FIFA 23 zaoferuje „najbardziej autentyczną i realistyczną grafikę”. EA odpicowało trawę i pozytywnie zaskakuje

FIFA 23 rozgościła się już na konsolach aktualnej generacji, ale nie oznacza to, że Elektronicy nie zamierzają ulepszać sfery wizualnej. Najnowsza gra EA otrzyma całą masę ulepszeń, które zobaczycie już od pierwszego włączenia produkcji, ponieważ deweloperzy chcą podkręcić nie tylko wrażenia związane z rozgrywką, ale zespół nie zapomniał o zbudowaniu odpowiedniej atmosfery.

Na spotkaniu z pracownikami EA Sports nie mogło zabraknąć tematu grafiki. Nie byłem pewien, jak twórcy rozegrali tę kwestię – w końcu FIFA 23 wciąż debiutuje na dwóch generacjach – ale okazało się, że deweloperzy znaleźli czas na interesujące odświeżenie gry.

FIFA 23 zmienia... Trawę?

Gdy podczas wydarzenia Elektroników padło stwierdzenie „hiper realistyczna murawa”, to pomyślałem, że twórcy żartują, ale... Nie tym razem. EA postanowiło w znaczący sposób odświeżyć trawę, która wygląda znacznie lepiej – twórcy zdają sobie sprawę, że przez 99% spotkania patrzymy na boisko, więc po latach zdecydowano się na duże ulepszenie gry. Boisko wygląda lepiej, ponieważ deweloperzy zadbali o całą masę szczegółów oraz dorzucili żywsze kolory, ale przede wszystkim przygotowali system „degradacji terenu”. Teraz każdy wślizg wpływa na wygląd murawy, która dosłownie się niszczy – nawet cieszynka, podczas której piłkarz ślizga się na kolanach, pozostawia ślady.

Podobne odświeżenie pojawiło się w przypadku siatki znajdującej się na bramce, bo nawet w tym miejscu zadbano o zmiany, dzięki którym element jest bardziej widoczny podczas meczu, a wpadająca piłka ma lepiej reagować i odbijać się w bardziej realistyczny sposób. EA nie zapomniało również o kibicach, którzy zostali ulepszeni, by również prezentować się lepiej – choć w tym wypadku muszę jeszcze zerknąć na 2-3 dokładne porównania, by móc ocenić, jak wielkie zmiany zostały dokonane przez deweloperów.

Świetnie natomiast prezentują się „inteligentne powtórki”, ponieważ podczas oglądania przykładowo strzału otrzymujemy dodatkowe informacje dotyczące siły kopnięcia piłki lub widzimy trajektorię lotu futbolówki – są to małe szczegóły, ale pewnie znajdą się gracze, którzy chętnie będą przyglądać się takim detalom. EA w kapitalny sposób tworzy ujęcia, by na żywo prezentować szansę na strzelenie gola – w tej sytuacji zastosowano nowe ustawienie kamery, by lepiej prezentować akcję.

EA pokaże nasze skarby

Pozytywne zmiany w sferze wizualnej FIFA 23 pojawiają się także w trybach. W FIFA Ultimate Team przed rozpoczęciem meczu zobaczymy bardzo ładną prezentację poszczególnych kart – tutaj oczywiście warto mieć się czym chwalić, ale pewnie po kilku miesiącach uda się już ułożyć skład, który będzie oferować oczekiwaną jakość. EA przez odświeżenie wizualizacji składu chce nie tylko lepiej przedstawić formacje (w końcu dobrze jest wiedzieć z kim się mierzymy), ale dodatkowo deweloperzy przyspieszają moment przejścia do gry – teraz znacznie szybciej rozpoczniemy mecz.

FIFA 23 wprowadza do gry kobiece ligi (Women's Super League, France D1 Arkema), więc deweloperzy zadbali o całą oprawę przedmeczową oraz w trakcie spotkania zobaczymy tutaj inne prezentacje piłkarek oraz specjalne animacje. Twórcy jednak nie zapomnieli także o piłkarzach i najnowsza pozycja EA Sports będzie pierwszą odsłoną w serii, która otrzyma także realistyczne pakiety transmisji z Serie A, które możecie zobaczyć podczas oglądania spotkań Juventusu czy też Milanu.

EA postanowiło podkręcić autentyczność i realizm produkcji, więc z tego powodu przygotowano całkowicie nowe, przedmeczowe sekwencje filmowe, które pokazują stadiony – gracze mogą sprawdzić, jak wyglądają najsłynniejsze obiekty w momencie wielkich wydarzeń sportowych. Deweloperzy stworzyli także ujęcia z drona, by podkręcić wizualizację, a wszystkie te detale mają pogłębić doświadczenie i zapewnić poczucie uczestniczenia w piłkarskim wydarzeniu.

FIFA 23 pozwoli usłyszeć różnicę?

Na pokazie miałem okazję sprawdzić, jak wygląda materiał przed finałem Ligi Mistrzów, w którym mierzy się PSG z Liverpoolem i muszę przyznać – wygląda to naprawdę ciekawie. Widzimy jak na stadion przychodzą kolejni kibice, ekipa odpowiedzialna za organizację dopina ostatnie szczegóły związane z obiektem i oczywiście nie zabrakło także ujęć na puchar. To są oczywiście detale, jednak entuzjaści takich smakołyków mogą zacierać rączki. 

Specjaliści z Electronic Arts zdają sobie sprawę, że grafika to tylko jeden z elementów budujących odpowiednie doświadczenie. To właśnie z tego powodu dźwiękowcy zadbali o ponad 500 nowych przyśpiewek kibiców, które usłyszymy podczas kolejnych spotkań, a deweloperzy nie zapomnieli o nowych hymnach i odświeżeniu soundtracku. W FIFA 23 znalazły się także drobne ulepszenia w przypadku kontrolera DualSense, ponieważ teraz z głośnika pada mogą wydobywać się dodatkowe dźwięki, których zadaniem jest poprawienie naszych wrażeń – ze sprzętu Sony usłyszymy przykładowo gwizdek sędziego.

FIFA 23 to przyjemna, wizualna ewolucja

Czy kiedykolwiek będziemy mogli mówić o rewolucji w sferze wizualnej kolejnej gry od EA Sports? Zdecydowanie nie. To seria wydawana systematycznie w odstępach około 12 miesięcy, która w dodatku systematycznie debiutuje na konsolach dwóch generacji. Twórcy ulepszają tryby, czasami zapewnią nowe warianty rozgrywki, ale pod względem grafiki możemy liczyć na drobne zmiany. W FIFA 23 zobaczycie kilka przyjemnych nowości, które faktycznie mogą pozytywnie wpłynąć na doświadczenie, ale nie liczcie na nową jakość... Tę otrzymacie dzięki HyperMotion 2.0.