego wymiotowanego odcinka, kontynuacja to zdecydowanie coś, na co fani powinni czekać z szeroko otwartymi oczami. Osobiście nie mogę się doczekać i wiem, że nie jestem w tym sam. 

Opowieść podręcznej - Sezon 5 (15 września) - HBO Max

Przyznam, że zaskoczyłem się, iż mamy już piąty sezon! I nie dlatego, że być go nie powinno - po prostu mam wrażenie, jakbym dopiero co sprawdzał początek historii z Elisabeth Moss w głównej roli. Niemniej, dysotopiczna wizja przyszłości pędzi naprawdę szybko, a twórcom zdają się nie kończyć pomysły odnośnie do tego, co można tam jeszcze wpleść. Warto obejrzeć - a przynajmniej dać szansę. 

New Amsterdam - Sezon 5 (20 września) - NBC

Kilka dni później pojawi się piąty sezon innego znakomitego serialu - tym razem mowa o „Szpitalu New Amsterdam”. I chyba nie muszę zdradzać, że mówimy tu o pozycji opowiadającej nam o lekarzach z konkretnego oddziału, prawda? Przyjemna historia, jeden z lepszych trwających projektów w gatunku i zdecydowanie coś, co może wciągać. Historia została tu znakomicie nakreślona już w pierwszym sezonie, a teraz dostaje bardzo dobrą rozbudowę. 

Andor (21 września) - Disney+

Ten serial mieliśmy dostać jeszcze w sierpniu. Niestety opóźnienie sprawiło, że musimy uzbroić się jeszcze w trochę cierpliwości i wytrzymać przynajmniej nadchodzące trzy tygodnie. W ramach pokuty Disney zaoferuje nam nie jeden, a dwa premierowe odcinki, więc wydaje się to całkiem przyjemną umową. Kolejny serial z uniwersum Gwiezdnych Wojen będzie celował w oceny bliższe „The Mandalorianowi” niż kilku następnych… 

The Simpsons - Sezon 34 (25 września) - Fox

A pod koniec miesiąca dostaniemy kolejny sezon nieśmiertelnych Simpsonów! Jasne - dziś nie jest to już tak kultowa kreskówka, jak te kilka dekad temu, ale to wciąż najwyższy poziom humoru. Żarty mogą nie być tak kapitalnie zaprojektowane, jak dawniej, a postaci zdają się oferować mniej głębi, ale to wciąż uniwersum, które zdążyło się pokochać. Nie wiem jak Wy, ale ja na pewno zamierzam sprawdzić - przynajmniej z miłości do bohaterów. 

Kajetan Węsierski Strona autora
Gry są z nim od zawsze! Z racji młodego wieku, dojrzewał, gdy zdążyły już zalać rynek. Poszło więc naturalnie z masą gatunków, a dziś najlepiej bawi się w FIFIE, produkcjach pełnych akcji oraz przygód, a także dziełach na bazie anime i komiksów Marvela. Najlepsza gra? Minecraft. No i Pajączek od Insomniac Games.
cropper