Doom

Najlepsze arena shootery. Te tytuły to prawdziwe ikony branży gier wideo

Kajetan Węsierski | 04.05.2022, 21:30

W branży gier wideo jesteśmy świadkami bardzo ciekawych zjawisk. Jak wiemy, czas płynie, gusta się zmieniają, a nic nie trwa wiecznie. Z tego względu cała masa gier wideo przeżywa swój złoty okres, a później odchodzi w mniejsze lub większe zapomnienie i zazwyczaj już do najlepszego momentu nie wraca. Każdą produkcję zastępuje po czasie inna, która wchodzi na jej miejsce i zajmuje graczom długie godziny. 

Co jednak wyjątkowo ciekawe - nie tyczy się to tutaj wyłącznie gier, a wręcz całych gatunków. Gdyby narysować sobie oś, która stanowiłaby przekrój istnienia branży, doszlibyśmy do ciekawych wniosków. Raz najbardziej porywały graczy produkcje przygodowe, innym razem panował szał na platformówki czy produkcje RPG, a jeszcze kiedy indziej triumf święciły gry akcji z otwartym światem i FPS-y. 

Dalsza część tekstu pod wideo

I to całkowicie normalne, a my zdążyliśmy już do tego przywyknąć. Na zmiany wpływa oczywiście cała masa czynników jak nastroje społeczne, postęp technologiczny czy pewien szum medialny. Jednym z takich gatunków, który przed laty zdawał się panować w świecie gier wideo, a obecnie jest o nim znacznie ciszej, są arena shootery. I to właśnie na nich chciałbym się dziś skupić. Przedstawię Wam dziesięć, które moim zdaniem są najlepsze

Half-Life 2: Deathmatch 

Zacznijmy od produkcji Valve, o której to - często mam takie wrażenie - mówi się zdecydowanie za mało. HL2DM był w gruncie rzeczy czymś na wzór samodzielnego dodatku do kultowej gry, gdzie dostaliśmy dwa główne tryby - oba oparte o klasyczną formułę „meczów śmierci” (do wyboru solo i drużynowo). Wszystko to sprawdzało się naprawdę pozytywnie i stanowiło świetną opcję dla tych, którzy zdążyli przejść grę i poszukiwali czegoś innego w znanym sobie uniwersum. Graliście? 

Timesplitters 2

Bardzo dobry w kontekście arena shooterów był także cykl TimeSplitters, gdzie ważną opcją było podróżowanie w czasie. Osobiście najlepiej wspominam drugą część, która debiutowała w 2002 roku i spotkała się z naprawdę ciepłym odbiorem w społeczności fanów tego typu produkcji. Wszystko przez to, iż pomimo utrzymania klimatu, dodano także fabułę, która sprawiała, iż wszystko jeszcze mocniej angażowało.

Doom (1993)

Klasyk, klask i jeszcze raz klasyk. W ten tytuł po prostu trzeba zagrać przynajmniej raz w życiu i przynajmniej przez moment, aby oddać hołd twórcom, którzy zrobili tak wiele dla rozwoju branży oraz tego, jak ta obecnie wygląda. Doom był czymś przełomowym i oferował wrażenia, jakich próżno było szukać w innych - nawet podobnych - grach z początku lat 90. Ikona arena shooterów, jak i całej branży. 

Doom (2016)

Gdy natomiast marka wróciła po latach i zdecydowano się ją odświeżyć, upiększyć i odpowiednio dostosować do dzisiejszych czasów, było to oczywiście ogromnym wydarzeniem. Co bardzo ważne - twórcom udało się sprostać oczekiwaniom rzeszy fanów i oddać w ich ręce tytuł, który nie tylko zapewnił odczucia jak przy klasykach, ale także świetnie odnalazł się wśród nieco młodszych odbiorców.

Unreal Tournament 2004

Jasne, większym klasykiem można nazwać prawdopodobnie pozycje, po które trzeba cofnąć się do lat 90. ubiegłego wieku. Jestem jednak wśród tej grupy osób, która uważa, że twórcom udało się zrobić znakomity postęp przy okazji kolejnego otwarcia i w 2004 roku zapewnić arena shooter, jakiego oczekiwało ówczesne społeczeństwo. Świetny pomysł na rozgrywkę, poszanowanie dla oryginałów i kapitalny feeling strzelania. 

Perfect Dark

Jeśli nie rozumiecie, skąd tak duże oczekiwanie odświeżenia tego znakomitego klasyka, to po prostu sprawdźcie oryginał. Jasne, ma już trochę lat i odbiega od dzisiejszych standardów gatunku, ale to wciąż przewspaniała przygoda. Arena shooter najwyższych lotów, gdzie realizatorsko trudno się było do czegokolwiek przyczepić w chwili wydania. Nie znacie? Koniecznie nadrabiajcie. 

DUSK

Warto przypomnieć jeszcze inny stosunkowo świeży tytuł, a więc uwielbiany w niektórych kręgach Dusk z 2018 roku. Pierwszoosobowy arena shooter stanowi swoistą laurkę dla samego gatunku i produkcji, jakie w jego graniach ukazywały się w latach 90. poprzedniego wieku. Czy trzeba dodawać coś jeszcze? David Szymański odwalił kawał dobrej roboty, co sami możecie zobaczyć na zwiastunie poniżej. 

Halo 2

Seria Halo przyniosła nam całą masę fantastycznych gier - to fakt, z którym po prostu nie ma sensu walczyć. I trudno byłoby mi wybrać najlepszą z odsłon - sądzę jednak, że jeśli chodzi o przyjemność płynącą z formuły arena shooterów, właśnie „Dwójeczka” była tą najlepszą. Być może to po prostu przemiłe wspomnienia z dzieciństwa, ale nie miałem żadnych wątpliwości, iż to właśnie ten tytuł powinien się tu znaleźć. 

Quake 3 Arena

Prawdziwy klasyk, który u wielu osób zapoczątkował miłość do tego gatunku gier. Jestem przekonany, że bardzo trudno będzie znaleźć osobę, która nie miała choćby krótkiej kariery w tej produkcji. Innowacyjna, wciągająca i zapewniająca doskonałe doznania w rundkach z kumplami. Ja bawiłem się przednio i na pewno nie byłem w tym odosobniony. Masa wspomnień i nostalgiczna podróż do cudownych, beztroskich czasów. 

Overwatch

Nie można zapomnieć także o ogromnym hicie Blizzarda, który błyskawicznie zdobył ogromną popularność i serca graczy na całym świecie. Fantastyczny arena shooter wyróżniał się świetnie zrealizowaną oprawą graficzną, fenomenalnym pomysłem na postacie, a także genialnie zaplanowanym lore, które porywało i sprawiało, że chciało się po prostu obcować z dostępnymi bohaterami. Nie graliście? Poczekajcie, zaraz nadjeżdża dwójeczka! 

Kajetan Węsierski Strona autora
Gry są z nim od zawsze! Z racji młodego wieku, dojrzewał, gdy zdążyły już zalać rynek. Poszło więc naturalnie z masą gatunków, a dziś najlepiej bawi się w FIFIE, produkcjach pełnych akcji oraz przygód, a także dziełach na bazie anime i komiksów Marvela. Najlepsza gra? Minecraft. No i Pajączek od Insomniac Games.
cropper