Moje ulubione seriale 2021 roku. Te produkcje wgniatały mnie w fotel

Moje ulubione seriale 2021 roku. Te produkcje wgniatały mnie w fotel

Kajetan Węsierski | 19.12.2021, 12:00

Rok 2021 przyniósł nam naprawdę sporo porządnych sezonów seriali - zarówno nowości, jak i kontynuacji tych, które doskonale znamy. Oto te, które zrobiły na mnie najlepsze wrażenie. 

Dla wielu osób rok 2021 stał pod znakiem powrotu na sale kinowe i reaktywacji wielkich filmów pełnometrażowych prosto z Hollywood. Po części wpisuję się w ten trend, albowiem z moją lepszą połówką staraliśmy się zaliczyć każdą większą premierę, którą się tylko dało. Niemniej, siłą rozpędu po 2020, oglądałem naprawdę wiele seriali - sporo nowości oraz całkiem niemało klasyków, które miałem czas nadrabiać. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Za siebie nie ma co się jednak przesadnie mocno oglądać, więc zajmijmy się tylko minionymi dwunastoma miesiącami. Rok dobiega końca, więc można podsumować to, co się widziało. Już na początku tygodnia zaserwowałem Wam moje ulubione anime 2021, a teraz pora na seriale w znaczeniu ogólnym (wyciągając z tego japońskie animacje). Kandydatów do zestawienia było naprawdę sporo. 

Postarałem się jednak wybrać dziesięć sezonów, które najmocniej wgniotły mnie w fotel. Oczywiście wielu popularnych produkcji może tu nie być, albowiem nie starczy mi doby, dni w tygodniu, a nawet życia, by ze wszystkim być na bieżąco. Jeśli natomiast jest coś, co Waszym zdaniem po prostu TRZEBA obejrzeć, a nie zmieściło się poniżej - dajcie znać w komentarzach. Tymczasem zapraszam do mojego zestawienia! 

WandaVision

Pierwszy serial na liście to także pierwszy serial wchodzący w skład Marvel Cinematic Universe! Opowieść o pogrążonej w żałobie Wandzie, która rozgrywa się już po aferze z Thanosem, to prawdziwa podróż przez wszystkie dekady sitcomów. Dostajemy przekrój telewizyjnych show na przełomie kilku dekad i to w superbohaterski wydaniu (choć to czuć dopiero pod sam koniec). Bardzo dobry start. 

Sweet Tooth (Sezon 1)

Powiem szczerze - wiedziałem, że materiał źródłowy to majstersztyk, ale fakt, że za reżyserię odpowiada Robert Downey Jr., trochę mnie przerażał. W zasadzie nawet nie wiem czemu. I nie dowiem się już nigdy, albowiem okazało się, że wszystko wypadło dużo lepiej, niż myślałem. Kapitalna opowieść ze znamionami postapokalipsy w nieco innym wydaniu, niż znamy z wielu podobnych seriali. Zdecydowanie warto dać szansę, bo kolejne sezony zapowiadają się jeszcze lepiej! 

Atypowy (Sezon 4)

Najnowszy sezon perypetii rodziny Gardnerów (na czele z Samem) zdecydowanie dowozi. Ponownie bardzo dobrze obrazuje osobę ze spektrum autyzmu oraz to, z czym wiąże się życie takiego kogoś, a także życie z takim kimś. To piękna historia, która sprawi, że będziemy się śmiać, a niekiedy także płakać. Raz ze smutku, innym razem ze wzruszenia. Prawdziwy wachlarz emocji, ale warto to przeżyć. 

Loki (Sezon 1)

Kolejna produkcja Marvel Cinematic Universe, która znajduje się na tej liście i, nie ukrywam, jednocześnie ta, na którą wyczekiwałem w tym roku zdecydowanie najbardziej. Zdradzę, że nie zawiodłem się ani trochę! Tom Hiddlestone ponownie dał klasowy występ i pokazał, że jego aktorski geniusz stoi na najwyższym możliwym poziomie, a odgrywając postać brata Thora, odnajduje się perfekcyjnie. 

Sprzątaczka 

Ten serial wziął mnie z zaskoczenia, serio. Odpaliłem go trochę z ciekawości, bo nie wiedziałem, co obejrzeć. I co? I wow! Okazało się, że to opowieść o kobiecie, którą może znać każdy z nas. Co więcej - o sytuacji, w której kiedyś może znaleźć się każdy z nas. Historia pokazuje, że nie wszystko na zewnątrz jest takie, jak może się wydawać, a ludzkie problemy nie są czymś, co można rozwiązać w moment. Dajcie szansę, zdecydowanie warto. 

Squid Game (Sezon 1)

Najpopularniejszy serial minionego roku? Prawdopodobnie tak. Trudno właściwie znaleźć dziś kogoś, kto choćby nie słyszał o głośnej, koreańskiej produkcji Netflixa. I jest to rozgłos w pełni uzasadniony, albowiem chwyta popularna formułę Battle Royale, aby w bardzo brutalny sposób rozłożyć na czynniki pierwsze konsumpcjonizm ludzki. A człowiek, gdy znajduje się w sytuacji zagrożenia, sięga po swoje zwierzęce instynkty. 

Cobra Kai (Sezon 3)

Czy można po wielu latach powrócić do marki i zgrabnie połączyć nostalgiczne motywy z czymś zupełnie nowym i odświeżającym? Cytując klasyk - a można, jak najbardziej! I Cobra Kai (łącznie z trzecim sezonem, który debiutował w tym roku) jest tego najlepszym przykładem. Jeśli lubiliście Karate Kida, to tu również będziecie siedzieć z ogromną ekscytacją. A kolejna pula odcinków zadebiutuje już za kilkanaście dni! 

Ted Lasso (Sezon 2)

Apple TV+ również zasługuje na swojego przedstawiciela! A nie ma dla mnie lepszego kandydata, niż drugi sezon opowieści o drużynie piłkarskiej, która prowadzona jest przez trenera futbolu amerykańskiego. Być może z opisu wybrzmiewa to jak słaby odcinek polskiego kabaretu, ale gwarantuję Wam, że nie trzeba być fanem piłki nożnej, aby cudownie bawić się z tymi bohaterami.  Fantastyczna metafora życia. 

Arcane (Sezon 1)

Na sam koniec pora na dwie nietuzinkowe animacje. A pierwszą z nich jest produkcja z uniwersum League of Legends, która zadebiutowała na Netflixie stosunkowo niedawno. O swoich zachwytach nad tym, co udało się wykreować, pisałem więcej w tym miejscu i właściwie trudno dodać coś więcej. Poprzeczka została zawieszona bardzo wysoko i być może dopiero sequel da radę jej sięgnąć. 

Invincible (Sezon 1)

Jestem ogromnym fanem twórczości Roberta Kirkmana. I choć kojarzy się go głównie z serią „The Walking Dead” (co jest całkowicie zrozumiałe), to nie można zapomnieć, że wykreował także własne uniwersum superbohaterów. Gdy wreszcie zdecydowano się zaadaptować pierwsze wątki historii Marka Graysona, tytułowego Invincible, byłem wniebowzięty. Serial spełnił wszystkie moje oczekiwania, a brutalność stała na takim poziomie, jakiego oczekiwałem. Jeden z największych hitów Prime Video. 

Kajetan Węsierski Strona autora
Gry są z nim od zawsze! Z racji młodego wieku, dojrzewał, gdy zdążyły już zalać rynek. Poszło więc naturalnie z masą gatunków, a dziś najlepiej bawi się w FIFIE, produkcjach pełnych akcji oraz przygód, a także dziełach na bazie anime i komiksów Marvela. Najlepsza gra? Minecraft. No i Pajączek od Insomniac Games.
cropper