Recenzja komiksu The Superior Spider-Man: Zło Konieczne. Pojedynek dwóch Pająków

Recenzja komiksu The Superior Spider-Man: Zło Konieczne. Pojedynek dwóch Pająków

SoQ | 16.10.2016, 14:06

Czwarty tom przygód zupełnie innego Człowieka Pająka zrecenzowaliśmy w lipcu. W piątym tempo tylko przyspiesza i świetna seria staje się jeszcze lepsza.

Więcej o serii Superior napisałem poprzednim razem, zatem odsyłam was do recenzji tomu poprzedniego. Piąte zbiorcze wydanie kończy się na 21 zeszycie oryginalnej, liczącej ich 33 serii, więc prowadzi nas powoli do finału i robi to w bardzo dobrym stylu.

Dalsza część tekstu pod wideo

Nowe wcielenie Petera Parkera coraz bardziej komfortowo czuje się w nowych obowiązkach. Ba, dawny Peter jest nie do poznania, również gdy zakłada kostium superbohatera, ale radzi sobie świetnie, przynajmniej w swoim mniemaniu. Jednak niebawem nowoczesnemu Spider-Manowi zacznie palić się grunt pod nogami. Śledztwo dotyczące jego tożsamości przynosi pierwsze efekty, a na dodatek w Nowym Jorku w 2013 roku pojawia się niespodziewanie Spider-Man z roku 2099, co na pewno nie zwiastuje niczego dobrego.

Miguel O'Hara chce, niczym bohaterowie "Powrotu do przeszłości" zmienić bieg czasu. Powszechnie wiadomo jednak, że zabawy z tą delikatną materią przynoszą czasem opłakane skutki, dlatego tu też nie wszystko pójdzie tak jak powinno. Ten akurat wątek można było jeszcze pociągnąć, mimo to pojedynek Pajączków jest najatrakcyjniejszą częścią tego tomu. Napisaną z typowym dla niektórych historyjek z Parkerem luzem, z niesamowitymi wydarzeniami w tle i dynamiczną kreską. Na te odcinki wraca bowiem rysownik Ryan Stegman, nieobecny od zeszytu nr 10, którego stylowi najbliżej do najbardziej podobającej mi się w serii do kreski Humberto Ramosa.

Reszta tomu piątego to dzieło trzeciego artysty z trio tworzących Superior Spider-Mana - Giuseppe Camuncoliego. Jego kreska wcale nie odstaje - jest po prostu inna, bardziej realistyczna, w przeciwieństwie do typowo kreskówkowo-komiksowej, serwowanej przez wspomniany duet. Choć ktoś może też powiedzieć, że zwłaszcza Ramos za bardzo zalatuje mangą w złym tego słowa znaczeniu (spójrzcie na Kingpina w tomie 4...). W drugiej części zawartych w tym wydaniu zeszytów kluczowe są wyniki owego śledztwa, prowadzonego przez koleżankę Mary Jane. Na sam koniec do gry z kolei wydają się wracać niecni złoczyńcy, o których w tym tomie nie było za wiele. I efekt jest taki, że trudno mi się doczekać "szóstki". Powtórzę się, ale co tam - Superior Spider-Man to jedna z najlepszych rzeczy, jakie w ostatnich latach przytrafiły się komiksowemu Pajączkowi. Lektura tego tomu tylko utwierdza w słuszności tegoż przekonania.

  • Scenariusz: Dan Slott
  • Rysunki: Ryan Stegman, Giuseppe Camuncoli
  • Oprawa: miękka ze skrzydełkami
  • Liczba stron: 132
  • Cena z okładki: 39,99 zł
  • Data ukazania się: wrzesień 2016
Źródło: własne

Atuty

  • Gościnny występ Spidera 2099
  • Seria Superior nie tyle trzyma poziom, co podkręca tempo

Wady

  • Nadal nieuporządkowane okładki oryginałów w wydaniu, jedne są na końcu, inne w środku...

"Piątka" lepsza od "czwórki". Tam gdzie dwóch Pająków się bije, korzysta trzeci paj... Znaczy się - czytelnik korzysta!

8,5
cropper