Ci aktorzy zarobią krocie. Ogłoszono gaże za nadchodzące blockbustery

Ci aktorzy zarobią krocie. Ogłoszono gaże za nadchodzące blockbustery

Kajetan Węsierski | 03.08.2022, 21:30

Aktorstwo to dochodowy biznes - zwłaszcza w Hollywood, gdzie zarobki są niewiarygodnie wysokie. Chyba nikt nie ma w zasadzie co do tego żadnych wątpliwości. Oprócz doniesień i jawnych informacji w mediach branżowych, nie brakuje przecież całych artykułów i produkcji wideo, które pozwalają nam przybliżyć życie największych gwiazd kina. I umówmy się - większości z nich spokojnie starszy „od pierwszego do pierwszego”.

Co więcej, jeśli uda się złapać angaż do tych największych blockbusterów (zwłaszcza wśród kinowych marek jak MCU, Fast & Furious i tak dalej), nie trzeba się absolutnie martwić o pieniądze. Wtedy zarobki są wręcz kosmiczne i prawdopodobnie stanowią niedoścignione marzenie „szarych widzów”, którzy mogą wyłącznie delektować się talentem aktorów, dostających za to wynagrodzenie. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Dziś chciałbym natomiast skupić się na dziesięciu postaciach kina, które za najbliższe filmy dostaną najwięcej dolarów. Kwoty są bez wątpienia oszałamiające, a nie mam żadnych wątpliwości, że o filmach, o których poniżej wspomnę, słyszał absolutnie każdy. Zresztą, nie ma sensu przeciągać - oto aktorzy, którzy w najbliższym czasie mogą liczyć na zdecydowanie największe wynagrodzenie! 

Denzel Washington (The Equalizer 3) - 20 milionów 

Zaczynamy od mężczyzny, który już właściwie nic nie musi - on tylko może. Jedna z największych ikon kina sensacyjnego i aktor, który zdaje się, że znalazł swego czasu jakiś eliksir na nieśmiertelność. Można odnieść wrażenie, że od lat się nie zmienia, a trzecia część Equalizera ma być powrotem do kapitalnej formy z pierwszej odsłony. Czy może do tego dojść? Nie wiem - jestem jednak przekonany, że sam Denzel Washington da z siebie absolutnie wszystko. 

Denzel Washington

Ryan Reynolds (Spirited) - 20 milionów 

O tym aktorze w ostatnich latach jest nieprawdopodobnie głośno - można odnieść wrażenie, że przy okazji znakomitej roli w Deadpoolu jego kariera poszybowała ku niebu. Dziś trudno znaleźć osoby, które nie słyszały jego nazwiska, a choć wielu zarzuca mu „granie samego siebie”, to trzeba przyznać, że nawet jeśli tak właśnie jest, to wychodzi mu to znakomicie. Klucz to odpowiedni dobór ról i w tym przypadku jest wręcz idealnie. 

Ryan Reynolds

Will Ferrell (Spirited) - 20 milionów

Kolejnym aktorem, którego będziemy mogli oglądać w musicalowej wersji powieści Charlesa Dickensa, będzie Will Ferrell. Chyba nie muszę go nikomu przedstawiać, co? Głośne komediowe nazwisko może liczyć dokładnie na taką samą gażę, jak wspomniany wcześniej Reynolds. I biorąc pod uwagę, że zagra nie mniejszą rolę, a jego nazwisko jest dokonale znane, trzeba przyznać, że to zdecydowanie sprawiedliwa decyzja. 

Will Ferrell

Joaquin Phoenix (Joker 2) - 20 milionów 

Chyba nikt nie zaprzeczy, że mu się to po prostu należy, prawda? Niemal pięciokrotnie wyższe wynagrodzenie, niż w przypadku pierwszego „Jokera”. Biorąc jednak pod uwagę, jak fenomenalnie został przyjęty tamten film i (albo przede wszystkim) jak ogromny dochód wygenerował dla studia, nie może dziwić tak znacząca podwyżka. I choć może być różnie, to pewne jest to, że Phoenix da z siebie sto procent. Jak zawsze! 

Joaquin Phoenix

Tom Hardy (Venom 3) - 20 milionów 

Kolejna produkcja z uniwersum komiksowego - tym razem Venom 3. Dwie pierwsze części spotkały się z naprawdę ciepłym przyjęciem wśród fanów ekranizacji Marvela, więc nie może być żadnym szokiem, że Sony już teraz pracuje nad trzecią pozycją. Tom Hardy znakomicie wypada w roli, a samo nazwisko bez wątpienia ma siłę przyciągania przed ekrany kin. Zarobki nie są żadnym zaskoczeniem. 

Tom Hardy

Vin Diesel (Fast X) - 20 milionów 

I podobnież bez zaskoczenia odbywa się w przypadku gaży, na jaką może liczyć sam Vin Diesel za swój występ w jubileuszowej, dziesiątej części „Szybkich i Wściekłych”. Choć przez cały okres powstawania kolejnych części notowano tam wzloty i upadki, to trzeba przyznać, że mężczyźnie na pewno zależy na tej marce. I daje z siebie wszystko, aby nieprzerwanie sygnować ją bez wstydu swoim nazwiskiem. 

Vin Diesel

Chris Hemsworth (Extraction 2) - 20 milionów 

Pierwsza część tego filmu od Netflixa okazała się zaskakującym hitem. Debiutowała w okresie pandemii i na swój sposób zastępowała kinowe wrażenia. Choć nie jest to nic przesadnie ambitnego, to trzeba przyznać, że dobrze wpisuje się w kanony kina akcji i bez wątpienia może działać jako substytut właśnie takich dzieł na dużym ekranie. Sam aktor również potrafi dać sporo - przynajmniej +1 do oceny. Cóż, zazwyczaj. 

Chris Hemsworth

Dwayne Johnson (Black Adam) - 22.5 miliona 

Ciut więcej od wszystkich wspomnianych powyżej zarobi sam „The Rock”, którego chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. I choć wiele osób zarzuca mu w ostatnim czasie rozmienianie swojej kariery na drobne, to nie można mieć o to pretensji. Dwayne doskonale wie, jak spieniężyć swoją ksywkę, a przecież nie trzeba być aktorek do końca życia. Były wrestler zamierza dobrze bawić się przy okazji produkcji z gatunku superhero.

Dwayne Johnson

Leonardo DiCaprio (Killers of the Flower Moon) - 30 milionów 

Jeszcze więcej zarobi Leo DiCaprio - ale jestem pewien, że nikogo to nie oszołomi. Mówimy przecież o aktorze, którego nazwisko jest dla wielu wręcz synonimem kina. Zapracował sobie jednak na to przez lata ciężkiej pracy i dziś może spijać śmietankę dekad w branży. A przyznacie chyba, że trzydzieści milionów, to przy takim nazwisku nie jest nawet coś, co może robić ogromne wrażenie. 

Leonardo DiCaprio

Will Smith (Emancipation) - 35 milionów

To jednak nie Leonardo jest tym, który w najbliższym czasie może liczyć na największą gażę. Zaszczytne miejsce zajmuje Will Smith, o którym jest ostatnio bardzo głośno. Choć bynajmniej nie ze względu na aktorstwo. Kontrowersyjne „wystąpienie” mężczyzny podczas gali rozdania Oscarów odbiło się szerokim echem i pomimo zerwania kilku kontraktów filmowych, wciąż nie brakuje chętnych, aby mieć go u siebie. 

Will Smith

Kajetan Węsierski Strona autora
Gry są z nim od zawsze! Z racji młodego wieku, dojrzewał, gdy zdążyły już zalać rynek. Poszło więc naturalnie z masą gatunków, a dziś najlepiej bawi się w FIFIE, produkcjach pełnych akcji oraz przygód, a także dziełach na bazie anime i komiksów Marvela. Najlepsza gra? Minecraft. No i Pajączek od Insomniac Games.
cropper