Kapitalne oceny od dziennikarzy i ogromna krytyka od widzów. The Last of Us mierzy się bombardowaniem recenzji

Nie wszyscy są przekonani do zmian scenariusza i zmian w 2. sezonie „The Last of Us”. Fani wylewają swoją frustrację i sytuacja przypomina moment po premierze The Last of Us Part II.

„The Last of Us” to jeden z najnowszych hitów Max. 1. sezon zebrał kapitalne oceny, więc HBO szybko zdecydowało się na rozwijanie kontynuacji, która w zasadzie dla wielu była pewniakiem.

2. sezon „The Last of Us” od HBO przedstawia i rozwija The Last of Us Part II, które jak wiadomo już po premierze było bardzo mocno krytykowane przez decyzje Naughty Dog. Śmierć głównego bohatera, mocno zaprezentowana miłość postaci czy też wspólne wychowywanie dziecka – nie każdy mógł pogodzić się z decyzjami scenarzystów.

Od tego czasu minęło jednak kilka lat, ale świat się za bardzo nie zmienił. Po premierze najnowszych odcinków „The Last of Us” rozpoczęło się bombardowanie recenzji serialu na serwisie Rottentomatoes.

Produkcja HBO i PlayStation może pochwalić się ocenami dziennikarzy na poziomie 95%, ale w przypadku widzów średnia jest znacznie niższa i wynosi zaledwie 41%.

W samych opiniach znajdziecie narzekania na słaby scenariusz, zmiany względem gry, słabe tempo akcji, fatalne aktorstwo czy też nawet pojawiają się oskarżenia o woke. Część osób uważa, że Ellie i Dina nie poradziłyby sobie w walce z potężnymi mężczyznami – ten zarzut jest zapewne związany z jedną ze scen z poprzedniego odcinka. Nie brakuje także prostych opinii – bez jednej z gwiazd ten serial nie ma sensu.

Część osób uważało podobnie w przypadku gry Naughty Dog, ale można odnieść wrażenie, że gracze i tak mierzyli się z historią, bo po pierwsze... kupili produkcję, a po drugie chcieli poznać kolejne fragmenty opowieści. W przypadku serialu? Sytuacja wygląda trochę inaczej.