C

Najlepsze shootery FPP dostępne na Nintendo Switch

Bartosz Dawidowski | 31.07.2022, 09:00

Switch nie jest z optymalną platformą do zabawy w strzelankach FPP (choć, gdy opanujemy sterowanie z pomocą czujnika żyroskopowego robi się już bardzo ciekawie). Mimo wszystko i na konsoli Nintendo znajdziemy zaskakująco mocne propozycje z gatunku shooterów FPP. Przed wami ranking największych perełek z tego gatunku, dostępnych na Switch.


10. Call of Juarez: Gunslinger

Dalsza część tekstu pod wideo

Jeśli chcecie postrzelać w klimatach westernowych, to trudno znaleźć lepszą propozycję niż trochę niedoceniane dzieło Techlandu w postaci Call of Juarez: Gunslinger. Tytuł jest mocny fabularnie a przy tym oferuje zaskakująco przyjemny gunplay. Świetne okazało się również wykonanie tej konwersji - gra wygląda dobrze i działa ze stabilnym frameratem na Switch.

9. Bulltestorm: Duke of Switch Edition

Gra warszawskiego studia People Can Fly pokazuje pazur również na Switchu. Ta przygoda to istny rollercoaster emocji, w trakcie którego próbujemy przetrwać na obcej, niebezpiecznej planecie. W 2011 roku tytuł zaskakiwał ogromem ciekawych pomysłów a przy tym niesamowitymi pokładami miodu i rajcowności z brutalnego zabijania hord wrogów w systemie Skillshotów. Szkoda tylko ,że edycja na Switch nie zapewnia multiplayera ani celowania z pomocą czytnika żyroskopowego. Nawet z tymi brakami to fantastyczna, dobrze wykonana, mobilna propozycja, której warto dać szansę.

8. Metro: Redux

Metro: Redux to kolejne, świetne pakietowe wydanie gier - w tym przypadku znakomitej, definitywnej wersji Metro 2033 i Metro: Last Light. Obie gry są warte uwagi, wprowadzając do gatunku strzelanek bardzo dosadny, mroczny klimat i  ciekawą fabułę, bazującą oczywiście na prozie Dmitriego Glukhovskiego. Podróż przez zrujnowaną, postapokaliptyczną Moskwę została porządnie przeniesiona na Switch - konwersja ograniczona jest co prawda do 30 fps (na innych konsolach otrzymaliśmy 60 fps), ale tytuł działa i tak z satysfakcjonującą płynnością i wygląda przy tym całkiem dobrze.

7. Wolfenstein 2: The New Colossus 

The New Colossus zaliczyło niewątpliwie downgrade w porównaniu z konsolami stacjonarnymi. Nie zmienia to jednak faktu że deweloperzy wykonali przy tej konwersji sporo świetnej roboty, zapewniając zaskakująco piękną grafikę, biorąc pod uwagę możliwości sprzętowe Switcha. Jeśli chodzi o ekspozycję fabularną, to trudno znaleźć na konsolce wielkiego N ciekawszą, nowa propozycję (która nie stanowi remastera czy reedycji). Warto przeżyć tę przygodę, jeśli zależy wam na rozbudowanym, epickim trybie single player.

6. Crysis Trilogy

Z trylogią Crysis były pewne problemy w dniu premiery na Switch. Deweloperzy zadbali na szczęście o szereg poprawek i aktualizacji, które ogromnie podniosły wydajność całego projektu. Obecnie wszystkie trzy Crysisy śmigają na hybrydowej konsolce jak marzenie. Crysis Trilogy, w szczególności z włączonym celowaniem żyroskopowym, sprawia po prostu masę frajdy na sprzęcie Nintendo.

5. Bioshock: The Collection

Trzy BioShocki w jednym pakiecie na Switch. Czego chcieć więcej? W kategorii gier nastawionych na opowiadanie fascynującej fabuły, trudno znaleźć lepsze propozycje (w szczególności mocny scenariusz serwują dwa pierwsze BioShocki). Podwodna, niedoszła utopia. zwana Rapture, to jedna z najciekawszych, najbardziej klimatycznych lokacji w historii gier. Jeśli nie mieliście jeszcze okazji jej poznać, switchowe wydani8e to do tego świetna okazja. Na korzyść Kolekcji przemawia dodatkowo fakt, że całość została świetnie wykonana na konsoli Nintendo.

4. Superhot

Superhot to tytuł, który ponownie udowodnił, jak wielką kreatywnością i talentem wykazują się polscy deweloperzy. Mechanizm gameplayowy jest tu niesamowicie prosty i przypomina klasyczne, japońskie dungeon crawlery: czas płynie tu gdy się ruszamy. Można dzięki temu, stojąc w miejscu, zablokować nawet wystrzeliwane pociski. Sprawia to że każdy ruch w tej strzelance FPP (z dużą rolą walk bronią białą) przypomina łamigłówkę, w której trzeba myśleć nad każdym posunięciem. Gra do tego idealnie pasuje do szybkich, kilkuminutowych sesji np. w przerwach od pracy - zaliczenie poziomu zajmuje najczęściej tylko kilkadziesiąt sekund.

3. Borderlands Legendary Collection

Doskonałych pakietów strzelankowych ci na Switch dostatek! Oprócz kolekcji Crysis i BioShock fantastycznie wypadła kompilacja zawierająca Borderlands, Borderlands 2 i Borderlands: The Pre-Sequel. Ten pakiet trudno pobić w kategorii długości zabawy. Jeśli lubicie loot shootery, motywy rodem z RPGi zbieranie coraz lepszego ekwipunku, to Borderlands Legendary Collection na pewno was nie rozczaruje. Szczególnie, że w pakiecie dostajemy od razu wszystkie wydane DLC, lokalny coop dla 2 graczy i sieciową rozwałkę dla 4 osób.

2. DUSK

W kategorii shooterów indie, DUSK to wciąż bezkonkurencyjna propozycja na Switch. Konwersję z PC wykonano tutaj perfekcyjnie, absolutnie bezbłędnie. To w połączeniu że świetnym gunplayem scalającym sprytnie motywy staroszkolne, rodem np. z Quake z elementami nowoczesnymi, mocarnymi kampaniami i wreszcie ze świetnym celowaniem z pomocą czujnika żyroskopowego, sprawia że nawet już po skończeniu DUSK ciągle wraca się do tej strzelankowej perełki.

1. Doom Eternal i Doom

Już Doom, wydany na Switch w 2017 roku, okazał się wspaniałe zrealizowaną konwersją. Wprowadzone po premierze, w postaci aktualizacji, celowanie żyroskopowe ogromnie zwiększyło frajdę i precyzję tej zabawy. To nadal strzelanka, której zdecydowanie warto dać szansę w mobilnej formie.

Jeszcze większą szajbą okazała się kontynuacja tego hitu, czyli Doom Eternal. Gra serwuje nam minimalistyczną historyjkę, a deweloperzy nie silą się na specjalne udziwnienia i nowości. Doom Eternal jest w swej formie konserwatywny, nawiązując do korzeni z lat 90. i to też stanowi o jego sile. Żadna inna gra z tej kategorii nie wywołuje takiego wrażenia, bojowej euforii - uczucia, że jesteśmy najpotężniejszą istotą na polu demonicznej bitwy, rozwalając po drodze setki potworów z maksymalną brutalnością. Doom Eternal to must-have dla fanów klasycznych shooterów FPP.

Źródło: Własne
Bartosz Dawidowski Strona autora
Dla PPE pisze nieprzerwanie od momentu założenia portalu w 2010 roku. Przygodę z interaktywną rozrywką zaczynał od gier na kasetach magnetofonowych, by później zapałać miłością do Amigi i PlayStation. Wciąż tęskni za złotą erą najlepszych japońskich RPG-ów z lat 90. Fan strategii, gier oferujących symulacyjne elementy i bogatą immersję. Miłośnik lotnictwa w każdej postaci.
cropper