Xbox Game Pass

Moja kupka wstydu ma ponad 1000 gier. Czyli o bezsensownym kupowaniu gier na później

Igor Chrzanowski | 15.05.2022, 12:07

Chyba każdy to zna. Nadchodzi wielka promocja na gry, wielkie hiciory po 50, 40, 30 złotych, czy tam 70, 80, 90% taniej. Portfel dostaje własnego rozumu, zbieramy pudła z półek, a cyfrówki ładujemy do koszyka. I bach... kupka wstydu na następne 5 lat życia.

Sam muszę się wam do czegoś przyznać. Moja kupka wstydu gier, które zakupiłem, a ich jeszcze nie pokończyłem, wynosi grubo ponad 1000, a może nawet i 1500 gier. Ba, na pewno ponad 1500 tytułów. Ale zacznijmy sobie od początku, bo tak od razu to się nie połapiecie w tym, o co mi chodzi.

Dalsza część tekstu pod wideo

Ile mam gier? Nie wiem.

Pomysł na dzisiejszy tekst wpadł mi do głowy całkiem niedawno, gdy mając pewien przypływ emocji, zakupiłem sobie Kingdom Hearts: The Story So Far - czyli kolekcję wszystkich remasterów marki Kingdom Hearts wraz z edycją 2.8 przygotowującą nas do Kingdom Hearts III. No i nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, że mam już Kingdom Hearts oraz Kingdom Hearts II na PlayStation 2 oraz Kingdom Hearts Remix 1.5 na PlayStation 3 - tak więc złożyło się, że posiadam już trzy kopie pierwszej przygody Sory. A to nie jedyny taki przypadek w mojej pokaźnej kolekcji. Dość zaintrygowany tym tematem zacząłem przeglądać wszystko co mam, odkurzyłem GOG Galaxy 2.0, podłączyłem do niego wszystkie konta z grami jakie posiadam lub pamiętam, że posiadam no i liczba zwaliła mnie z nóg.

Okazuje się, że posiadam 1492 cyfrowe produkcje na Steam, Epic Games Store, Origin, Ubisoft Connect, PlayStation Network, Xbox Live, Battle.net oraz oczywiście  GOG.com. A warto dodać, że polska apka nie uwzględnia gier z cyfrówek z PS3 oraz PS Vita, których będzie kolejne 200-300 pozycji. No i dodajmy do tego pudełka na PC, PSX, PS2, PSP, PS3, PS Vita, Wii U, Wii, GBA, 3DS, Nintendo Switch no i SNES Classic Mini oraz PSX Classic Mini. To tak na luzie będzie kolejne 500-600 pozycji. Łącznie wyjdzie mi tego z 2500 gier jak nic. Jest się czym zatem pochwalić, nieprawdaż?

No niby tak, ale tutaj każdemu od razu powinna przyjść do głowy pewna ważna myśl - a ile z tego w ogóle ograłeś, przeszedłeś? Szczerze, ciężko było mi to zliczyć wszystko na raz, ale sprawdziłem ten współczynnik na samej liście z GOG Galaxy 2.0, gdzie mam największy wgląd w to, co posiadam z tych bardziej współczesnych gier. Okazuje się, że z 1492 gier, tak naprawdę ukończyłem zaledwie 119 - z czego większość to recenzowane dla Was tytuły i kilka pozycji jakie ogrywam w wolnej chwili. Daje to nam zaledwie 7,8% ukończenia mojej biblioteki, co jest rezultatem wręcz żałosnym.

Od dobrobytu w d... nam się poprzewracało

Jeśli dodałbym do tego tytuły z pudełek ze starszych konsol, pewnie poprawiłbym całościowo ten wynik do jakichś 15%, co i tak nie jest do końca czymś czym można by się publicznie chwalić z dumnie wypiętą piersią. Szczerze Wam powiem, że kiedyś tego problemu nie miałem - jako młody szczyl kupowałem gry z gazetek i nawet jak były jakimś naprawdę totalnym średnim bublem, starałem się je ukończyć, bo przecież ciężko wybłagane od rodziny 10-15 złotych nie mogło się zmarnować. Tak samo z PlayStation i PlayStation 2 - kupowaliśmy co prawda piraty, ale każdy ogrywaliśmy od A do Z i nie braliśmy nic nowego, dopóki nie skończyło się aktualnie posiadanej gierki.

Potem jednak nastała zmiana pokoleniowa i to ja samodzielnie wybierałem co sobie kupić, czy też ściągnąć na starsze konsole, gdy czegoś kupić się po prostu nie dało. Początkowo miałem to pod kontrolą i wszystko było przeze mnie przechodzone, a co lepsze tytuły maksowałem na 100%. Jednakże w 2013 roku cały na biało wparował do mojego życia abonament PlayStation Plus oraz regularne kupowanie CD-Action. Gdzieś tam kiedyś sobie szacowałem, że co miesiąc dochodzi mi po 6 nowych tytułów do ogrania i to był już ten moment, gdy przestałem nad tym panować. Zawsze sobie mówiłem coś w stylu "a to przejdę później". No i to później stało się tak odległe, że naprawdę sporej większości płytek z CD-Action nawet jeszcze nie odpalałem, a i z wpisywaniem kodów na Steam czekałem po pół roku, aby zrobić to hurtowo. 

Nawet na PS3 sytuacja wygląda tak, że dysk 500 GB w moim Super Slim zapełniłem po same brzegi i nadal czeka na mnie aż 113 gier do przejścia, które na nim zainstalowałem - a to nie koniec, bo z Plusowej biblioteki nie zmieściło się jeszcze z 20 gierek z ostatniego roku oferty. Samo ukończenie tych pozycji zajmie mi z 5 lat, jak nie lepiej. Na PS4, PS5 i Vicie jest dokładnie tak samo. Czy zatem przestałem kupować gry? No pewnie, że nie.

Granie stało się w ostatnim czasie tak tanie, że zapewne wielu z Was ma ten problem, że jak jest jakaś okazja, to kupuje kilka kolejnych tytułów "na później", bo przecież trzeba opróżnić trochę tę "listę życzeń". Sam w ostatnim roku kupiłem na GOG-u jakieś kilkadziesiąt gierek - a bo tu było po 2 zł, tam po 3,59 zł, a coś innego jeszcze kosztowało 5,20 zł. Dodam, że od czasów Xboksa 360 nie posiadałem konsoli Microsoftu, a więc jak wleci XSX i Game Pass, dojdzie mi do ogrania kolejne kilkadziesiąt hiciorów z aż dwóch generacji. No dobra, ze wszystkich 4 generacji, bo przecież nie odmówię sobie ogrania po latach klasyków jakie mnie niegdyś ominęły, a są za grosze na Xbox Store.

Źródło: Własne
Igor Chrzanowski Strona autora
Z grami związany jest praktycznie od czwartego roku życia, a jego sercem władają głównie konsole. Na PPE od listopada 2013 roku, a obecnie pracuje również jako game designer.

Jak duża jest Twoja kupka wstydu?

Nie mam kupki wstydu, ogrywam wszystko na bieżąco
2191%
Poniżej 10 gier
2191%
Między 10 a 25 gier
2191%
Jakoś 25-50 tytułów
2191%
Chyba z 50-100 gier
2191%
Ponad 100 gier
2191%
Pokaż wyniki Głosów: 2191
cropper