Kącik filmowy: Na skraju jutra 2, Psy 3, Candyman, Bond 25 i prequel Rodziny Soprano

Kącik filmowy: Na skraju jutra 2, Psy 3, Candyman, Bond 25 i prequel Rodziny Soprano

Radosław Wasilewski | 02.03.2019, 14:00

Dzisiejsze wydanie to w dużej mierze kolejne kontynuacje, na które czekacie, w tym nowe części "Na skraju jutra", "Psów" i "Bonda". Nie zapominamy o "Matrixie" i dla odmiany prequelu historii Tony'ego Soprano. Zapraszam do środka.

"Na skraju jutra" doczeka się sequela

Dalsza część tekstu pod wideo

Po 5 latach od premiery zdaje się, że mamy przełom. O kontynuacji "Edge of Tomorrow" (u nas "Na skraju jutra") mówiło się od 2016 roku, ale najwyraźniej dopiero od teraz możemy pogadać o nim na poważnie. Matthew Robinson został zatrudniony do napisania scenariusza filmu, od którego zależy w zasadzie wszystko. Zarówno Tom Cruise, jak i Emily Blunt powrócą pod warunkiem, że tekst spełni ich oczekiwania. Podobnie z reżyserem pierwszej części Dougiem Limanem. Robinson póki co nie ma zbyt wielkiego doświadczenia, a jedynym filmem, którym może się pochwalić jest dosyć przeciętna komedia "Było sobie kłamstwo" z Rickym Gervaisem. Oryginał bazował na mandze "All You Need Is Kill" i zgarnął z kin 370 mln dolarów, co przy budżecie około 180 mln dolców nie wygląda zbyt ponętnie. Sci-fi o walce dwójki żołnierzy z rasą obcych spotkał się jednak z dobrymi recenzjami od widzów. Ze względu na motyw podróży w czasie druga część może być po części prequelem całej opowieści.


Ray Liotta w prequelu "Rodziny Soprano"!

Alessandro Nivola, Vera Farmiga, Jon Bernthal, Billy Magnussen, Corey Stoll, Michael Gandolfini, a teraz do bogatej obsady "The Many Saints Of Newark" dołącza sam Ray Liotta. Nie zdradzono, kogo zagra, ale ten wybór ma swój dodatkowy smaczek jako, że Liotta mógł zagrać Tony'ego Soprano w hitowym klasyku HBO. 64-latek przed 2 dekadami stwierdził jednak, że woli skupić się na filmach i odrzucił rolę. Jak skrupulatnie wyliczono został tym samym 27-mym aktorem, który "przeszedł" z "Chłopców z ferajny" do świata Soprano. Akcja "The Many Saints Of Newark" rozgrywać się będzie w latach 60. i skupi na zamieszkach pomiędzy Afroamerykanami a Włochami. Nad filmem czuwa twórca serialu David Chase, który razem z Lawrencem Konnerem poczynił jego scenariusz. Kolejny dobry prognostyk to reżyser Alan Taylor, który ma na swoim koncie kilka odcinków "Rodziny Soprano". W filmie powróci kilka postaci z odcinkowej sagi, a głównego bohatera sportretuje wcześniej wspomniany syn Jamesa Gandolfiniego. 


"Bond 25" powoli się klaruje

Jednak nie Tomasz Kot, a najprawdopodobniej Rami Malek będzie walczył z Danielem Craigiem w najnowszej odsłonie przygód Agenta Jej Królewskiej Mości. Świeżo upieczony laureat Oscara prowadzi finalne rozmowy w sprawie otrzymania roli głównego przeciwnika Jamesa Bonda. Malek był już raz przymierzany do tego angażu, ale wtedy na jego drodze miał stanąć grafik i niemożność jego pogodzenia z występem w finałowym sezonie "Mr. Robot". Kolejnym nazwiskiem, które pojawia się w kontekście Bonda oznaczonego numerem 25 jest Lupita Nyong`o. Czarnoskóra aktorka, która 5 lat temu zgarnęła Oscara za "Zniewolony. 12 Years a Slave" miałaby zostać nową dziewczyną Agenta 007. Daniel Craig, dla którego ma to być rozstanie z rolą, ma być zadowolony ze scenariusza i współpracy z reżyserem Cary Fukunagą. Tytuł pojawi się w kinach w kwietniu 2020 roku.


Pasikowski potwierdza "Psy 3"

O planach nakręcenia trzeciej części popularnej serii wiemy od tamtego roku, ale w temacie za wiele się nie dzieje, a branżowe portale donosiły nawet o tym, że ani Linda ani Pazura nic o filmie nie wiedzą. W najnowszym, i jak sam podkreśla pierwszym radiowym wywiadzie udzielonym Radiu RMF FM, Władysław Pasikowski przerywa milczenie i zapewnia, że "Psy 3" powstają. Reżyser podkreśla nawet, że chce zrobić go jeszcze w tym roku. Naturalnie powrócić mają Cezary Pazura, Bogusław Linda, Artur Żmijewski i "wszyscy pozostali" jak enigmatycznie określa resztę obsady Pasikowski słynący z tego, że niezbyt często udziela się w mediach. Pazura czeka także na powrót innego polskiego klasyka, to jest drugiej części "Chłopaki nie płaczą", która także jest w przygotowaniu. 


Nowy "Mad Max" i "Matrix" priorytetami Warner Bros.

Kevin Tsujihara, który stoi obecnie za sterami Warner Bros. udzielił wywiadu LA Times, w którym nakreślił najważniejsze cele studia. Podkreślił, że są w posiadaniu świetnych serii jak "Matrix" oraz "Mad Max", które chciałby rozwinąć w możliwie najlepszy sposób. Nowa odsłona "Matrixa" nie jest żadną nowością, a oprócz faktu, że nie będzie ona ani sequelem ani rebootem nie wiemy o niej nic. Niedużo lepiej jest z kolejnym "Mad Maxem", o którego cały czas trwa spór z Georgem Millerem. Studio jest jednak dobrej myśli, a "Shazam!", "Joker", "Wonder Woman 1984" czy "Birds of Prey" mają dowodzić, że wszystko idzie ku lepszemu. 


"Candyman" znowu będzie straszył

Na 12 czerwca 2020 roku wyznaczono datę premiery nowego otwarcia serii "Candyman". Zdjęcia do remake'u określonego też jako "duchowa kontynuacja" horroru z 1992 roku mają się rozpocząć wiosną bieżącego roku i sporo wskazuje na to, że wybrano właśnie odtwórcę głównej roli. To niejaki Yahya Abdul-Matten II, którego możecie kojarzyć jako Black Mantę z "Aquamana". Oryginał opowiadał o dziennikarce, która próbuje zmierzyć się z pewną miejską legendą w jednej z dzielnic Chicago. 5-krotne wymówienie słowa "Candyman" do lustra miało przywołać potwora, który nie miał dobrych zamiarów. Dobre zamiary ma za to Jordan Peele (ten od rewelacyjnego "Uciekaj!" i świetnie zapowiadającego się "To my"), który trzyma swoją producencką rękę na pulsie filmu.


Zwiastuny

Na początek historia dwóch napadów: jeden przeprowadzony przez fana Steve'a McQueena, a drugi znakomicie opisujący czym jest tzw. "syndrom sztokholmski". Dalej już tylko znane twarze, w tym dzieło Terry'ego Gilliama, które miało nigdy nie ujrzeć światła dziennego oraz nowy Hellboy dla tych, którzy zaspali.

 

 

Radosław Wasilewski Strona autora
Swoją grową inicjację zacząłem dosyć późno, bo dopiero od pierwszego PlayStation. Potem pasja przeszła w filmy i choć teraz mniej czasu na przyjemności to staram się zachować proporcje. Na PPE pamiętam pierwszych fanbojów, więc było to dawno temu.
cropper